"Smells Like Teen Spirit"
Utwór z wydanej w 1991 roku płyty "Nevermind" zmienił Cobaina z wokalisty zespołu znanego wyłącznie zagorzałym fanom garażowego rocka - w gwiazdę światowej popkultury. Sam Kurt przyznawał, że chciał napisać popularną piosenkę, jednak to, co się wydarzyło, zdecydowanie go przerosło.
Po "Smells Like Teen Spirit" wybuchła moda na muzykę grunge; grupa Nirvana została obwołana głosem pokolenia, a jej lider stał się idolem dla milionów nastolatków. Utwór zawojował listy przebojów, trafił do Księgi Rekordów Guinnessa… i zniknął z koncertowego repertuaru zespołu, który miał już serdecznie dość szumu, jaki wywołał.
– To prawie obciach grać tę piosenkę, wszyscy są na niej tak bardzo skupieni – mówił Cobain w wywiadzie dla pisma "Rolling Stone".
Nirvana - "Smells Like Teen Spirit", źródło: YouTube / Nirvana
"Eighties"
Kawałek brytyjskiej grupy Killing Joke stał się podstawą do sprawy sądowej wytoczonej zespołowi Nirvana niedługo po ukazaniu się albumu "Nevermind". Poszło o gitarowy riff, łudząco podobny do tego z przebojowej piosenki "Come As You Are". Kurt został zatem posądzony o plagiat, jednak wyrok w tej sprawie nigdy nie zapadł. Po śmierci artysty pozew wycofano.
Symboliczny jest sam tytuł utworu – grunge'owa rewolucja wywołana przez Cobaina i Nirvanę odsunęła w cień większość gwiazd lat 80., na czele z przedstawicielami tzw. hair metalu (zespoły Bon Jovi, Poison, Mötley Crüe itp.).
Killing Joke - "Eighties", źródło: YouTube / Killing Joke
"The Man Who Sold the World"
W tym przypadku nie było już żadnych kontrowersji. Piosenka Davida Bowiego, pochodząca z wydanej w 1970 roku płyty o takim samym tytule, znalazła się w repertuarze koncertu w ramach serii "MTV Unplugged", nagranego przez Nirvanę w listopadzie 1993 roku.
Utwór od czasu powstania śpiewany był przez wielu artystów, jednak żadna wersja nie zdobyła takiej popularności, jak akustyczne wykonanie Kurta Cobaina wraz z kolegami, "płynące prosto z serca", według słów samego Bowiego. Brytyjski artysta miał ochotę na współpracę z liderem Nirvany, jednak nigdy do niej nie doszło.
Nirvana - "The Man Who Sold The World (MTV Unplugged)", źródło: YouTube / Nirvana
"I Hate Myself and I Want to Die"
Utwór nie trafił na żadną z trzech studyjnych płyt, wydanych przez Nirvanę. Zespół też nigdy nie zagrał go na koncercie. Wersja nagrana w lutym 1993 roku podczas sesji do albumu "In Utero", znalazła się ostatecznie na krążku "The Beavis and Butt-Head Experience", nawiązującym do popularnej kreskówki stacji MTV.
Złowieszczy tytuł "Nienawidzę siebie i chcę umrzeć" był w zamyśle Cobaina autoironiczny i odnosił się do jego medialnego wizerunku znerwicowanego, wiecznie naburmuszonego chłopaka, który wciąż myśli tylko o tym, żeby się zabić. Tytuł okazał się jednak proroczy i nabrał nowego, ponurego znaczenia po samobójczej śmierci wokalisty w kwietniu 1994 roku.
Nirvana - "I Hate Myself and I Want to Die", źródło: YouTube / Nirvana
"Hey Hey, My My (Into The Black)"
Neil Young mocno się zdenerwował na wieść, że w pożegnalnym liście lider Nirvany umieścił fragment tekstu jego piosenki: "It's better to burn out than to fade away" ("lepiej spłonąć, niż wyblaknąć"). – Poruszyło to we mnie bardzo czułą strunę – mówił kanadyjski muzyk, dodając, że bezskutecznie próbował skontaktować się z Kurtem niedługo przed jego śmiercią.
Cobain nie był jedynym artystą, który zacytował słowa utworu Younga z końca lat 70. Wcześniej robiły to m.in. zespoły Def Leppard (na płycie "Pyromania") i Queen (w jednej z piosenek z albumu "A Kind of Magic"). Nigdy jednak nie miało to aż tak tragicznego wydźwięku, jak w przypadku lidera Nirvany, żegnającego się z życiem w wieku ledwie 27 lat.
Neil Young – "Hey Hey, My My" (Live at Farm Aid 1985), źródło: YouTube / Farm Aid
kc