Komentarz Europejski

Holandia rozpocznie rok wyborów w Unii Europejskiej.

Premier Holandii wzywając: „Jeśli nie podobają ci się nasze wartości – wyjedź” liczy, że te słowa zapewnią jego partii zwycięstwo w wyborach parlamentarnych, które odbędą się 15 marca. Premier Mark Rutte próbował odwieść wyborców od głosowania na antyimigracyjnego Geerta Wildersa z eurosceptycznej Partii Wolności. Holandia to kraj o silnie liberalnej tradycji. Tymczasem Geert Wilders jest m.in. za małżeństwami homoseksualnymi czy eutanazją. Wygrana Geerta Wildersa byłaby silnym sygnałem przed wyborami w innych krajach Unii Europejskiej – Francji, Niemczech, może także we Włoszech. Dla potencjalnej kandydatki na prezydenta Francji - Marine Le Pen - byłby to sygnał, który rozpocznie wypełnianie jej proroctwa o ujawnieniu tendencji nacjonalistycznych w krajach Wspólnoty. Holendrzy rozpoczną więc rok "superwyborów" w UE, które będą się odbywały w kontekście rosnących nastrojów populistycznych i antyunijnych.