Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 30.11.2013

Jaceniuk o rozpędzeniu Majdanu: Ukraina idzie drogą Białorusi

Wiktor Janukowycz boi się powtórki pomarańczowej rewolucji, wówczas powtórzono drugą turę wyborów i Janukowycz stracił władzę na rzecz Wiktora Juszczenki – przypomina lider opozycji Arsenij Jaceniuk.
Milicja rano 30 listopada na placu Niezależności w Kijowie. W nocy rozpędziła demonstracjęMilicja rano 30 listopada na placu Niezależności w Kijowie. W nocy rozpędziła demonstrację PAP/EPA/FILIP SINGER

Ukraina idzie drogą Białorusi. Tak skomentował nocny atak milicji na pokojową manifestację na placu Niepodległości, lider opozycji Arsenij Jaceniuk.

Opozycjonista uważa, że agresywne działania oddziałów specjalnych świadczą tylko o tym, że Wiktor Janukowycz boi się powtórki pomarańczowej rewolucji. W jej wyniku powtórzono drugą turę wyborów, którą następnie wygrał konkurent obecnego prezydenta Wiktor Juszczenko.
Arsenij Jaceniuk powiedział ukraińskim mediom, że plany opozycji się nie zmieniły. Nadal żąda ona ustąpienia prezydenta i rządu, a następnie podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Oponenci władz nie rezygnują z zapowiadanej na niedzielę demonstracji.

Prozachodnie manifestacje trwały w Kijowie od zeszłego czwartku. Na początku tygodnia prezydent Wiktor Janukowycz obiecywał się nie będą one rozpędzone, a w piątek powtórzył to prokurator generalny Wiktor Pszonka. Jednak nad ranem milicja brutalnie zaatakowała pozostających na place Niepodległości demonstrantów. Wszystkich bito pałkami i kopano.
Po rozpędzeniu Euromajdanu jego uczestnicy schronili się w jednym z klasztorów w centrum Kijowa. Wśród pobitych jest polski przedsiębiorca, mieszkający na Ukrainie Jacek Zabrocki oraz dziennikarz Tomasz Piechal z portalu Eastbook. Obaj otrzymali schronienie w konsulacie RP w Kijowie.

IAR/PAP/agkm

(źr. TVN24/x-news)

.