Polskie Radio

Undergroundowe początki komercyjnej marki. 30 lat Lollapaloozy

Ostatnia aktualizacja: 18.07.2021 10:00
18 lipca 1991 roku wystartowała pierwsza Lollapalooza. Amerykański festiwal o undergroundowych korzeniach jest dziś komercyjną marką o międzynarodowym zasięgu. Za dwa tygodnie w Chicago odbędzie się kolejna edycja, z udziałem m.in. Miley Cyrus.
Janes Addiction na scenie Lollapaloozy
Jane's Addiction na scenie LollapaloozyFoto: Forum / Backgrid UK / XPOSUREUK

"Lollapalooza" to stare angielskie słowo oznaczające coś wyjątkowego, nadzwyczajnego, nie mieszczącego się w kanonach. Pod koniec XX wieku już prawie wyszło z użytku, do czasu, gdy Perry Farrell usłyszał je w filmie nakręconym przez komediową grupę The Three Stooges, działającą od lat 20. Wokalista Jane's Addiction uznał, że będzie to idealna nazwa dla festiwalu muzycznego, który chodził mu po głowie już od jakiegoś czasu. 

Stany Zjednoczone, ojczyzna legendarnego festiwalu Woodstock, do początku lat 90. nie miała cyklicznej imprezy, na której co rok mogłyby się spotykać dziesiątki tysięcy fanów muzyki. Farrell, zainspirowany brytyjskimi festiwalami w Reading czy Glastonbury, postanowił to zmienić. A ponieważ jednocześnie planował pożegnalną trasę swojego zespołu Jane's Addiction, nowy projekt zyskał formę tournée, rozpoczętego 18 lipca 1991 roku w Phoenix w Arizonie.

Start z wysokiego C

Pierwsza Lollapalooza pod względem muzycznym miała "ekumeniczny" charakter. Obok  reprezentantów sceny indierockowej (Siouxie & the Banshees) czy industrialnej (Nine Inch Nails), wystąpili na niej też raperzy (Ice-T). Podczas gdy na głównej scenie produkowały się gwiazdy muzyki, w innych zakątkach festiwalowego terenu można było obejrzeć występy nowoczesnej grupy cyrkowej, pokazy sztuk walki mnichów z klasztoru Shaolin i inne nietypowe atrakcje. Zakończona 28 sierpnia w Seattle trasa została obwołana najważniejszym wydarzeniem muzycznym tamtego lata w Stanach.  

Jane's Addiciton– "Stop (Lollapalooza 1991)", źródło: YouTube / runawayuniverse

Korporacyjna kultura i odejście w niebyt

Zachęcony sukcesem pierwszej edycji, Farrell postanowił kontynuować Lollapaloozę w kolejnych latach. Obwoźnemu festiwalowi dostarczyła paliwa eksplozja sceny grunge, bo koncerty do niedawna garażowych kapel, takich jak Soundgarden czy Nirvana teraz przyciągały wielotysięczne tłumy fanów. Do 1995 roku impreza miała się świetnie, choć coraz bardziej oddalała się od swoich alternatywnych korzeni. Zauważył to już w 1993 roku znany amerykański producent i gitarzysta, Steve Albini. – Lollapalooza jest najgorszym przykładem korporacyjnego podejścia do czegoś, co w zamyśle miało być undergroundowe. To po prostu zakrojona na szeroką skalę akcja marketingowa zespołów, które udają alternatywne, a tak naprawdę są tylko kolejną wersją tego samego schematu wyzyskiwania przez kulturę masową – mówił w wywiadzie.

Ukoronowaniem procesu komercjalizacji festiwalu było zaproszenie w 1996 roku Metalliki, będącej wówczas u szczytu sławy. Wtedy jednak Farrell był już zajęty innymi projektami. Po jego odejściu Lollapalooza dość szybko zniknęła z festiwalowej mapy Stanów Zjednoczonych, by odrodzić się w 2003 roku. Nie był to jednak triumfalny powrót – pierwsza edycja po przerwie spotkała się z umiarkowanym zainteresowaniem fanów, a kolejna została wręcz odwołana ze względu na mizerną sprzedaż biletów (mimo, że miały wystąpić takie tuzy indie rocka, jak Morrissey, Sonic Youth, PJ Harvey czy Pixies).

Metallica – "Wherever I May Roam and Am I Evil? (Lollapalooza 2015)", źródło: YouTube / Metallica

Chicagowska przystań i światowa ekspansja

Po latach perturbacji festiwal osiadł na stałe w Chicago, gdzie odbywa się z przerwami od 2005 roku. Doczekał się też międzynarodowych franczyz, m.in. w Argentynie, Chile i Brazylii. Pierwsza europejska odsłona Lollapaloozy została zorganizowana w Berlinie w 2015 roku. Potem impreza zawitała też do Sztokholmu i Paryża.

Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią Lollapalooza w tym roku wraca do gry. Chicagowski Grant Park w dniach 29 lipca – 1 sierpnia ugości kilkudziesięciu artystów, wśród których są takie gwiazdy, jak Miley Cyrus, Limp Bizkit czy Foo Fighters. Za najtańszy karnet na cztery dni trzeba zapłacić 375 dolarów – to ponaddziesięciokrotnie więcej, niż kosztowały wejściówki na pierwsze edycje festiwalu, które można było dostać już za 31,5 dolara…

Gary Clark Jr. – "Come Together (Live from Lollapalooza 2019)", źródło: YouTube / garyclarkjr

kc

Czytaj także

Metalowiec bez rdzy. 70. urodziny Marka Piekarczyka

Ostatnia aktualizacja: 13.07.2021 11:44
Gigant heavy metalu o hipisowskiej duszy, grający w musicalu Jezusa? Brzmi co najmniej niekonwencjonalne, ale taki właśnie jest Marek Piekarczyk, wokalista grupy TSA, który dziś kończy 70 lat!
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prorok zimnej fali. Ian Curtis dziś skończyłby 65 lat

Ostatnia aktualizacja: 15.07.2021 10:35
Obdarzony barytonem, charyzmatyczny wokalista grupy Joy Division żył jedynie 23 lata i nagrał ledwie dwa albumy, a mimo to wywarł wielki wpływ na rockową scenę XX i XXI wieku. Gdyby żył nadal, dziś obchodziłby 65. urodziny.
rozwiń zwiń