Czwarta fala COVID-19 zaczyna się rozpędzać - ocenił rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Ocenił, że szczyt kolejnej fali zachorowań nastąpi na przełomie września i października. MZ oszacowało też spodziewaną maksymalną liczbę dziennych zakażeń, biorąc pod uwagę bardziej zakaźny wariant Delta, ale i nabycie odporności poprzez szczepienia przez ponad 17,7 miliona mieszkańców Polski.
Jan Mosiński: zachęcanie do szczepień powinno być priorytetem, to sprawdzian pewnej klasy politycznej
- To, że mamy jakąś część populacji wyszczepioną, to zmienia sytuację epidemiczną. Pojawiają się pierwsze próby oszacowania, ile osób zostało już uratowanych dzięki szczepieniom. Tego rodzaju modele buduje także rząd niemiecki, podając do publicznej wiadomości liczbę osób, której udało się uniknąć zachorowania. To, że mamy pulę osób zaszczepionych, to na pewno zmieni dynamikę czwartej fali - zaznaczyła Maria Libura.
Jak wygląda sytuacja epidemiczna w innych krajach?
- Wystarczy spojrzeć na państwa, w których czwarta fala już się na dobre rozkręciła, chociażby w USA. Tam w tej chwili notowane są rekordowe liczby nowych przypadków i, co więcej, wyraźnie widać związek pomiędzy dynamiką tych zachorowań i dynamiką przyjęć do szpitali a tym, jak w danym stanie wygląda poziom wyszczepienia - podkreśliła ekspert.
Jak mówiła Maria Libura, mamy "na żywo" dowody na to, że czwarta fala pandemii jest groźna.
24:16 PR24_mp3 2021_08_09-14-33-24.mp3 Maria Libura o czwartej fali pandemii ("Temat dnia/Gość PR24")
- Jej dynamika i liczba osób, które zostaną dotknięte, zależy od tego, na ile udało się skutecznie wprowadzić program szczepień, tak by odpowiednio duża liczba osób była chroniona, w momencie kiedy ten wariant do nas dociera - podsumowała gość audycji.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadził: Antoni Trzmiel
Gość: Maria Libura (Uniwersytet Warmińsko-Mazurski)
Data emisji: 09.08.2021
Godzina: 14.33
kmp