Przedstawiciele ugrupowań demokratycznych Białorusi zamierzają zorganizować 20 grudnia w Mińsku akcję poparcia dla kanału telewizyjnego Biełsat. Taką decyzję podjęli uczestnicy przeprowadzonego w Mińsku "okrągłego stołu" w obronie tego białoruskojęzycznego kanału telewizyjnego, nadającego programy z Warszawy przy wsparciu finansowym polskich władz.
Portal internetowy Nawiny poinformował, że akcja poparcia dla Biełsatu odbędzie się w południe przed budynkiem Administracji Łukaszenki. Przedstawiciele białoruskich środowisk opozycyjnych i niezależnych mówią, że likwidacja tej telewizji byłaby wielką stratą.
Aleksander Milinkiewicz - były opozycyjny kandydat na prezydenta Białorusi w wyborach 2006 roku - powiedział, że Biełsat jest symbolem solidarności i poparcia Polski dla białoruskiej demokracji. "Wstrzymanie nadawania Biełsatu byłoby tragedią dla Białorusi. I nie tylko dla demokratów. To byłaby tragedia dla naszego jutra" - powiedział Milinkiewicz.
Polityk dodał, że na Białorusi wcześniej czy później odbędą się wolne wybory i demokraci będą musieli je jeszcze wygrać.
Jednak bez niezależnych mediów będzie to niezwykle trudno zrobić.
Obawy liderów białoruskiej opozycji o los Biełsatu wynikają z głosów docierających z Warszawy, że redakcja Biełsatu zostanie wchłonięta przez "zreformowaną" telewizję Polonia.
IAR/agkm
bialorus. polskieradio.pl
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl