Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Małgorzata Byrska 03.10.2013

Inteligentne liczniki obniżą rachunki za prąd

Wprowadzenie do 2020 roku inteligentnych liczników u 80 proc. odbiorców energii jest jednym z elementów realizacji założeń pakietu klimatyczno-energetycznego UE, który zobowiązuje Polskę do 20-proc. wzrostu efektywności energetycznej.
Inteligentne liczniki obniżą rachunki za prądsxc
Posłuchaj
  • Inteligentne liczniki obniżą rachunki za prąd
  • Program Inteligentna energia

Polska nie przedstawiła w Brukseli analiz, które mogły wykazać ewentualny brak opłacalności inwestycji w inteligentne opomiarowanie, dlatego też  inteligentne liczniki prądu będą zastępować te tradycyjne. Co te zmiany będą oznaczać dla klientów?  Przede wszystkim to, że wreszcie będziemy mogli płacić za zużyty prąd na podstawie tego, ile faktycznie tego prądu zużyliśmy, a nie tak jak to jest obecnie, na podstawie prognoz. – Dzisiaj otrzymujemy prognozowany rachunek, przewidujący ile tej energii zużyjemy, ile powinniśmy  zapłacić, i kiedy dochodzi do rozliczenia, to jesteśmy z tej prognozy rozliczani, a jednocześnie otrzymujemy nową prognozę i trudno się w tym wszystkim połapać. Wiem o tym z licznych skarg klientów-konsumentów, które do nas wpływają – mówi prezes Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk.

Liczniki pomogą zaoszczędzić

Skończą się więc faktury zaliczkowe i prognozy zużycia energii elektrycznej, będzie można zobaczyć, kiedy zużywamy najwięcej prądu, kiedy jest on najtańszy, które urządzenie pobiera najwięcej prądu, a które najmniej. Właśnie to wszystko pokaże nam inteligentny licznik, czyli w efekcie będą możliwe oszczędności w domowych budżetach.  – Słowo „inteligentny” przy liczniku wskazuje na to, że inaczej niż dzisiejszy licznik, który jedynie pokazuje ile kilowatogodzin energii zużyliśmy od jakiegoś momentu startowego, to z tym nowym licznikiem będzie się można komunikować, jak i on będzie mógł się komunikować  z aplikacją centralną. Ta wymiana informacji pozwala przesyłać „do klienta i od klienta” – rozmaite informacje. Przykładowo: ile w danym okresie zużyliśmy energii, czy opłaca nam się przesunąć to zużycie na inny okres doby, tak żeby było taniej –  podkreśla prezes Woszczyk.

Świadomy użytkownik zyskuje

Dzisiaj już wiemy, że  najwięcej energii zużywają chłodziarko-zamrażarki, więcej niż pralki, czy zmywarki. Tak się dzieje, ponieważ są to urządzenia pracujące w tzw. ruchu ciągłym, ponieważ lodówki nigdy nie wyłączamy, i ona cały czas pobiera energię, stąd relatywnie największe jej zużycie. Dlatego na pewno warto pomyśleć o sposobach na zaoszczędzenie zużycia prądu  przez te najpopularniejsze urządzenia AGD w naszych domach. Zwłaszcza, że można już korzystać z licznych doświadczeń.  – Staramy się uczyć na przykładach z innych krajów. Największe wdrożenia zostały zrealizowane we Włoszech, w Skandynawii, a obecnie jest realizowana duża inwestycja we Francji. To pozwala nam optymalizować technologię, tak żeby była jak najbardziej przyjazna dla klienta, ale także bezpieczna, i łatwa w eksploatacji w przyszłości. Jeżeli chodzi o oszczędności, to zależą one od skłonności  klienta do zmiany swojego profilu zachowania. W innych krajach klienci oszczędzali, w najlepszych przypadkach, nawet ponad 10 proc. –  zauważa Robert Stelmaszczyk, prezes Zarządu RWE Stoen Operator, który w ubiegłym roku przeprowadził program pilotażowy instalacji tzw. smart meter.

Można np. nastawić  pralkę tak, żeby rozpoczynała cykl prania wtedy, kiedy prąd jest najtańszy. Dostępne obecnie na rynku urządzenia pozwalają już na to, aby zaprogramować z wyprzedzeniem czas jej pracy.

Będą dodatkowe koszty, ale będą też korzyści

Dystrybutorzy energii elektrycznej w Polsce, wykorzystując doświadczenia europejskie, dążą do wypracowania polskiego modelu tzw. smart meter czyli instalowania inteligentnych liczników. Celem jest m.in. osiągnięcie takich oszczędności, jak w innych krajach unijnych, rzędu 10 proc.  – Wierzę w to głęboko. W tej chwili chcemy się przekonać, konkretnie w naszych warunkach, ile konsument może zaoszczędzić na tego typu urządzeniu, jakim jest inteligentny licznik. RWE Stoen Operator w Warszawie zrealizował już o pilotażowy projekt związany z nowym  opomiarowaniem, a teraz przystępuje do jeszcze większego projektu – Praga Południe, w którym ok. 50 – 100 tys. gospodarstw ma być wyposażonych w tego rodzaju liczniki. Energa Operator, czyli spółka dystrybuująca prąd na północy Polski, już wcześniej podjęła podobne wyzwania. W tej chwili liczba odbiorców wyposażonych w te liczniki ma sięgnąć ok. pół miliona. Również Tauron Dystrybucja, spółka z południowo-zachodniej Polski, realizuje taki program pilotażowy we Wrocławiu, gdzie ok. 300 tys. odbiorców ma być wyposażonych w te urządzenia. Będziemy mogli się już na poważną skalę przekonać, ile w Polsce Kowalski czy Nowak są w stanie zaoszczędzić prądu w stosunku do tego, co jest dzisiaj – mówi  prezes URE Marek Woszczyk.

Jednak nie wszyscy eksperci są przekonani o korzyściach wynikających z tego nowego systemu, że dzięki inteligentnym licznikom będziemy mieć oszczędności. – Obawiam się, że nie będzie wielu konsumentów, którzy zmienią swoje zwyczaje i zaczną zużywać dużo prądu w nocy, a mało w dzień. A do tego te liczniki będą musieli spłacić. Dlatego korzyści dla Kowalskiego będą, w najlepszym wypadku, zerowe, jeżeli nie będzie to raczej wzrost kosztów. Jeśli chodzi o małe i średnie przedsiębiorstwa, to tutaj mogą być jakieś korzyści, jeśli będzie można lepiej zarządzać kosztami energii elektrycznej. Jednak nie sadzę, żeby to były wielkie zmiany, a z kolei większe podmioty nie korzystaja ze standardowego profilu, więc dla nich jest to dość obojętne – stwierdza dr Marek Dietl, z Instytutu Sobieskiego.

W URE policzono, co się może stać z naszymi rachunkami za prąd, gdyby założyć, że absolutnie nikt nie zareaguje zmianą swojego zachowania w związku z tym, że w domu będzie miał zainstalowany inteligentny licznik. – Okazało się, przy założeniu że kompletnie nic się nie zmienia, nasze rachunki wzrosłyby do 2020 roku o jakieś 3 – 4 proc., od tego poziomu, który jest dzisiaj. Dlatego, zważywszy na przyszłą inflację, na pewno nam się to opłaci per saldo. Po drugie – nie wierzę, żeby absolutnie nikt, nie został zachęcony do oszczędzania. Jestem przekonany, że na rynku energii elektrycznej będzie podobnie, jak stało się to na rynku wody, po wprowadzeniu wodomierzy – prognozuje prezes Woszczyk.

Nie tylko liczniki, muszą być też inteligentne sieci

Smart meter to jeden element, ale do tego potrzebne są również odpowiednie linie przesyłowe, czyli  inteligentne sieci. To kolejne nakłady finansowe, które mogą przełożyć się na klientów, ponieważ każdy nakład finansowy realizowany w sektorze energetycznym, jak i w całej gospodarce, ostatecznie przekłada się na konsumenta końcowego. Dzisiaj także są realizowane nakłady finansowe, chociażby na utrzymanie stanu technicznego sieci elektroenergetycznej.  – Mniej więcej mamy tego świadomość jako konsumenci, ponieważ płacimy jakieś jednostkowe stawki dystrybucyjne, które właśnie takie koszty mają przenosić czy pokrywać spółkom dystrybuującym prąd do naszych domów. Natomiast obecnie (rocznie) spółki wydają ok. 5 mld złotych na inwestycje w infrastrukturę techniczną. W sieci inteligentnej te tradycyjne, mniej efektywne aktywa zostaną po prostu zastąpione nowszymi. Jest ona siecią o wyższym stopniu automatyzacji, a to oznacza korzyści po stronie samych dystrybutorów. Przykładowo – mniejsze straty prądu na przesyle, czyli mniejsze straty transformacji i mniejsze koszty usług dystrybucyjnych, i dlatego to się opłaci. Tu akurat nie mam wątpliwości – zapewnia prezes URE.

Nowi partnerzy: prosumenci

Wdrożenie tych sieci powinno przełożyć się też na bezpieczeństwo energetyczne. To jest jeden z celów tego projektu, jakim mają być inteligentne sieci. Ponieważ inaczej podchodzą one to tego, jak ma funkcjonować cały system elektroenergetyczny. Dzisiaj prąd wytworzony w wielkich elektrowniach jest transportowany sieciami tradycyjnymi do nas, do odbiorców. Natomiast przy sieciach inteligentnych my sami możemy wytwarzać ten prąd, i nadwyżki oddawać do sieci, jako prosumenci.  – Sieć inteligentną można porównać do Internetu, każdy z nas może być jednocześnie biorcą zawartości, i dostawcą tego, co w tym Internecie się znajduje. To jest właśnie sieć inteligentna w elektroenergetyce  – podsumowuje prezes Marek Woszczyk

Wszystko w naszych głowach

 „Inteligentna Energia RWE",  to pierwszy w Polsce zintegrowany program obejmujący: wdrożenie instalacji liczników inteligentnych (smart meter), kampanię edukacyjną i badanie zachowań odbiorców energii elektrycznej. Programem w 2012 roku zostali objęci wybrani lokatorzy budynków przy pasażu Wiecha w Warszawie. Zainstalowano tam 600 inteligentnych liczników, a wśród mieszkańców przeprowadzono kampanię edukacyjną. Uczestnicy programu wyrazili zgodę na analizę ich profili zużycia oraz otrzymywali liczne porady, jak w łatwy sposób i bardziej racjonalnie korzystać z energii elektrycznej.  – Część z uczestników zadeklarowało zmianę zachowania, natomiast pozostali nie chcieli zmieniać swoich nawyków korzystania z energii elektrycznej. Była różnica pomiędzy tymi grupami, jeśli chodzi o przeniesienie zapotrzebowania na moc poza szczyt, było to ok. 2 proc. Trzeba podkreślić, że nie było w tym programie zachęt ekonomicznych, jedynie informacyjne – dlatego to dobry wynik. Natomiast jeśli to zostanie powiązane z zachęta finansową, to można rozmawiać o ograniczeniu zużycia energii w skali kraju o 5 – 10 proc. – uważa Robert Stelmaszczyk, prezes Zarządu RWE Stoen Operator.

Przygotowała Sylwia Zadrożna

Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej:

''