Według portalu "Nasza Niwa" szef białoruskiego Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki jest zatrzymany po przesłuchaniu na trzy doby, jako podejrzany w sprawie karnej. Radio Swaboda informuje zaś, że w okresie zatrzymania status Bialackiego będzie wyjaśniany.
Według "Naszej Niwy" Bialacki będzie przewieziony do aresztu w Mińsku.
Zatrzymania na ulicy
Szef białoruskiego Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki został zawieziony na przesłuchanie po zatrzymaniu i rewizjach w jego mieszkaniu i biurze organizacji, a także w rodzinnej daczy.
Bialacki jest przesłuchiwany w Departamencie Dochodzeń Finansowych Komitetu Kontroli Państwowej w obecności adwokata - powiadomiła współpracowniczka Bialackiego Taccjana Rawjaka.
Wcześniej szef "Wiasny" przekazał, że zarzuty wobec niego dotyczą "zatajenia dochodów w szczególnie dużej wysokości".
Artykuł kodeksu karnego mówiący o takim przestępstwie - unikaniu płacenia podatków w wysokiej kwocie - przewiduje karę siedmiu lat pozbawienia wolności z konfiskatą mienia.
Przeszukanie w domu i w biurze Wiasny
Bialacki został zatrzymany w czwartek po południu niedaleko swojego mieszkania w Mińsku. Po rewizji mieszkania przewieziono go do biura organizacji Wiasna, które też zostało przeszukane. Jednocześnie funkcjonariusze pojechali wraz z żoną Bialackiego, Natallą, na daczę rodziny w Rakowie, by tam przeprowadzić rewizję.
Według Natalli Bialackiej w mieszkaniu szukali pieniędzy, wartościowych przedmiotów i nośników informacji. Rawjaka przekazała, że część rzeczy w biurze "Wiasny" została spisana, a z mieszkania Bialackiego zabrano komputer. W działaniach brali udział przedstawiciele Departamentu Dochodzeń Finansowych oraz KGB.
Rawjaka powiedziała, że akcja wiąże się z tym, że Wiasna udzielała pomocy osobom aresztowanym po protestach opozycji w wieczór po wyborach prezydenckich 19 grudnia.
"Wiasna" jest jedną z najbardziej znanych organizacji pozarządowych na Białorusi. Istnieje od 1998 roku. Była zarejestrowana jako organizacja społeczna, ale w 2003 roku została zlikwidowana, o tym zdecydował białoruski Sąd Najwyższy, z powodu udziału jej działaczy w obserwacji wyborów prezydenckich w 2001 roku. Później działacze próbowali zarejestrować Wiasnę trzy razy, za każdym razem spotykali się z odmową.
Bialacki jest również wiceprzewodniczącym Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka (FIDH).
agkm, PAP, IAR