Wybory prezydenckie na Ukrainie z uwagą śledzone są przez jej północnego sąsiada, Białoruś. W Mińsku pojawiają się opinie, że od dalszego losu Ukrainy zależy również przyszłość Białorusi. Dlatego ważna jest solidarność z Ukraińcami w kontekście działań Rosji.
Niezależny politolog Roman Jakowlewski powiedział Polskiemu Radiu, że Rosja również po niedzielnym głosowaniu będzie chciała różnymi sposobami wpływać na Ukrainę. Jego zdaniem ”obecnie trudno sobie wyobrazić, że Władimir Putin usiądzie przy jednym stole z nowym prezydentem Ukrainy”.
Jakowlewski uważa, że celem Moskwy jest pełna kontrola nad Kijowem i niedopuszczenie do europejskiego i prozachodniego kursu tamtejszych władz. - Jednak to jest już przeszłość. Rosja zdobyła Krym ale straciła Ukrainę - twierdzi Jakowlewski.
W opinii eksperta trudno przewidywać jak po wyborach prezydenckich będzie wyglądać ekipa rządząca Ukrainą. Nie wyklucza on dalszej walki między ukraińskimi elitami politycznymi, destabilizującej kraj.
IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś