Piotr Gociek: Marek Jakubiak, poseł Ruchu Kukiz’15. Witam serdecznie, dzień dobry.
Marek Jakubiak: Dzień dobry.
Pomysł prezydenta Andrzeja Dudy, żeby odbyło się w Polsce referendum konstytucyjne, został już przychylnie skomentowany przez przedstawicieli Ruchu Kukiz’15. To pójdźmy o krok dalej. Jak już ta debata się na dobre rozkręci, jak będziemy wiedzieli, że już jesteśmy na etapie ustalania pytań do referendum, bo ja cały czas mam nadzieję, że takie referendum się odbędzie, to jakich zmian w Konstytucji domagałby się Kukiz’15?
Ustrojowych, chcemy jednomandatowych okręgów wyborczych, chcemy, aby zasada zrównoważonego budżetu była podstawą ekonomii w Polsce, to jest tak, że...
Żeby było wpisane do Konstytucji, że nie można przekroczyć...
...że do Konstytucji na przykład, żeby absolutnie nikt sobie nie mógł tego ustawą zmienić. Tak więc mamy sporo do roboty w tym zakresie.
A w takich kwestiach, jak, nie wiem, wybór prezydenta w wyborach powszechnych albo przez Zgromadzenie Narodowe, albo czy system kanclerski, czy prezydencki?
System prezydencki... Znaczy tak: w ogóle mamy dzisiaj bałagan, dlatego że te trzy władze się pomieszały, tutaj wyraźnie widać, że ten gabinetowo–parlamentarny ustrój nie sprawdza się o tyle, że ci, co mają wykonywać ustawy, w zasadzie je piszą, czyli ministerstwa piszą ustawy, a Sejm jest tylko od podnoszenia ręki i dyskutowania w komisjach na temat wad bądź zalet tychże ustaw. Tymczasem to Sejm powinien tworzyć prawo, a ministerstwa powinny je wykonywać. Dla mnie jest to tak oczywiste, że pomylenie tych rzeczy powoduje, że te ustawy są tak bardzo skomplikowane.
A ministrów powinien powoływać prezydent, który ma silny mandat społeczny, bo jest wybierany w wyborach powszechnych, czy premier, który w wyniku negocjacji koalicyjnych w parlamencie (...)?
Uważam, że prezydent powinien powoływać premiera, natomiast prerogatywy prezydenta powinny dotyczyć Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Obrony Narodowej.
Czyli taki powrót trochę do resortów prezydenckich, jak to było w czasach Lecha Wałęsy?
Mniej więcej, ja taki system finlandzki raczej widzę przed oczami, tam jest bardzo czysto i klarownie to poustawiane, natomiast premier zajmuje się tylko i wyłącznie wewnętrznymi sprawami swojego państwa zarządzanego i to mi się bardzo podoba. To jest wtedy taki człowiek, który odpowiada za to, żeby sprawnie państwo polskie funkcjonowało, a nie zajmować się tym, co w Brukseli ktoś powiedział albo co wypada zrobić gdzieś na Zachodzie albo nie. Premier musi być prezesem spółki czy przedsiębiorstwa, które się nazywa Polska Rzeczpospolita. I tyle.
A ze strony kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy już się pojawiły jakieś zaproszenia do partii politycznych skierowane, żeby już zacząć jakieś rozmowy na temat referendum konstytucyjnego, czy jeszcze nie było takich sygnałów?
Jak do partii wyśle, to do nas nie dojdzie. [śmiech]
No, do partii, do stowarzyszeń.
Panie redaktorze, jeszcze nie mamy takiej informacji, natomiast gorąco zachęcamy pana prezydenta, żeby zaczął myśleć o konstytuancie. To jest tak, że naród musi wybrać, jeżeli będziemy już w ogóle rozmawiać na temat Konstytucji, bo tu widzę, że co prawda mówi się, że jest do poprawienia, ale nie ma odważnych, żeby tak powiedzieć poza prezydentem, że czas najwyższy rozpocząć rozmowy na ten temat. I bardzo mnie to cieszy, że prezydent podejmuje w sposób odważny, bez konsultacji, jak dzisiaj już wiemy, z rodzimą swoją partią, ale mówiąc, że na przykład Kukiz’15 proponuje, więc idźmy dalej, tak? No, idźmy dalej. To jest tak, że żebyśmy doszli gdzieś tam za pięć lat do nowej Konstytucji, to musimy już rozpocząć rozmowy. Tą Konstytucję Kwaśniewskiego pisano przez pięć lat. To nie jest prosta sprawa. Zobaczmy – jedno słowo „niezwłocznie”, normalnie to człowiek wie, kiedy jest niezwłocznie, a tutaj to niezwłocznie może trwać równie dobrze trzy, cztery, pięć miesięcy albo i w ogóle.
I każda strona wystawi swoich konstytucjonalistów.
Tak jest. To się nazywa falandyzacja prawa i jesteśmy absolutnie przeciwko. Co to słowo oznacza, czyli interpretacja, że trzeba dointerpretować, posługując się cyframi.
A społeczna gospodarka rynkowa na przykład, takie pojemne sformułowanie, jak je interpretować?
Za bardzo pojemne, bo gospodarka rynkowa społeczna komu ma służyć? Gospodarka rynkowa jest wolną gospodarką, która ma służyć rozwijaniu siebie samej. Efekty, owoce je społeczeństwo. Natomiast czy opierać się na tym, to też jest kwestia dyskusyjna.
Czy razem z referendum konstytucyjnym powinno się odbyć referendum w sprawie przyjmowania w Polsce uchodźców?
Ja myślę, że to będzie dobra okazja. Rozpoczęliśmy zbieranie podpisów. Ja przypomnę tylko, że Kukiz’15 zbiera podpisy pod tym pytaniem, czy jesteś za/przeciw przyjmowaniu z tego rozdziału zachodniego uchodźców w Polsce. I w tej chwili rozpoczęliśmy ponowną falę zbierania tych podpisów.
I ile ich już jest?
To mniejsza o to, panie redaktorze, dlatego że już blisko końca jesteśmy.
Podobno było 350 czy 370 tysięcy ostatnio.
Tak, to idzie cały czas, bo cały czas wpływają podpisy. Natomiast to robimy, żeby dać mandat w działaniu nawet Prawu i Sprawiedliwości, jeżeli do referendum dojdzie, jeżeli tam ten podpis będzie, jeżeli to referendum będzie ogłoszone, i zbieramy, niestety, 50% frekwencji, co jest trudne do osiągnięcia. Między innymi á propos Konstytucji, to przecież to jest główny problem, że odstawiono społeczeństwo na bok. Konstytucja musi być nasza, a nie partii politycznych. I ten próg frekwencyjny to jest taki klucz, który zamyka społeczeństwu drogę do wypowiadania swojego zdania, zabierania zdanie w sprawach dotyczących swojego państwa.
Około 6,5 miliona Polaków w referendum konstytucyjnym opowiedziało się za Konstytucją w 97 roku.
Prawda? A wprowadziło próg 50%. No więc niedoinformowanie wtedy albo nawał tych różnego rodzaju pomysłów konstytucyjnych spowodował, że to zostało przeoczone.
Wtedy frekwencja ponad 40% była, więc do 50% rzeczywiście było daleko.
Ale z tych 40 głosowało z kolei troszkę więcej jak połowa, więc jeszcze mniej było zwolenników.
Ja pamiętam wtedy wyliczenia, że głosami bodajże chyba 330 tysięcy...
Tak.
...Polaków w roku 97, znaczy taka została przyjęta, taka była różnica między tymi za i przeciw. Wczoraj Wiadomości Telewizji Polskiej opublikowały taki sondaż IPSOS–u, z którego wynika, że 73% ankietowanych nie chce przyjmowania uchodźców i imigrantów islamskich, 23% jest zdania, żeby przyjmować. To przy takich różnicach może nie trzeba już takiego mandatu w postaci referendum, sytuacja wydaje się jasna.
Ale pozwoli pan, że będę miał tutaj odmienne zdanie, ponieważ ja uważam, że w rozmowach pomiędzy Polską a Zachodem, tymi krajami, które na siłę chcą nam wsadzić swój własny problem, czyli dywersyfikują tak naprawdę swój własny problem na Polskę, że premier rządu polskiego dostanie mandat od społeczeństwa zatwierdzony w referendum. Mocniejszego mandatu nikt nie jest w stanie premierowi rządu dać. Więc ja myślę, że my powinniśmy w tym referendum wziąć udział, wypowiedzieć się, i pani premier, z tym, że z tą decyzją narodu polskiego mówi: ja bym może i chciała, wiecie, tak dyplomacja... mówię o dyplomacji, ale naród nie chce, więc ja nie jestem w stanie tutaj nic więcej zrobić poza tym, co zrobiłam. I tyle.
To á propos tego, czego naród może chcieć albo nie chcieć – kto będzie uchwalał tą nową Konstytucję? Bo w tej chwili wszystko wskazuje na to, że za moment dwie strony wojny polsko–polskiej się po prostu okopią na swoich stanowiskach i PiS być może z poparciem Kukiz’15, być może z poparciem części PSL-u albo całego PSL-u będzie mówił: no, my tu mamy taki projekt, bo co do pewnych rzeczy się zgadzamy, a z drugiej strony Platforma i .Nowoczesna, i być może jeszcze jakieś inne lewicowe organizacje, partie będą mówiły: no, my się nie zgadzamy, bo to jest pisowskie. No bo tak w te chwili to wygląda, jedna strona coś mówi, to ta druga mówi, że nie zgadzamy się na to, bo to nie nasze, bo to tej drugiej strony.
Ale się cieszę, że to już widać na zewnątrz. Przecież my żeśmy do polityki przyszli, dlatego że mu uważamy, że rodzina POPiS–u pokłóciła się w pewnym momencie między sobą. Tutaj pan Jan Rokita grał główną rolę. I od tamtego czasu istnieje spór pomiędzy tymi dwoma ugrupowaniami rozdzielonymi i do dzisiaj trwa. I dzisiaj te wszystkie marsze, te wszystkie takie... No, czekamy teraz, Prawo i Sprawiedliwość zorganizuje marsz, może nie, może tak, nie ma to już znaczenia tak naprawdę, bowiem wszystko, co zrobi Prawo i Sprawiedliwość jest z punktu widzenia PO źle, a jak cokolwiek zrobi PO, no to z punktu widzenia Prawa i Sprawiedliwości to jest również źle.
Więcej powiem, że tak z definicji wygląda wolność dzisiaj. Słowo proste, nieskomplikowane, a jednak. Partie polityczne ze strony Prawa i Sprawiedliwości uważają, że wolność jest wtedy, kiedy oni rządzą, a PO okopało się i mówi, że wolność to będzie wtedy, kiedy my będziemy rządzili. Więc mamy dzisiaj z taką trochę sytuacją schizofreniczną, bo przecież wolność nie na tym polega. I Kukiz’15 stoi pośrodku, pomiędzy jednym a drugim tym ugrupowaniem i ma własne zdanie, co bardzo ich irytuje – tak jedną stronę, jak i drugą stronę. Tylko tyle, że raz się nie da przekupić, a więc nie działają te stare polityczne sztuczki: my ci tutaj.... to ty nam tam... Nas to nie interesuje, nas zmiany ustrojowe interesują. Widać wyraźnie, że prezydent staje pomału po naszej stronie i super jest, no.
A kiedy poznamy chociaż wstępne listy albo nawet część list kandydatów Kukiz’15 w wyborach samorządowych, jeśli idzie o prezydentów miast, burmistrzów?
W przyszłym roku.
To znaczy... [śmiech] A to znaczy, że wcześniejszego ogłoszenia nie będzie zaraz po tym, jak zostaną wyłonieni?
Nie, dlatego że będziemy pracowali. W tej chwili będziemy wybierać, mamy bardzo duże zainteresowanie tym tematem, bardzo dużo stowarzyszeń różnego rodzaju w tym zakresie z nami współpracuje. I powiem tak, że jestem naprawdę optymistą. O ile to są tysiące ludzi, bo to są tysiące ludzi, to jestem optymistą.
Partia Wolność, dawniej partia KORWiN, pójdzie z wami w wyborach samorządowych?
Nie wiem, być może, być może, bo taka koalicja może być zawarta. Natomiast partia Wolność jest trudna w negocjacjach, więc nie mam pojęcia. Ja bym bardzo chciał, ale czy... Nie mam pojęcia.
Mówił Marek Kukiz, poseł Ruchu Kukiz’15...
Marek Kukiz, no, pięknie. [śmiech]
Marek Jakubiak, poseł Ruchu Kukiz’15. Tak, będą się śmiać teraz...
Teraz tak. Mamy hiciora.
...że mniejszy Kukiz. Dziękuję pięknie. To był gość dnia w Sygnałach Dnia radiowej Jedynki.
JM