Szef MSZ Polski udaje się z wizytą na Białoruś
Aleś Bialacki, przewodniczący Centrum Obrony Praw Człowika „Wiasna” powiedział portalowi PolskieRadio24.pl i Raportowi Białoruś, że sytuacja praw człowieka na Białorusi się nie poprawia. Nie można ulegać złudzeniom wynikającym ze statystyk bez kontekstu.
- W tym roku spadła aktywność społeczeństwa, dlatego statystycznie zatrzymań, grzywien i aresztów jest mniej. Jednak to o niczym nie świadczy. Tak jak prześladowano działaczy białoruskich w zeszłym roku – tak samo jest i teraz. Głośny był proces nad liderami związków i przeciwko niezależnego agencji BelaPAN. To wszystko razem z prześladowaniem demokratycznych działaczy łączy się w jeden obraz. Zatrzymano nawet ponadosiemdziesięcioletnią kobietę, która prowadziła jednoosobową pikietę na placu w Mińsku, trzymając transparent. To wystarczyło, by ją zatrzymano i wszczęto sprawę administracyjną – powiedział Aleś Bialacki.
Władze boją się aktywności i obiegu informacji
Działacz dodał, że wszystkie instrumenty represji są wciąż do dyspozycji władz, a wypowiedzi Łukaszenki i szefa MSW świadczą o tym, że boją się oni aktywności społecznej.
Nasilone represje związane z obiegiem, rozpowszechnianiem informacji i procesy przeciw dziennikarzom to zdaniem Alesia Bialackiego sygnał dla dziennikarzy tuż przed początkiem kampanii wyborczych do parlamentu i na urząd prezydenta.
- Władze chcą zademonstrować dziennikarzom, że nikt ich nie obroni – zaznaczył.
Władze na Białorusi, jak mówił, nie chcą żadnego typu działalności społecznej na Białorusi, chce kontrolować obieg informacji. Przypomniał, że w kraju nie ma niezależnej telewizji – tylko z Polski nadaje Biełsat, a teraz jeszcze zmienia się prawo dotyczące Internetu, by komentarze na portalach były kontrolowane (użytkownicy będą mogli być zidentyfikowani).
- Próbuje się zniechęcić ludzi, by nie mówili o problemach, których na Białorusi jest wiele, nie tylko politycznych. Bo ludzi niepokoi budowa elektrowni atomowej, chińskich zakładów produkcji celulozy czy fabryki akumulatorów. Wielu mieszkańców jest przeciw tym projektom – jednak mieszkańcy Swietłahorska i Brześcia nie dostają pozwolenia na protesty – zaznaczył Aleś Bialacki.
Szef ”Wiasny” dodał, że wciąż są problemy z rejestracją niezależnych organizacji. Demokratyczna partia Białoruska Chrześcijańska Demokracja otrzymała odmowę już siódmy raz.
Kontrola nad życiem społecznym, obecność KGB, które starają się blokować społeczne i niezależne demokratyczne organizacje świadczą o tym, że rządzącu chcą za wszelką cenę utrzymać się przy władzy i nie zamierzają słuchać społeczeństwa w żadnych kwestiach – stwierdził Aleś Bialacki
Obrońcy praw człowieka milczeć nie będą i mają nadzieję, że Białorusini okażą tutaj aktywność, bo nikt nie rozwiąże problemów za Białorusinów, mogą to zrobić tylko oni sami – zadeklarował Aleś Bialacki.
Aleś Bialacki był gościem jesiennej konferencji OBWE w Warszawie, poświęconej obronie praw człowieka.
Z Alesiem Bialackim, byłym więźniem politycznym i przewodniczącym Centrum Obrony Praw Człowieka"Wiasna" rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl.
INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ >>>
INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ24.pl >>