Polskie Radio

Czasy się zmieniają - dylemat (u niektórych) pozostaje! Felieton językowy: wziąść czy wziąć?

Ostatnia aktualizacja: 31.05.2024 12:00
To kompromitujące "wziąść"! W codziennym języku Polaków sporo jest błędów typowych, takich, które się często powtarzają. To chociażby posługiwanie się wyrazem "bynajmniej" jako synonimem "przynajmniej", "ubieranie butów" zamiast ich "wkładania", łączenie sformułowań "w każdym razie" oraz "bądź co bądź" w niepoprawne wyrażenie "w każdym bądź razie" czy wszechobecne "dedykowanie" w znaczeniu "przeznaczania". Są też błędy częste, ale powszechnie piętnowane i wyszydzane. Do tej grupy z pewnością można zaliczyć formy "włanczać", "poszłem" i "wziąść". Nie są jakoś szczególnie gorsze od pozostałych wymienionych tu błędów, ale to im poświęca się wiele uwagi – można powiedzieć, że wytworzyła się na to swoista moda. Ja chciałbym napisać kilka słów o ostatnim wyrazie z wymienionej trójki, czyli właśnie "wziąść".
Studio Programu Drugiego Polskiego Radia; widok z pomieszczenia realizatorskiego
Studio Programu Drugiego Polskiego Radia; widok z pomieszczenia realizatorskiego Foto: Wojciech Kusiński / Polskie Radio

W "Sprawie pułkownika Miasojedowa", powieści napisanej przez wybitnego, ale nieco przemilczanego pisarza Józefa Mackiewicza, znalazłem ostatnio wziąść – nie była to przy tym żadna wypowiedź któregokolwiek z bohaterów, stylizowana na język potoczny, lecz część narracji. Skąd taka forma? Czyżby była kiedyś poprawna, a przynajmniej dopuszczalna? Nic z tych rzeczy. Choć niektóre źródła internetowe poświęcone poprawnej polszczyźnie twierdzą, że taka forma była kiedyś poprawna, bo zdarzyło się tak napisać i Mickiewiczowi, i Sienkiewiczowi, to jednak wprowadzają swoich czytelników w błąd. To nigdy nie była forma poprawna, ponieważ wyraz ten wywodzi się od czasownika jąć, który oznacza 'zacząć' ("Wiatr jął ucichać"). Od tego czasownika pochodzi jeszcze kilka innych wyrazów we współczesnej polszczyźnie, chociażby wynająć, objąć czy przejąć (a nie wynająść, objąść czy przejąść). Takich czasowników zakończonych na jest w języku polskim zdecydowanie mniej niż tych zakończonych na -ść. Stąd najpewniej bierze się ekspansywny charakter końcówki błędnej formy wziąść, która kojarzyć się może z trząść, nieść, zamieść, a już na pewno z wsiąść.

W zbiorach Biblioteki Cyfrowej Polona znajdziemy więc ulotkę, w której "dyktator Jan Tyssowski", chcąc zapobiec rabacji galicyjskiej, musi "wziąść sprawę w swoje ręce" (Kraków, 1846 r.). Jest też ogłoszenie informujące o "biegu narodowym na przełaj", w którym "wszyscy mieszkańcy gromad powiatu Lublin winni wziąść udział" (Lublin, 1948 r.). Jest też ulotka wyborcza, w której "klasa pracująca powiatu łukowskiego przystępuje, aby rządy instytucji opiekującej się zdrowiem ich i ich rodzin wziąść w swoje ręce" (Łuków, 1928 r.). W "Narodowym Korpusie Języka Polskiego" przykładów tekstów, w których pojawia się ta forma, jest przynajmniej setka. Nie dziwi więc, że i Mackiewiczowi mógł się przytrafić taki błąd jak wziąść.

Powinna go za to wyłapać nawet średnio dokładna korekta, tej jednak najwyraźniej zabrakło. Jedynym wydawcą dzieł Mackiewicza jest mała londyńska oficyna "Kontra". Sposób, w jaki to wydawnictwo na początku swojego istnienia publikowało książki, Kazimierz Orłoś nazwał "rękodzielniczym". Włodzimierz Odojewski, inny pisarz zaangażowany w popularyzowanie twórczości Józefa Mackiewicza, był mniej życzliwy i mówił o "chałupnictwie". "Kontra" ze względu na zawiłości w zapisach testamentowych, o które zresztą toczyły się przez wiele lat procesy sądowe, ma wyłączność na wydawanie wszystkich książek "jednego z najwybitniejszych prozaików polskich żyjących w XX wieku" (to znowu K. Orłoś). Wydaje się, że dzieje się to ze szkodą dla tej twórczości, której brak nie tylko odpowiedniej oprawy redakcyjnej (rzeczone wziąść to nie jedyne uchybienie, które znalazłem w swoim wydaniu), ale i promocji. To już jednak sprawa zupełnie osobna. 

Paweł Trzaskowski 

>> WIĘCEJ PORAD JĘZYKOWYCH ZNAJDZIESZ W PORTALU POLSKIEGO RADIA << 

 

Czytaj także: 

O FEMINATYWACH RAZ JESZCZE; profesor Kłosińska w kwietniu 2019 roku w "Poranku Dwójki": 

Źródło: serwis YouTube.com / oficjalny kanał Polskiego Radia 

oprac. rk 

Czytaj także

"Patrzeć" czy "patrzyć"? 10 językowych pytań, na które powinieneś znać odpowiedź

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2024 05:50
W Międzynarodowym Dniu Języka Ojczystego warto sprawdzić, jak dobrze znamy język polski - czy nie popełniamy błędów, o które w polszczyźnie przecież nietrudno. "Głowa jej nie boli" czy "głowa ją nie boli"? "Głaskam" czy "głaszczę"? "Wziąść" czy tylko "wziąć"?
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Ostatnio", "robić kurę", "wziąść". Dawne błędy językowe, niektóre wciąż aktualne

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2024 05:53
"W gazetach warszawskich aż roi się od takich bredni", podkreślał polonista Antoni Krasnowolski w swoim poradniku językowym z 1903 roku, wskazując na formy i wyrażenia, które wtedy uważane były za błędne. Lista tych "niepoprawnych spraw" mogłaby dzisiaj zadziwić.
rozwiń zwiń