Miński dziennik "Sowietskaja Biełorussija" pisze o problemach w sprzedaży akcji państwowych przedsiębiorstw. W ciągu ostatnich trzech lat białoruskie władze planowały sprzedać akcje 155 spółek, a sprzedały zaledwie 10. Gazeta zastanawia się, na ile realne są nowe plany sprzedaży państwowych spółek.
Ryhor Kuźniecou - szef Komitetu do Spraw Majątku Państwowego uważa, że plany te są nierealne. Zwrócił uwagę, że w ciągu ostatnich trzech lat dochód z prywatyzacji wyniósł 781 milionów dolarów i dodatkowo 14 miliardów rubli, czyli 140 milionów złotych. Wtedy jednak sprzedawano akcje bardzo atrakcyjnych firm - banków, operatora telefonii komórkowej i firmy Biełtransgaz. Na ten rok w ofercie prywatyzacyjnej nie ma tak łakomych kąsków.
Na Białorusi pojawiają się dyskusje na temat wchodzenia rosyjskiego kapitału na miejscowy rynek. Niedawno pojawiła się informacja, że rosyjski producent samochodów KamAZ gotów jest zaproponować do 25 procent swoich akcji w zamian za przejęcie 100 procent akcji białoruskiego producenta samochodów ciężarowych firmy MAZ. Co ciekawe, według niektórych ocen obie firmy są warte mniej więcej tyle samo - 2,5 miliarda dolarów.
agkm