Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Urszula Tokarska 24.04.2013

Energia polskiej gospodarki

Co zdaniem polskich przedsiębiorców jest potrzebne do przyśpieszenia wzrostu gospodarczego w naszym kraju.
Energia polskiej gospodarkiWikimedia Commons/Ruhrfisch
Posłuchaj
  • Energia polskiej gospodarki


Po 24 latach gospodarki rynkowej w naszym kraju postanowiono przeprowadzić remanent dokonań i zaniedbań na forum Polskiego Kongresu Gospodarczego zorganizowanego w Warszawie. Pierwsze wydanie Kongresu odbyło się pod hasłem „Energia polskiej gospodarki”.

Prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski twierdzi, że to początek remanentu w różnych dziedzinach, który potrwa do przyszłego roku. Na energetykę patrzy się z punktu widzenia budowy wartości polskiej gospodarki, ponieważ jest ona dzisiaj poważnym obciążeniem w budowie tej wartości. W Europie trwa ożywiona dyskusja o energetyce w skali makro, a głos polskich przedsiębiorców powinien być usłyszany. Na Kongresie było wiele paneli dotyczących surowców, poprzez przetwarzanie, dystrybucję i tzw. nowinki techniczne i technologiczne. Dużo miejsca poświecono polityce klimatycznej Unii Europejskiej. Ta polityka powinna być realizowana jako element światowego porozumienia, a Unia jest bezsilna w stosunku do głównych trucicieli, którzy dzięki temu przejmują różne obszary produkcji. Czyli powinien być wzrost gospodarczy, a dopiero potem polityka klimatyczna.

- Jakie są szanse, aby energetyka stała się największym kołem zamachowym naszej gospodarki?


Według Tomasza Chmala z Instytutu Sobieskiego, energetyka już dziś jest bardzo ważną gałęzią gospodarki, to jest ponad 300 tysięcy ludzi zatrudnionych w samym sektorze elektroenergetycznym i górnictwa. Jest ważne, aby utrzymać te miejsca pracy. Istnieje ryzyko, że jak tak dalej będziemy prowadzić naszą politykę energetyczną, to te miejsca pracy „odpłyną” na Wschód albo na Zachód. Energetyka, jako koło zamachowe gospodarki, to jest możliwe, ale musiałoby dojść do przełomowego odkrycia, np. gaz łupkowy. Gdyby te złoża zostały potwierdzone i zaczęłaby się eksploatacja, wówczas moglibyśmy mówić o zupełnie nowym otwarciu w sektorze energetycznym i nowym kole zamachowym gospodarki. Dzisiaj energetyka jest oparta o węgiel i w dużej mierze powinno tak pozostać, w przeciwnym razie będziemy importować energię. Drugi element, na którym warto się opierać, to krajowe zasoby energetyki odnawialnej, głównie biomasa. Budując sektor energetyczny na nowo, nie powinno opierać go tylko na nowych importowanych technologiach z Zachodu czy z Dalekiego Wschodu. To nie tworzy nowych miejsc pracy w Polsce, ale powoduje, że uzależniamy się od importu technologii i od innych dostawców. Powinniśmy w Polsce produkować elementy do produkcji energii elektrycznej.

- Jakie warunki trzeba spełnić, aby te miejsca pracy i technologie powstawały w Polsce?

Andrzej Malinowski wskazuje na poprawę efektywności energetycznej, jako na najłatwiejszy i najbardziej efektywny ekonomicznie sposób ograniczania emisji. Gaz łupkowy, odnawialne źródła energii (OZE) – jeśli nie ma ciągle jeszcze właściwie ustalonej polityki wobec tych elementów, to trudno o nich mówić obecnie.

- A czy polskie firmy są zainteresowane inwestycjami w energetykę, w OZE i czy je na to stać?

Stoimy przed poważnym pytaniem: jak to ma być rozwiązywane w naszym systemie prawnym. O kredyty jest trudno, ale kwestia bezpieczeństwa energetycznego należy do rządu i to państwo powinno kreować określone parametry, które pozwolą na to, żeby te decyzje inwestycyjne były efektywne.

- Czy dobrym pomysłem byłoby utworzenie nowego ministerstwa do spraw energetyki?


Nie jest to dobry pomysł, problem polega na tym, że to jest pewnego rodzaju patologia funkcjonowania państwa, gdzie się te decyzje rozmywają po różnych resortach. Brakuje przede wszystkim ośrodka analitycznego, który zająłby się tą tematyką kompleksowo.

- Czy na Kongresie był poruszany temat warunków do funkcjonowania biznesu w Polsce?


To jest najbardziej dotkliwy problem, charakterystyczny też dla pozostałych dziedzin gospodarki. Urzędnicy nie rozumieją, że w biznesie „time is money” i że trzeba działać i podejmować decyzje szybko. Poszczególne resorty mają też bardzo słabe zaplecze eksperckie.

Jak powiedział Mariusz Walewski z PWC
, sytuację przedsiębiorców w Polsce może poprawić nie tyle zmiana prawa, co zmiana mentalności urzędników, od gminy aż po ministerstwa.

Rozmawiała Halina Lichocka

Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej:

''