Jacek Sasin podkreślił, że bardzo uważnie zapoznał się z wnioskiem KO o jego odwołanie. Jak mówił, jest to bardzo ciekawa lektura, która bardzo wiele mówi o logice, którą kierują się jego autorzy. - To jest taka logika, która mówi, że działaniem z niskich pobudek, bo taki jest zarzut, jest przestrzeganie konstytucji i zorganizowanie wyborów, do których Polacy mają prawo, ale to prawo Polakom Platforma Obywatelska odbiera - oświadczył wicepremier.
Jak dodał, rozumie to, ponieważ ugrupowanie to nie jest w stanie wygrać żadnych wyborów ani przedstawić kandydata, który by Polaków porwał. - Pewnie uważa, że Polacy nie dorośli do demokracji, bo nie chcą wybrać kandydata PO - powiedział Jacek Sasin.
Jacek Sasin: jeśli marszałek Grodzki chce pokazać dobrą wolę, niech nie przetrzymuje ustawy
Niebezpieczna logika
Zdaniem wicepremiera to jest też taka logika, która mówi o narażaniu obywateli na niebezpieczeństwo podczas udziału w wyborach, ale już nie naraża ich podczas zbierania podpisów pod nową kandydaturą na prezydenta.
- To jest taka logika, która mówi, że te wybory nie miały podstawy prawnej, podczas kiedy tę podstawę prawną daje konstytucja, wyraźnie mówiąc w art. 128, kiedy wybory mają się odbyć. Zgodnie z tą konstytucją marszałek Sejmu te wybory rozpisała na 10 maja. To była ta podstawa, na której rząd działał i to zobligowało nas do tego, żeby te wybory przygotować, żeby dać Polakom możliwość, aby w tych wyborach mogli wybrać swojego prezydenta - podkreślił Jacek Sasin.
Wicepremier odpierał też zarzuty opozycji dotyczące tego, że wybory się nie odbyły, gdyż nie zostały przez rząd należycie przygotowane; przytoczył wypowiedź szefa PO Borysa Budki, kiedy "demaskował, kto tak naprawdę nie dopuścił".
<<CZYTAJ TAKŻE>> "Mam nadzieję, że odbędą się 28 czerwca". Jacek Sasin o terminie wyborów prezydenckich
- Dzięki determinacji i stanowczości marszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, determinacji senatorów opozycji i ciężkiej pracy parlamentarzystów i stanowczej postawie samorządowców udało się doprowadzić do tego, że plan Jarosława Kaczyńskiego przeprowadzenia wyborów 10 maja legł w gruzach - przytoczył Jacek Sasin.
"Straszył zainfekowanymi kopertami, a sam je rozsyłał". Kaleta o działaniach Trzaskowskiego
- To są ci odpowiedzialni Wysoka Izbo za niedopuszczenie do wyborów i za straty, które z tego wynikają - podkreślił wicepremier. Dodał przy tym, że 20 dni wystarczyło, by Budka całkowicie zmienił zdanie i powiedział, że całkowitą odpowiedzialność za brak wyborów ponoszą rządzący.
"Skandaliczny i nieuzasadniony"
- Wniosek KO o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra aktywów państwowych wicepremiera Jacka Sasina jest "skandaliczny, polityczny i nieuzasadniony - mówił w czwartek w Sejmie poseł PiS Marek Suski. Rachunek za nieprzeprowadzone wybory prezydenckie powinien zapłacić Senat i samorządowcy - ocenił.
Marek Suski przekonywał, że wniosek Koalicji Obywatelskiej o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra aktywów państwowych Jacka Sasina jest "skandaliczny, polityczny i nieuzasadniony". - Były tam zarzuty różne. Po pierwsze, że wybory były przygotowywane, a drugi zarzut, że te wybory się nie odbyły. Były zarzuty, że pan premier nie zajmował się walką z COVID-em i na Mazowszu panowała zaraza - zaznaczył poseł.
<<CZYTAJ TAKŻE>> Jacek Sasin poddał się kwarantannie. "Miałem kontakt z osobą zakażoną koronawirusem"
Według niego "rachunek za nieprzeprowadzone wybory prezydenckie powinien zapłacić Senat i powinni zapłacić samorządowcy, którzy odmawiali nawet lokali dla umieszczenia w nich urn wyborczych". - Tak się właśnie samorządowcy zapisali, niszcząc polską demokrację - powiedział Marek Suski.
pkr