Polskie Radio

Chcieli być sobą, odeszli niepokonani. Przypominamy największe przeboje Perfectu

Ostatnia aktualizacja: 26.05.2021 16:18
Zespół Perfect oficjalnie zakończył działalność. Po 40-letnim okresie aktywności jednej z największych legend polskiego rocka pozostają jednak piosenki, które będą nucić kolejne pokolenia.
Grzegorz Markowski
Grzegorz MarkowskiFoto: Shutterstock / Jaroslaw Grudzinski

Kilka tygodni temu Grzegorz Markowski za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że odchodzi z zespołu Perfect, motywując to m.in. złym stanem zdrowia. Pozostali muzycy nie kryli zaskoczenia decyzją wokalisty, obiecując jednocześnie fanom, że mimo wszystko dokończą pożegnalną trasę koncertową, którą przerwała pandemia. Jednak ostatecznie, w miniony poniedziałek grupa oficjalnie ogłosiła zakończenie działalności. Fanom na otarcie łez pozostały wspomnienia i płyty Perfectu, na których aż roi się od klasyków polskiej muzyki rockowej.

"Chcemy być sobą"

Wielki przebój z debiutanckiej płyty zespołu, wydanej w 1981 roku, niedługo po tym, jak wieloosobowy twór o nazwie Perfect Super Show and Disco Band przepoczwarzył się w rasową rockową grupę, dowodzoną przez gitarzystę Zbigniewa Hołdysa. To właśnie on skomponował muzykę i napisał tekst, który w mrocznych czasach stanu wojennego publiczność na koncertach śpiewała w nieco zmienionym brzmieniu: "Chcemy bić ZOMO". Piosenka do samego końca była żelaznym punktem koncertowego repertuaru Perfectu.

źródło: YouTube / Agencja Muzyczna Polskiego Radia

"Nie płacz Ewka"

Kolejny hit, bez usłyszenia którego fani nie wypuściliby zespołu ze sceny. Jego kompozytorem znów był Hołdys, który praktycznie zmonopolizował kompozytorsko wczesne albumy Perfectu. Natomiast słowa wyszły spod pióra Bogdana Olewicza, który wkrótce miał się stać nadwornym tekściarzem grupy. Nieśmiertelny przebój liznął nawet międzynarodowej sławy – na festiwalu w Sopocie w 1986 roku jego anglojęzyczną wersję zaśpiewała Szwedka Vicki Benckert, zdobywając główną nagrodę, Bursztynowego Słowika.

źródło: YouTube / Agencja Muzyczna Polskiego Radia

"Ale wkoło jest wesoło"

Jeszcze jeden fragment debiutanckiego krążka, z czasów, gdy wkoło nie było wcale za wesoło. Chyba że mówimy o absurdalnym humorze rodem z filmów Barei, gdy "puste pole za stodołą chłop zaprawia". Zbigniew Hołdys, będący autorem tekstu utworu, umieścił w nim własne nazwisko ("kogo skarcić za Hołdysa"), które w czasach, gdy nie grał już z Perfectem i był na stopie wojennej z byłymi kolegami, zostało w wersji koncertowej na pewien czas zamienione na "szkodnika".  

źródło: YouTube / Agencja Muzyczna Polskiego Radia

"Autobiografia"

To już drugi album, "Unu", wydany w 1982 roku, i bezsprzecznie jeden z hymnów polskiego rocka. Podobnie jak "Ewka" jest wspólnym dziełem duetu Hołdys / Olewicz. Zgodnie z tytułem zawiera elementy wzięte z życiorysów obu panów, choć nie trzyma się kurczowo faktów i chronologii. Pierwotnie w tekście utworu znajdowały się słowa: "wujek Józek zmarł", które jednak nie przypadły do gustu komunistycznym cenzorom, uważającym (zapewne słusznie), że była to aluzja do śmierci Józefa Stalina. Ostatecznie Grzegorz Markowski zaśpiewał na płycie bezpieczniejszą wersję: "wiatr odnowy wiał".

źródło: YouTube / MTJ Wytwórnia Muzyczna

"Kołysanka dla nieznajomej"

Pierwszy przebój Perfectu z epoki "po Hołdysie". Przyjemna dla ucha akustyczna balladka, pod którą podpisali się czterej ówcześni muzycy grupy (oraz Olewicz w roli autora tekstu) odbiegała stylistycznie od starszych piosenek Markowskiego i spółki, była za to idealnie skrojona pod potrzeby komercyjnych stacji radiowych początku lat 90. Utwór pochodzi z płyty "Jestem" z 1994 roku, pierwszej po odejściu lidera i założyciela zespołu, który nie był zainteresowany dalszym wspólnym graniem.

źródło: YouTube / MTJ Wytwórnia Muzyczna

"Niepokonani"

Kolejny album, "Geny", wydany trzy lata później, przyniósł hit, który śmiało można postawić w jednym rzędzie z klasykami Perfectu z lat 80. Skomponowany przez basistę Andrzeja Nowickiego, ze słowami niezawodnego Olewicza, stał się wizytówką grupy, która do końca dbała o to, aby nie wpaść do szufladki zarezerwowanej dla rockowych dinozaurów, beznamiętnie odcinających kupony od dawnej sławy. Choć ostatnie płyty zespołu pozbawione były przebojów dawnego kalibru, muzycy Perfectu mogą z czystym sumieniem uznać, że z koncertowej sceny zeszli "wśród tandety lśniąc jak diament".

źródło: YouTube / Perfect

kc

Czytaj także

Perfect w Trójce z okazji Dnia Dziecka

Ostatnia aktualizacja: 01.06.2020 23:05
1 czerwca 2001 roku zespół zgodził się wystąpić dla dzieci trochę starszych, czyli dla młodzieży z Domów Dziecka zaproszonej przez radiową Trójkę. Nagranie tego koncertu przypomnieliśmy dokładnie po 19 latach - w poniedziałek 1 czerwca 2020 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dariusz Kozakiewicz: nie tak Perfect chciał pożegnać się z publicznością

Ostatnia aktualizacja: 14.10.2020 17:52
Od dwóch-trzech lat Grzegorz Markowski zapowiadał rozstaniem z kolegami, zawieszenie działalność i zaprzestanie grania i nagrywania jako Perfect. Zespół planował pożegnalne koncerty, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała te plany.
rozwiń zwiń