- My się nie oburzamy tym, że Rosja świadomie podejmuje obecnie ogromne wysiłki, by znormalizować stosunki z Zachodem. Więc i wy się nie oburzajcie. Trzeba się uspokoić i normalnie pracować - oświadczył Łukaszenka.
Jak dodał, Białoruś będzie "konsekwentnie i świadomie budować stosunki z UE i USA".
Podkreślił przy tym, że jego kraj zawsze będzie dążyć do zachowania bratnich stosunków z Rosją. Zaznaczył, że Białoruś jest bardzo ściśle związana z Rosją, która "zawsze poda nam rękę, chociaż nie bez problemów".
- Kiedy prowadzimy dialog z Zachodem, z UE, z USA i innymi, zadaję jedno pytanie: czy zastąpicie nam Rosję? Nie. To dlaczego nas w to wciągacie? Na przykładzie Ukrainy przekonaliśmy się, czym to się kończy - oznajmił.
Łukaszenka zaapelował do swojego rządu, aby bronił interesów narodowych w Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, do której oprócz Białorusi należą: Rosja, Kazachstan i Armenia.
Łukaszenka zapewnił też, że tegoroczne wybory w jego kraju będą "całkowicie uczciwe, zgodnie z konstytucją".
Termin wyborów nie został jeszcze ustalony. Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jaroszyna mówiła w listopadzie, że odbędą się one najprawdopodobniej 15 listopada.
Żadne z wyborów na Białorusi po 1994 roku nie zostały uznane przez wspólnotę międzynarodową.
Po ostatnich tzw. wyborach prezydenckich w grudniu 2010 r. doszło do brutalnego zdławienia protestów przeciwko oficjalnym wynikom, dającym prawie 80 proc. poparcia Łukaszence, zajmującemu stanowisko prezydenta już od 1994 r. Jeden z kandydatów opozycji, Mikoła Statkiewicz, nadal odbywa wyrok 6 lat pozbawienia wolności, gdyż sąd uznał go za winnego organizacji masowych zamieszek. Do aresztów trafiły wówczas setki ludzi, a kilkudziesięciu usłyszało kilkuletnie wyroki więzienia lub więzienia w zawieszeniu. Wśród skazanych byli główni oponenci Aleksandra Łukaszenki. Część z nich musiała opuścić kraj.
Obecnie w kraju nie ustaje nacisk na niezależnych dziennikarzy, pod koniec roku doszło do zablokowania stron internetowych niezależnych portali. Uchwalono niekorzystne zmiany w prawie dotyczące mediów. Do więzienia trafił m.in. działacz z Homla, Jurij Rubocu, który nosił koszulkę "Łukaszenko, odejdź".
PAP/IAR/in./agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś
Bialorus.polskieradio.pl