Polskie Radio

Mazowieckie: włamał się do centrum handlowego, spadł pod nogi ochroniarzom

Ostatnia aktualizacja: 03.08.2018 18:35
W piątek po południu policja przedstawiła zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem około 20-letniemu Wietnamczykowi. Mężczyzna miał włamać się do centrum handlowego w Wólce Kosowskiej i przez szyb wentylacyjny wejść do jednego ze sklepów.
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: Monika Gruszewicz/Shutterstock.com

Do zdarzenia doszło w czwartek, około godziny 21 w podwarszawskiej Wólce Kosowskiej. Według policjantów, podejrzany ukrył się w toalecie i poczekał aż centrum handlowe zostanie zamknięte. Za pomocą przyniesionych ze sobą narzędzi wyciął dziurę w suficie i przez nią wszedł do szybu wentylacyjnego. Przeczołgał się nad sklep odzieżowy, skąd zabrał kilka rzeczy.

Włamywacz wracał tą samą drogą. W pewnym momencie zarwał się pod nim sufit i mężczyzna spadł na korytarz galerii handlowej, prosto przed pracowników ochrony.

Natychmiast został ujęty i przekazany policjantom z komisariatu w Lesznowoli. Jak się potem okazało, ochroniarze wezwali mundurowych wczesniej, jeszcze zanim włamywacz spadł im pod nogi - zauważyli dziurę w toalecie i usłyszeli hałas w wentylacji.

Nic mu się nie stało

Sytuację potwierdził oficer prasowy, kom. Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. - Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnej celi. Jest to obywatel Wietnamu najprawdopodobniej nielegalnie przebywający na terytorium Polski. Mężczyzna może mieć około 21 lat. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów - powiedział policjant.

Wietnamczyk został w piątek po południu przesłuchany w obecności tłumacza. W wyniku upadku nie poniósł żadnych obrażeń. Usłyszał zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem, co zagrożone jest karą od roku do 10 lat więzienia. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje Straż Graniczna, którą o zatrzymaniu cudzoziemca powiadomiła policja.

Śledczy ustalają także, kim jest mężczyzna i jak dostał się na do Polski.

tjak

Czytaj także

Służby przerwały poszukiwania pytona nad Wisłą. "Za zimno i nie zostawi śladów"

Ostatnia aktualizacja: 14.07.2018 18:32
Służby zaangażowane w poszukiwania pytona tygrysiego nad Wisłą przerwały akcję. Rzecznik mazowieckiej straży pożarnej poinformował, że jest za zimno, by poszukiwania miały sens i trzeba czekać na lepszą pogodę. Na miejscu pozostaje grupa Animal Rescue Polska. Będzie ona szukać węża we własnym zakresie.
rozwiń zwiń