W Europejskim Klubie Trójki rozmawialiśmy o sytuacji mniejszości etnicznych w różnych krajach Unii Europejskiej. O ich relacji z większościami, o działaniach, które mają rozładować ewentualne konflikty, o prawnej ochronie i klimacie społecznym wokół faktu, że państwa naszego kontynentu nie są na ogół jednorodne narodowościowo – czy to ze względów historycznych (granice nie pokrywają się często z zasięgiem obszarów, zamieszkiwanych przez jedną wspólnotę), czy ze względu na dawne lub współczesne migracje. Wiele krajów Unii Europejskiej ma problem ze zdefiniowaniem pojęcia mniejszości etnicznych, z określeniem która z wielu zwartych lub rozproszonych grup etnicznych, często zamieszkujących dany kraj od wieków powinno się określać tym mianem. Często zresztą sytuacja rozproszonych grup etnicznych bywa bardzo złożona. Są mniejszości np. ludność pochodzenia żydowskiego, które mają państwo, do którego mogą się odnieść. Ale już w przypadku Romów czegoś takiego nie ma. Są rozproszeni i nie mają kraju, do którego mogliby się odnieść. Zapewne takie mniejszości mogą czuć się gorzej, bowiem nie ma nikogo, kto mógłby ich wspierać z zewnątrz, nie mogą liczyć na żadną pomoc finansową. Sytuacje komplikują migracje, których skala w krajach Europy Zachodniej jest znaczna. Natomiast problem mniejszości w naszym kraju jest przeceniany i niedoceniany zarazem. Powodem tego jest to, że Polska ze względów historycznych jest krajem niemal jednorodnym etnicznie i z tego punktu widzenia pojawiające się czasem lęki przed mniejszościami są u nas sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Ale drugiej strony ta problematyka jest niedoceniana, ponieważ dzisiejszy świat jest światem migracji i mniejszości ciągle jeszcze słabsze, niż w innych krajach Unii – jednak u nas istnieją, część z nich rośnie, np. mniejszość wietnamska – jeszcze przed 25 laty nieobecna w naszym kraju. Gośćmi programu byli Elżbieta Kaca i Piotr Kościński z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. W audycji również korespondencje dziennikarzy Polskiego Radia: Wojciecha Szymańskiego z Berlina oraz Ewy Wysockiej z Barcelony.
