Redaktor naczelna portalu internetowego "TUT.by" została uznana winną zaniedbania obowiązków służbowych. Podlegli jej dziennikarze mieli korzystać bezprawnie z cudzych haseł przy logowaniu się na płatną stronę internetową państwowej agencji prasowej "Biełta".
Marina Zołatawa, która nie przyznała się do winy, musi zapłacić karę grzywny w wysokości 7650 rubli, to jest około 14 tysięcy złotych. Niewiele mniej będzie musiała wyłożyć na opłaty sądowe.
Wcześniej kary grzywny i wypłatę szkód materialnych z podobnego powodu zasądzono wobec 14 innych białoruskich dziennikarzy. To pokłosie rewizji w kilku redakcjach i zatrzymania kilkunastu dziennikarzy w sierpniu ubiegłego roku.
W związku ze sprawą Biełty były zatrzymania dziennikarzy, areszty, przeszukania
W ramach tzw. "sprawy Biełta", uznanej przez środowiska niezależne za motywowaną politycznie i próbę zastraszenia dziennikarzy, państwowa agencja informacyjna BiełTA zarzuciła pracownikom niezależnych portali nielegalne korzystanie z dostępu do jej płatnych treści i narażenie na duże straty finansowe.
Sąd zgodził się z oskarżeniem, że Zołatawa nie podjęła żadnych działań, gdy jej podwładni korzystali z treści BiełTA, posługując się cudzymi hasłami. Wymierzył jednak karę niższą niż ta, o którą wnioskowała prokurator, żądając 25,5 tys. rubli grzywny.
Oskarżenie zarzuciło Zołatawej „zaniechanie”, które miało umożliwić jej podwładnym nielegalne korzystanie z płatnych treści państwowej agencji informacyjnej. Paragraf ten przewiduje karę grzywny lub karę więzienia, nawet do pięciu lat.
Proces redaktor naczelnej niezależnego portalu TUT.by w ramach tzw. sprawy BiełTA rozpoczął się w Mińsku 12 lutego. Jest ona jedyną osobą, której postawiono zarzuty.
O wszczęciu postępowania karnego w związku z nielegalnym dostępem do płatnych treści agencji BiełTA Komitet Śledczy poinformował 7 sierpnia ubiegłego roku. Tego samego dnia rozpoczęły się rewizje w redakcjach niezależnej agencji informacyjnej BiełaPAN, portalu TUT.by i w mieszkaniach niektórych dziennikarzy.
W sumie w ciągu trzech dni zatrzymano 18 dziennikarzy, niektórzy z nich zostali na kilka dni osadzeni w areszcie w Mińsku.
W obronie dziennikarzy i o poszanowanie wolności słowa i pracy mediów wystąpiły m.in. UE, Rada Europy, MSZ Niemiec, aktywiści praw człowieka i dziennikarze. MSZ Białorusi w oświadczeniu wskazał, że „sprawa nie ma żadnego związku z wolnością słowa i pracy dziennikarskiej”.
Według niezależnych ekspertów i środowisk dziennikarskich sprawa BiełTA ma na celu wywarcie presji na niezależne media. TUT.by jest największym niezależnym portalem informacyjnym na Białorusi.
PAP/IAR /agkm
INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ >>>
INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ24.pl >>