Telewizja Biełsat 1 kwietnia br. rozpoczęła kampanię reklamową na Ukrainie w pobliżu przejść granicznych z Białorusią. W czterech miejscach zawisły wielkoformatowe banery ze zdjęciem budzika i hasłem „Obudź się, Białorusi”.
Jak informuje portal Biełsatu, od pierwszego dnia kampanii towarzyszą nieformalne naciski Służby Bezpieczeństwa Ukrainy na samorządy.
Stacja informuje też, że w nocy z 12 na 13 maja br. w Sarnach i w Lubieszowie banery reklamowe zostały skradzione. W pozostałych miastach także pojawiły się problemy z prowadzeniem kampanii – w Domanowie, w Lubieszowie, w Owruczy, w Czernihowie .
Jak mówi Oleksandr Semoczko – właściciel ukraińskiej agencji reklamowej, która obsługuje kampanię – naciski na samorządowców mają głownie charakter rozmów telefonicznych, a odpowiedzialni za nie funkcjonariusze SBU, z którymi usiłował się kontaktować, wypierają się jakichkolwiek działań wymierzonych w kampanię.
Szefowa Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy jest zdania, że stacja nie może zgodzić się ani na usunięcie banerów i przerwanie kampanii, ani na autocenzurę. Inicjator kampanii ze strony Biełsatu Mateusz Adamski dodaje: Nie możemy oprzeć się wrażeniu, że nieformalne naciski ukraińskich specłużb mają swoje źródło po drugiej stronie granicy”, czyli na Białorusi.
Kampania została sfinansowana ze środków kanadyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Handlu Międzynarodowego.
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś