Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Elżbieta Szczerbak 20.03.2013

Związkowcy chcą ozusowania tzw. umów śmieciowych

Partnerzy społeczni w Komisji Trójstronnej rozmawiają na temat zmian w Kodeksie Pracy, w tym ewentualnych zmian zasad podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym osób zatrudnionych.
Związkowcy chcą ozusowania tzw. umów śmieciowychGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Związki zawodowe chcą ozusowania tzw. umów śmieciowych

Związkowcy chcą ozusowania wszystkich umów cywilno-prawnych, do których zalicza się umowę o dzieło, umowę-zlecenie a czasami także umowę na czas określony.
Według nich zatrudnianie pracowników na tzw. umowach śmieciowych jest nadużywane przez pracodawców, którzy chcą zaoszczędzić na składkach ZUS. Głównym argumentem związków jest troska o przyszłe emerytury młodych Polaków, bo to oni najczęściej są zatrudniani na takie umowy, mówi Henryk Nakonieczny członek Prezydium Komisji Krajowej NSZZ Solidarność

-"Przede wszystkim walczymy o lilkwidację preferencji jakie występują w umowach cywilno-prawnych pod względem ubezpieczenia społecznego. Z jednej strony walczymy o skuteczną ochronę emerytalną, rentową osób zatrudnionych w formie takich umów, a z drugiej strony o ich przyszłe świadczenia. W obecnym systemie nasza emerytura jest zależna od kapitału jaki zgromadzimy. Jak nie będzie składek, młodzi ludzie trzydziestoletni, nie mają ani jednej składki dlatego, że są zatrudniani na umowy śmieciowe. A co będzie jak będą mieli 65 lat? nie będzie świadczeń? chcemy biedę eksportować na przyszłość, to jest nierozsądne i głupie z punktu widzenia i państwa, i obywatela."

Dominika Staniewicz Minister Rynku Pracy w gabinecie Cieni Business Centre Club i członek Komisji Trójstronnej przyznaje, że jest pewien problem z niektórymi pracodawcami, którzy nadużywają tego typu umów. Jednak z drugiej strony, zwraca uwagę na koszty pracy, które jak podkreśla, są bardzo wysokie.

-"Bez względu na to co powiemy, te oszczędności, czy też propozycje umów dopuszczalne prawem, umów cywilno-prawnych są wykorzystywane m.in. dlatego, aby rynek był bardziej elastyczny. Nasz Kodeks Pracy, który teraz omawiamy, jest bardzo rygorystyczny i nie daje dużej możliwości elastyczności, aczkolwiek zakładamy, że m.in. zmiany w czasie pracy, które są przedstawione w dziale 6, spowodują większą elastyczność."

Strona rządowa natomiast proponuje pracodawcom, żeby się zgodzili na odprowadzanie wszystkich składek za osoby zatrudnione na umowy cywilono-prawne, ale tylko do czasu przekroczenia poziomu płacy minimlanej - obecnie wynosi on 1600 zł.

Jednak zdaniem Dominiki Staniewicz, to nie jest dobry pomysł bo otwiera furtkę do dalszych nadużyć -"proszę zobaczyć co Polak potrafi, zamiast umowy na 1600 zł brutto, będzie na 1605 brutto i w tym momencie nie będzie oskładkowania."

Ekspertka podkreśla, że państwo powinno ścigać tych pracodawców, którzy nadużywają prawa, a nie karać wszystkich.

"Solidarność” nie zgadza się jednak z argumentacją przedstawianą przez środowiska pracodawców. Zdaniem jej działaczy ozusowanie umów śmieciowych poprawi sytuację osób zatrudnionych na umowie-zleceniu czy o dzieło. Nie przyczyni się też do wzrostu bezrobocia w Polsce -przekonuje Henryk Nakonieczny
-"Ja nie jestem przekonany do tego, że będzie rosło bezrobocie, to jest raz. Dwa, pracodawcy bez przerwy powtarzają, że mamy zbyt dużo wydatków sztywnych z budżetu, a z drugiej strony sami tworzą te wydatki budżetowe ze względu na to, że system ubezpieczeń społecznych wymaga dofinansowania ze względu na to, pracodawcy unikają płacenia składek. Jeżeli pracodawca chce przedstawić komuś propozycję niewolniczą, to w cywilizowanym świecie jest to niedopuszczalne i trzeba myśleć nie tylko o własnym interesie, własnym biznesie. Proszę zauważyć jakie zyski netto by uzyskali przedsiębiorcy za ubiegłe lata. To są miliardowe zyski, jakie środki skumulowali w systemie bankowym, których nie inwestują ani w miejsca pracy, ani w rozwój."

Jednak 95 proc. pracodawców to małe i średnie przedsiębiorstwa, które nie gromadzą tak ogromnych zysków -przypomina Dominika Staniewicz i dodaje, że ozusowanie wszystkich umów cywilno-prawnych, może przynieść wiele negatywnych skutków zarówno dla pracowników, jak i samej gospodarki.

-Po pierwsze wiele osób straci pracę, bo pracodawcy nie będzie stać na tego typu pracownika, czyli koszty bardzo wzrosną posiadania takiego pracownika. (...) A ponieważ koszty pracy będą wyższe, to będzie oznaczało, że nie będziemy zatrudniać dodatkowych pracowników (...) nie będzie wpływu do budżetu z tytułu podatku. A ci, którzy nie będą mieli pracy, nie będą w stanie wydać pieniędzy na naszym wolnym rynku i nie będą w stanie generować zysków w postaci robienia zakupów. Tu jest jedno wielkie błędne koło. Bardzo bym przed tym przestrzegała."

Rozmawiała Halina Lichocka.

Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej:

''