W manifestacjach antyrządowych w Rumunii wzięło ostatnio udział 500 tysięcy osób, z czego w samym tylko Bukareszcie 250 tys. Trwające od 6 dni protesty nie ustały, mimo wycofania przez rząd kontrowersyjnego dekretu depenalizującego korupcję. Ludzie cały czas domagają się nie tylko ukrócenia korupcji na szczytach władzy, ale wymiany elit politycznych. Rumunia, będąca w Unii Europejskiej od 2007 roku, zrobiła bardzo dużo w walce z korupcją, jednak od lat w kraju trwa kryzys klasy politycznej i jej problemy z korupcją. Skala tych problemów jest tak wielka, że politycy starają się wprowadzić przepisy częściowo znoszące karalność korupcji.