Patriarcha Cyryl zaraz po przylocie do Mińska oświadczył, że na Synodzie trzeba będzie rozwiązać wiele ważnych kwestii "w tym zareagować na to, co obecnie odbywa się w rodzinie prawosławnych cerkwi i na sytuację na Ukrainie".
Patriarcha wyraził nadzieję, że cerkiew prawosławna znajdzie w sobie siły do pokonania kryzysu i zachowania jedności.
Walery Kalinowski , dziennikarz i komentator rozgłośnia "Radio Swaboda" w rozmowie z korespondentem Polskiego Radia w Mińsku zwraca uwagę, że rosyjska Cerkiew znalazła się w bardzo niewygodnej sytuacji. Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej unieważnił dokument z końca XVII wieku, który podporządkowywał Moskwie kijowską metropolię, a tym samym cerkwie z obecnych ziem białoruskich.
Wcześniej diecezje z białoruskich ziem podlegały Metropolii Kijowskiej .
"To oznacza, że status prawosławia na Białorusi jest teraz nie do końca jasny". Dlatego moskiewski patriarchat zbiera swój synod w Mińsku , żeby zademonstrować jeszcze raz, że on tutaj rządzi dalej"-mówi Kalinowski.
Komentator zauważył, że Synod rosyjskiej Cerkwi po raz pierwszy zbiera się na Białorusi.
Dodaje, że w związku uniezależnianiem się od Moskwy cerkwi na Ukrainie również w Mińsku coraz głośniej słychać głosy o potrzebie oddzielenia się cerkwi białoruskiej od rosyjskiej. To -jak mówi - sprzyjałoby konsolidacji narodu i umacnianiu niepodległości.
IAR/agkm
INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ >>>