Sąd w Mińsku uznał, ze Iwaszkiewicz naruszył ustawę o organizacji imprez masowych.
Wiktar Iwaszkiewicz po ogłoszeniu wyroku powiedział Polskiemu Radiu, że na procesie starał się udowodnić, iż nie naruszył prawa. Jego zdaniem na organizację zebrań ludowych nie trzeba uzyskiwać zgody władz. Polityk mówi, iż sąd odrzucił wszelkie jego wnioski, które miały udowodnić, że nie doszło do naruszenia prawa. Wyrok zaś - dodał - zapadł na podstawie milicyjnych protokołów.
Proces trwał do późnych godzin wieczornych, gdyż sędzia kilka razy udawał się do pokoju narad sędziowskich.
1,4 mln złotych to około 540 zł.
IAR, agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś