- Może to i źle - nawet nie mam (teraz przy sobie, red.) telefonu komórkowego. Patrzę: moi koledzy prezydenci siedzą, grzebią w tych iPhone'ach itd. Ja się tym nie zajmuję. Wiem, czym jest bezpieczeństwo. Nawet nie chodzi o to - mam kogoś, kto się tym zajmuje - powiedział prezydent, cytowany przez agencję BiełTA.
Prezydent wyjaśnił, że jeśli ktoś do niego dzwoni na komórkę - a dzieje się to bardzo rzadko - to przynosi mu ją adiutant.
- Ale ja prawie nie rozmawiam, (korzystając) z tego łącza. Teraz macie po kieszeniach te gadżety i gdziekolwiek byście nie byli, widzą was ci, co trzeba. Chcecie tego? Nie - podkreślił szef białoruskiego państwa.
Łukaszenka mówił o tym, składając wizytę w fabryce papieru gazetowego w mieście Szkłów w obwodzie mohylewskim.
PAP.in./agkm=
Na skróty:
Informacje: Wiadomości| Sport| Gospodarka| thenews.pl| Euranet| IAR| Redakcja Katolicka
Rozrywka i kultura: Muzyka| Kultura| Teatr| Studio Reportażu| Polska Orkiestra Radiowa| Orkiestra Kameralna| Chór Polskiego Radia| Studia nagrań i koncertów| Bilety
Wiedza: Nauka i technologie | Historia | Szkolenia
Programy: Jedynka| Dwójka| Trójka| Czwórka| thenews.pl
Społeczności: Kontakt | Oceń nas!