Prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej i ekspert ONZ Wojciech Wilk, którego organizacja pomaga uchodźcom w sąsiednim Libanie, podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że materialna odbudowa Syrii potrwa kilkadziesiąt lat i będzie ogromnie kosztowna. - Ten kraj jest bardziej zrównany z ziemią, niż Polska po II wojnie światowej - uważa Wojciech Wilk.
- To jest kraj, który według niektórych ocen ekspertów trzeba będzie odbudowywać 70 lat, aby wrócił on do punktu wyjścia z 2011 roku. Kraj ten będzie przez to bardzo biedny i będzie miał zniszczony przemysł. Ci ludzie będą żyć na bardzo niskim poziomie, co będzie powodowało frustrację, radykalizację oraz migrację, także do Europy - dodaje prezes PCPM.
Od początku trwania konfliktu co najmniej połowa ludności Syrii musiała uciekać z domów. Część przeniosła się w inne rejony kraju, a co najmniej 5 milionów wyjechało za granicę. Według Wojciecha Wilka, niewielu uchodźców będzie chciało wrócić do kraju. To dlatego, że syryjskie władze traktują uciekinierów jak zdrajców.
- Mieliśmy przykłady uchodźców, którymi się opiekowaliśmy, a którzy wrócili do Syrii i zostali aresztowani - powiedział ekspert. - Z punktu widzenia rządu syryjskiego ci ludzie są zdrajcami Popełnili przestępstwo, bo nie stawili się na wezwanie sił zbrojnych czy przekroczyli nielegalnie granicę. Masowy powrót do Syrii będzie możliwy jedynie wtedy, gdy rząd Baszara Al-Asada ogłosiłby amnestię dla osób, które wyjechały z Syrii - dodaje Wojciech Wilk.
Syryjska wojna domowa trwa od ponad siedmiu lat. Szacuje się, że kosztowała życie co najmniej pół miliona osób.
pkur