Jeśli chodzi o grę na harmonijce ustnej, niewielu XX-wiecznych muzyków sesyjnych mogło się równać z Tommym Morganem. Nic więc dziwnego, że z jego usług korzystały zarówno największe gwiazdy sceny muzycznej, jak i producenci hollywoodzkich blockbusterów. W tej pierwszej grupie był m.in. Elvis Presley, z którym Morgan zagrał podczas słynnego koncertu bożonarodzeniowego w 1968 roku. Jego harmonijkę słychać również na ikonicznej płycie zespołu Beach Boys, zatytułowanej "Pet Sounds".
O kunszcie Morgana nie trzeba przekonywać miłośników kina i telewizji – artysta wziął bowiem udział w nagraniu ponad 500 ścieżek dźwiękowych do filmów i seriali. Na tej liście są m.in. takie hity wielkiego ekranu, jak: "Tańczący z wilkami", "Butch Cassidy i Sundance Kid", "Pretty Woman", "Skazani na Shawshank" czy "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona", a także seriale "Maverick", "Buffy: Postrach wampirów" i wiele innych.
Wirtuoz do wynajęcia
– Zawsze uważałem się za muzyka sesyjnego, który gra na harmonijce ustnej. To był ekscytujący sposób na zarabianie na życie. Nigdy nie wiedziałem, jaka będzie moja kolejna praca – mówił w jednym z wywiadów Morgan. W marcu tego roku do sklepów trafiła jego autobiografia, zatytułowana "You Made How Much for Doing What?" ("Zarobiłeś ile za robienie czego?"). Muzyk wydał też dwa podręczniki do nauki gry na harmonijce ustnej.
Morgan zakończył muzyczną karierę po wylewie krwi do mózgu, którego doznał w 2013 roku. Choć zmarł 23 czerwca, dopiero teraz wiadomość o tym pojawiła się w amerykańskich mediach. Jego śmierć opłakiwali m.in. żona Lois oraz synowie Matthew i Daniel.
źródło: YouTube / Tommy Morgan - temat
kc