W Hiszpanii zakończył prace parlament X kadencji i rozpoczęły się przygotowania do zaplanowanych na 20 grudnia wyborów. Kończąca się kadencja parlamentu była bardzo trudna, bo naznaczona potężnym kryzysem. Hiszpańska gospodarka była w recesji, a banki na skraju bankructwa. Żeby ratować sytuację, rząd zdecydował o pomoc zwrócić się do Unii Europejskiej. Ta zgodziła się, ale w zamian postawiła 32 warunki. Wiele ustaw, które w ciągu czterech lat przyjęli deputowani, było wypełnieniem wymagań Brukseli. Jedną z najmniej popularnych decyzji była narzucona przez Komisję Europejską reforma rynku pracy. Jednak wyznaczony przez UE plan został wykonany niemal w 100 procentach. Nowy parlament czekać będzie jedynie dokończenie reformy administracji publicznej i nowelizacja reformy finansowania regionów autonomicznych. Nowi deputowani będą musieli prawdopodobnie wprowadzić poprawki do przyszłorocznego budżetu.