Jury Rubcow został zatrzymany przez milicję w niedzielę, podczas marszu do Kuropat z okazji Dziadów, dnia pamięci o zmarłych. Miał na sobie T-shirt z napisami. Z przodu widniało hasło ”Łukaszenka, odejdź”, z tyłu ”Cztery kadencje prezydentem? Nie, to nie prezydent, a car samozwaniec”. - Aleksander Łukaszenka powiedział, że odejdzie, gdy poprosi go o to naród. Zatem ja go proszę – wyjaśniał 52-letni Jury Rubcow, pytany, czemu nosi taką koszulkę.
Jak pisze portal Radia Swaboda, milicja próbowała przekonać mężczyznę, żeby zdjął koszulkę. Nie chciał jednak posłuchać. Został więc zatrzymany, a następnego dnia skazany na areszt przez sąd rejonu sowieckiego w Mińsku.
Pochód do Kuropat
3 listopada, jak co roku w niedzielę do Dniu Zadusznym, opozycja białoruska i białoruskie środowiska niezależne organizują marsz do uroczyska Kuropaty pod Mińskiem, miejsca egzekucji nawet 250 tysięcy ludzi w czasach stalinowskich. Ludzie niosą tam krzyże, które potem ustawiają w uroczysku zarosłym lasem, by upamiętnić ofiary. Obecne władze Białorusi nie postawiły tam do tej pory żadnego pomnika – dla administracji Aleksandra Łukaszenki zbrodnie NKWD są tematem tabu.
Jak pisze ”Radio Swaboda”, Jury Rubcow ma 52 lata, pochodzi z Homla, pracuje w firmie remontowo-budowlanej. Jest działaczem niezależnego związku zawodowego. Powiedział, że chodził już w tej koszulce po ulicach Homla i nikt go nie zatrzymywał.
svaboda.org/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś