Zdaniem Stewarta Syria może w przewidywalnej przyszłości rozpaść się na dwie lub trzy części; "nie jest to celem polityki, jaką prowadzi USA, ale staje się to coraz bardziej prawdopodobne" - powiedział szef DIA, który wraz z dyrektorem CIA Johnem Brennanem wziął w Waszyngtonie udział w konferencji na temat działań służb wywiadowczych.
Rozpad grozi też Irakowi, trudno bowiem sobie wyobrazić funkcjonalny, wspólny iracki rząd centralny, do którego wejdą iraccy Kurdowie - dodał Stewart.
Rządy bezsilne
Brennan podkreślił, że granice tych państw pozostają nienaruszone, ale przyznał, że tamtejsze rządy straciły nad nimi kontrolę.
- Sądzę, że na Bliskim Wschodzie dojdzie w ciągu dekady lub dwóch do zmian, które sprawią, że (region ten) nie będzie wyglądał tak jak dawniej - powiedział szef CIA.
Zarówno Syrię jak i Irak zamieszkują sunnici, szyici i Kurdowie. Na terenach obu państw IS utworzył samozwańczy kalifat.
Zaangażowanie Rosji
Tymczasem USA wyrażają zaniepokojenie doniesieniami o możliwym wzmacnianiu obecności wojskowej Rosji w Syrii. W ostatnich dniach amerykański sekretarz stanu John Kerry dwukrotnie rozmawiał o tym przez telefon z Ławrowem.
Zaniepokojenie informacjami o zwiększonym zaangażowaniu wojskowym Rosji w Syrii wyraża też NATO. Sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg ostrzegł we wtorek, że zwiększanie przez Moskwę wsparcia dla reżimu Assada grozi zaostrzeniem konfliktu.
pp/PAP