Od przedszkola do Lublina. De Mono gwiazdą koncertu "Lata z Radiem".

Na scenie muzycznej są obecni od ponad 30 lat, a ich przeboje zna cała Polska. Już we wczesnym dzieciństwie interesowali się muzyką, a w piątek, 9 lipca, zagrają w Muzeum Wsi Lubelskiej, w ramach trasy "Lata z Radiem".

De Mono

Foto: Cezary Piwowarski/PR

Na początku było Mono. Zespół złożony z Marka Kościkiewicza (śpiew, gitara), Piotra Kubiaczyka (gitara basowa) i Dariusza Krupicza (perkusja) nie rozwinął jednak skrzydeł, dopóki do składu nie dołączyli w 1987 roku gitarzysta Jacek Perkowski, saksofonista Robert Chojnacki i wokalista Andrzej Krzywy. Wraz z nimi w nazwie grupy pojawił się przedrostek De i w ten oto sposób narodziła się czołowa gwiazda polskiej sceny muzycznej lat 90.

Począwszy od opublikowanego w 1989 roku utworu "Kochać inaczej", pochodzącego z tak samo zatytułowanego albumu, De Mono kroczyło od sukcesu do sukcesu. "Zespół roku", "płyta roku", "przebój roku" były zwrotami często pojawiającymi się w artystycznym CV grupy w pierwszej połowie lat 90. To właśnie wtedy powstały takie przeboje jak "Zostańmy sami", "Statki na niebie", "Znów jesteś ze mną" czy "Kamień i aksamit".

W 1996 roku zespół opuścił jego współzałożyciel i twórca lwiej części repertuaru, Marek Kościkiewicz, a pozostali muzycy zajęli się swoimi solowymi projektami (to właśnie w tym czasie Robert Chojnacki wydał swój bestsellerowy album "Sax & Sex"). De Mono przetrwało jednak okres personalnych turbulencji i gra do dziś. Obecnie jest to septet, w skład którego, oprócz Andrzeja Krzywego i Piotra Kubiaczyka, wchodzą również: Paweł Pełczyński (saksofon, instrumenty perkusyjne), Paweł Dampc (instrumenty klawiszowe), Tomasz Banaś (gitara), Zdzisław Zioło (gitara) i Marcin Korbacz (perkusja).

Ciekawych rzeczy na temat wczesnych lat życia członków De Mono można się dowiedzieć z oficjalnej strony internetowej zespołu. Okazuje się na przykład, że Andrzej Krzywy już w przedszkolu wiedział, jak wielkie fory daje u płci przeciwnej bycie muzykiem: "Straszliwie mi się podobała moja pani, więc wykorzystywałem okazję, by na lekcjach rytmiki usiąść jej na kolanach i bębnić razem z nią na klawiszach przedszkolnego pianina. Wtedy też po raz pierwszy odkryłem, że muzyka robi na kobietach olbrzymie wrażenie".

Zgoła inne wspomnienia z dzieciństwa ma Zdzisław Zioło: "W owym czasie moja babcia zapisała mnie na lekcje fortepianu, które pobierałem u przedwojennej szlachcianki. Niestety wielmożnej pani brakowało jednego palca prawej ręki. Fakt ten gigantycznie mnie dekoncentrował i dlatego prawdopodobnie nie zostałem pianistą".

Również Piotr Kubiaczyk dzieli się z fanami historią z czasów, gdy uczęszczał do prowadzonego przez siostry zakonne przedszkola na warszawskich Bielanach: "Tam właśnie zaznaczyła się dwoistość mojej natury. Z jednej strony siostra Ziuta prorokowała mojej mamie, że tak skromne zachowanie syna predestynuje go do stanu kapłańskiego, z drugiej zaś koleżanka z grupy – Ania (chodząca podobnie jak ja w niebieskich rajstopkach) – zaintrygowała mnie swoimi kokardami w długich warkoczach i ujmującym uśmiechem. Próba zwrócenia jej uwagi na moją skromną osobę powiodła się połowicznie. Być może przyjęty sposób podrywu na 'intelektualistę' nie był najlepszy".

Jak wynika z powyższych cytatów, muzykom De Mono nie brakuje zacięcia literackiego. Są również w świetnej formie muzycznej, o czym będzie można się przekonać już w piątek, 9 lipca, o godzinie 20. Właśnie wtedy na antenie radiowej Jedynki, internetowej stronie stacji, w jej mediach społecznościowych i na kanale YouTube Polskiego Radia będzie można wysłuchać i obejrzeć, organizowany w ramach tegorocznej trasy "Lata z Radiem", występ zespołu w Muzeum Wsi Lubelskiej.

– Usłyszą państwo naszą grupę w firmowym, przekrojowym repertuarze. Nie zabraknie największych przebojów, ale również nowszych utworów, w tym kompozycji z ostatniej, jak do tej pory, płyty "Reset" – zapowiada Andrzej Krzywy. Szykuje się zatem naszpikowana hitami muzyczna uczta!

kc