Aleś Bialacki zaczął pisać książkę w 2011 roku. Miała ona ukazać się we wrześniu ubiegłego roku w jego 50. urodziny. Bialacki jednak został wcześniej aresztowany i skazany na 4 i pół roku pozbawienia wolności. Uznano go za winnego niezapłacenia podatków od pieniędzy otrzymanych na konta w zagranicznych bankach, przeznaczonych na pomoc represjonowanym.
Ostatnie rozdziały książki układała współpracowniczka Bialackiego Palina Ściepanienka, której przesyłał on teksty z kolonii karnej. Ściepanienka powiedziała Polskiemu Radiu, że wydrukowana w Wilnie książka została już przesłana Bialackiemu do kolonii karnej . - On jest bardzo szczęśliwy, że książka wyszła. Cały czas bał się, że będąc pochłonięty pracą społeczną nie sprawdzi się jako pisarz - mówi Ściepanienka.
Aleś Bialacki jest bardziej znany jako działacz na rzecz praw człowieka. Jednak w przeszłości był pracownikiem naukowym Muzeum Historii Literatury Białoruskiej oraz dyrektorem Muzeum Literackiego Maksyma Bahdanowicza. Publikował w periodykach o tematyce społeczno-politycznej i literaturoznawczej.
IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl
fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio
Palina Ściepanienka, fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio