Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 08.11.2016

”Na Białorusi możliwa jest wojna hybrydowa, Rosji potrzebna jest tylko nieliczna grupa dywersantów”

Władze białoruskie powinny niepokoić się sporą liczbą osób, które na Ukrainie walczą po stronie separatystów i Rosji. To one mogą zacząć na Białorusi dywersję i wtedy będzie bez znaczenia, co myśli większość Białorusinów – mówiła w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl dziennikarka białoruska Anastasija Iljina.

Anastasija Iljina, redaktor Europejskiego Radia dla Białorusi, zaznaczyła w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl, że Rosja teraz stawia w dużym stopniu na prowadzenie wojny informacyjnej, jest bardzo zdeterminowana. Jak dodała, państwowe media na Białorusi nie odtwarzają ich przykładem tak intensywnego języka nienawiści, jednak media rosyjskie są na Białorusi wszędzie obecne.

Dziennikarka powiedziała, że gdy zaczęła się wojna na wschodzie Ukrainy, były pewne obawy o to, na ile Białoruś zostanie wciągnięta w ten konflikt, przy czym nie chodziło tylko o uznanie aneksji Krymu czy racji Rosji w tym konflikcie – ale i o to, czy Białorusini będą walczyć z jednej czy drugiej strony.


Anastasija Iljina Anastasija Iljina, PolskieRadio.pl

Na razie to pytanie ucichło. –Tymczasem Łukaszenka demonstruje, że jest zagrożenie ze strony ludzi, którzy walczą w Donbasie po stronie Ukrainy, Kijowa. Natomiast mnie się wydaje, że osób, które walczą po stronie Rosji jest naprawdę kilka razy więcej. Na miejscu naszych władz obawiałabym się takich dywersji, które Rosja przeprowadziła na Ukrainie – powiedziała białoruska dziennikarka.

Anastasija Iljina zauważyła, że w takich okolicznościach nie ma żadnego znaczenia, ile osób na Białorusi będzie wspierać związek z Rosją, czy to będzie większość, czy mniejszość. - W czasach wojen hybrydowych wystarczy mieść dywersantów – ograniczoną liczbę osób które po prostu mogą zacząć zamieszki w różnych miejscach na Białorusi – zaznaczyła.

Te osoby, które walczą teraz na wschodzie Ukrainy po stronie separatystów, mogą w przyszłości stać się tymi dywersabtami, za pomocą których Rosja  będzie tu wprowadzać tzw. ruski mir. Łukaszenka powinien zacząć się bać takiego scenariusza – dodała dziennikarka.

Według rozmówczyni portalu PolskieRadio.pl -  słabszą pozycję reżimu powinna wykorzystać opozycja demokratyczna. - Jeśli Białoruś jest zainteresowana dialogiem z Zachodem, to mogą zostać zrealizowane jakieś alternatywy, dialogu ze swoim społeczeństwem. Bo teraz widzimy, że mamy nawet taką miękką białorusyzację. Ale i tego nie było tego poprzednio. Łukaszenka też rozumie, że rusyfikacja kraju dla niego jest pewnym kłopotem – dodała Iljina. Zaznaczyła jednak, że to nie będzie podobać się Rosji, bo Moskwa nawet w nauczaniu języka białoruskiego widzi dla siebie zagrożenie.

Anastasija Iljina dodała, że to, czy władza Białorusi będzie miała wolę i chęć wprowadzać jakiekolwiek zmiany i czy będzie  w stanie właściwie ocenić sytuację, wytworzyć wizję celów, opracować równowagę działań dyplomatycznych, ale też poczynić kroki w stronę umacnainia bezpieczeństwa, to oczywiście kwestie dyskusyjne.

Z Anastasiją Iljiną rozmawiała Agnieszka Kamińska, portal PolskieRadio.pl.

bialorus. polskieradio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Białoruski działacz Vład Kobec: opozycja demokratyczna jest karana olbrzymimi grzywnami, zabierany jest jej majątek (PolskieRadio.pl)