O znalezisku informuje w piątek białoruski dziennik "Zwiazda". - Dosłownie kilka metrów od kościelnego ogrodzenia budowaliśmy linię elektryczną - opowiada kierowca koparki Hienadź Kuzniacou, który znalazł dzwon.
- Robiliśmy wykop i natrafiliśmy na dzwon. Przekazaliśmy go kapłanom z kościoła. Takie znalezisko podczas mojej pracy zdarzyło się po raz pierwszy – komentował.
Proboszcz parafii św. Trójcy. Mieczysław Janczyszyn na wieść o odkryciu zareagował entuzjazmem. Jak mówi, dzwon jest w dobrym stanie, choć ma w jednym miejscu rysę.
- Myślę, że został zakopany podczas wojny. Na pewno wierni ratowali go przed Niemcami, którzy mogli wykorzystać go do swoich celów przetapiając na coś innego - powiedział o. Janczyszyn.
Według miejscowego krajoznawcy Uładzimira Skrabatuna, nie jest to jedyna tajemnica, jaką kryje ziemia w Głębokim. - Prawdę mówiąc, zdziwiłem się, że odkopano akurat ten dzwon, bo w latach 30-tych XX w. kościołowi podarowano dzwon "Józef", który na pewno także został zakopany przez wiernych. Dziś nikt jednak nie wie, gdzie się znajduje - powiedział Skrabatun dziennikowi.
Po oczyszczeniu dzwon z Warszawy zostanie powieszony w kościele św. Trójcy. Prawdopodobnie nastąpi to we wrześniu.
PAP/agkm