W środę przed południem protestujący w Sejmie na zamkniętym spotkaniu z minister Rafalską przedstawili propozycję kompromisu, przewidującą wprowadzenie od maja br. dodatku "na życie" dla niepełnosprawnych w wysokości 300 zł miesięcznie, od stycznia 2019 r. – 400 zł i od czerwca 2019 r. – 500 zł. Chcą też zrównania wysokości renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu całkowitej niezdolności do pracy już od maja tego roku. Po spotkaniu protestujący ocenili, że "jest nadzieja" na porozumienie i wskazywali, że oczekują na decyzję rządu.
W porozumieniu, które rząd zawarł we wtorek z częścią środowiska osób niepełnosprawnych, zapisano m.in. podniesienie od czerwca renty socjalnej do poziomu równego najniższej rencie z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, czyli do 1029,80 zł, corocznie waloryzowanych, realizacji programu Dostępność plus ze szczególnym uwzględnieniem osób niepełnosprawnych. Zawarto w nim także zobowiązanie do wprowadzenia od 1 lipca 2018 r. koordynowanej opieki dla osób niepełnosprawnych ze szczególnymi potrzebami rehabilitacyjnymi.
"To nie jest odmienna propozycja"
- Propozycja, która została złożona przez środowisko mam protestujących w Sejmie, nie jest propozycją odmienną od tej, która była wcześniej – powiedziała na konferencji prasowej minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Wskazała, że chodzi o postulat zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy oraz wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego w kwocie 500 złotych. "Ta propozycja została trochę zmodyfikowana – przez pół roku byłoby to świadczenie trochę niższe, potem stopniowo podnoszone" - wskazała.
Rafalska podkreśliła, że pierwszy postulat został zagwarantowany "mimo że trwa rok budżetowy", a którego skutki finansowe wynoszą 540 mln zł.
Krok w kierunku porozumienia? Protestujący w Sejmie i minister znaleźli wspólne zdanie
"Nie można stawiać zarzutu, że rząd oszczędza na niepełnosprawnych"
Jak zauważyła, wśród osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji, są osoby o zróżnicowanych potrzebach. - Dziś same mamy podczas tej rozmowy powiedziały, że nawet w tej samej grupie, z tymi orzeczeniami, są osoby o bardzo zróżnicowanych potrzebach, ale ten po prostu system tego nie odróżnia - powiedziała minister. - Jest orzeczenie, w jednym przypadku wydane przez ZUS, (w innym przez) KRUS, przez zespoły orzekające - wyjaśniła.
- Ten system też wymaga reformy. Nie mam już takiej ambicji, by zreformować wszystkie te systemy, na co się zdecydowałam ambitnie, prawie na początku jak przyszłam - powiedziała.
TVP Info
- Wykazujemy maksimum dobrej woli, maksimum dobrej woli - podkreśliła. Przypomniała, że od czasu, gdy kieruje resortem pracy, nakłady na kompleksowa politykę wobec osób niepełnosprawnych wzrosły prawie o 3 mld zł. "Nie można stawiać zarzutu, że rząd oszczędza na wydatkach na osoby niepełnosprawne, ale te wydatki musza być dobrze przygotowane i takich trudnych ustaw naprawdę nie napiszemy w 24 godziny. Naprawdę nie" - mówiła Rafalska.
"Realizacja wszystkich postulatów oznacza kolejne wyroki TK"
- Realizacja wszystkich postulatów protestujących dalej zróżnicowałaby sytuację osób niepełnosprawnych i mogłaby doprowadzić do kolejnych wyroków Trybunału Konstytucyjnego - oświadczyła w środę szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska.
W październiku 2014 r. TK orzekł, że zróżnicowanie prawa do świadczenia pielęgnacyjnego opiekunów osoby z niepełnosprawnością ze względu na moment powstania niepełnosprawności jest niezgodne z konstytucją. Wyrok nie został do tej pory zrealizowany.
- Chcę też tu jasno powiedzieć, są prawa nabyte, jeżeli ktoś ma orzeczoną niepełnosprawność, to absolutnie ten stan jest uznany i sankcjonowany, ale my też realizujemy absolutnie wszystkie postulaty zgłaszane przez środowiska osób niepełnosprawnych - postulat dotyczący właśnie modelu orzecznictwa, ujednolicenia tego orzecznictwa, co jest na przykład w przypadku niesamodzielności niezbędne, żebyśmy mogli zrealizować wyrok Trybunał Konstytucyjnego - powiedziała Rafalska.
Jak podkreśliła, realizacja wszystkich postulatów protestujących dalej zróżnicowałaby sytuację osób niepełnosprawnych. - Moje obowiązki są znacznie szerzej wykraczające niż te dwa postulaty, które doskonale rozumiem, ale których zrealizowania w proponowanym kształcie mogłoby nie tylko podzielić środowisko, ale doprowadzić do kolejnych wyroków Trybunału Konstytucyjnego, który powie - tak jak w poprzednich swoich orzeczeniach - że nie można, jeżeli jest orzeczony stopień niepełnosprawności, to nie można różnicować go ze względu na to, kiedy ta niepełnosprawność powstała - podkreśliła Rafalska.
koz