Polskie Radio

Za nami 48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Poznaliśmy wszystkich laureatów

Ostatnia aktualizacja: 24.09.2023 01:58
Grand Prix - Złote Lwy 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymał film "Kos" w reżyserii Pawła Maślony. Film "Kos" otrzymał też nagrodę dziennikarzy akredytowanych na Festiwalu.
Grand Prix - Złote Lwy 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymał film Kos w reżyserii Pawła Maślony
Grand Prix - Złote Lwy 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymał film "Kos" w reżyserii Pawła MaślonyFoto: PAP/Adam Warżawa

Srebrne Lwy jury przyznało filmowi "Imago" w reżyserii Olgi Chajdas. Nagrodę specjalną jury, za unikalną formę, otrzymał film "Chłopi" w reżyserii Doroty Kobieli i Hugh Welchmana. Ta malarska adaptacja powieści Władysława Reymonta otrzymała też nagrodę publiczności.

Złoty Lew dla "Kosa"

Film "Kos" o Tadeuszu Kościuszce nagrodzony został za charakteryzację i montaż. Przewodniczący jury Konkursu Głównego, reżyser Filip Bajon wyjaśnił, że Paweł Maślona zrobił film kompletny.

- To jest genialny film o świecie, który praktycznie nigdy nie był pokazany w polskiej kinematografii. Zrobił to z odniesieniami do naszej współczesności, ze wspaniałymi rolami i scenami, znakomitymi dialogami, świetną inscenizacją i fantastyczną pracą kamery - mówił Filip Bajor.

Paweł Maślona zaznaczył, że czuje ogromną satysfakcję po odebraniu nagrody, gdyż praca nad filmem była bardzo wymagająca i trudna. Jak podkreślił, "Kos" to film dla wszystkich.

- On opowiada o rzeczach, które każdy z nas może współodczuwać. O przemocy, o tym jak to jest czuć się poniżonym, upodlonym, jak to jest czuć w sobie wściekłość, gniew i pragnienie wolności - dodał reżyser nagrodzonego filmu.

Srebrny Lew

Srebrny Lew, czyli film "Imago" w reżyserii Olgi Chajdas, to postpunkowy dramat psychologiczny o młodej kobiecie łaknącej życia pośród szarości PRL. Opowieść o więzi matki i córki, głodzie wolności, tłem jest buntownicza trójmiejska scena muzyczna końca lat osiemdziesiątych i zapowiedź rewolucyjnych zmian w Polsce.

Lena Góra otrzymała nagrodę za rolę właśnie w tym filmie. Powiedziała, że to była szczególna i niezwykła kreacja. - Pozwoliłam sobie zamienić się w tę skórę i w tę duszę, która była tylko mojej mamy, zanim jeszcze ja z niej wyszłam. Ale potem te różnice pozwoliły mi się urodzić i już zostać tylko Leną - dodała aktorka.

Za najlepszą muzykę nagrodę otrzymał Andrzej Smolik, który stworzył ścieżkę dźwiękową do "Imago".

Statuetką dla najlepszego reżysera został wyróżniony Jan Holoubek. Wyreżyserował film "Doppelgänger. Sobowtór", opowiadający historię szpiega komunistycznych służb PRL-u działającego w Strasburgu.

Reżyser powiedział, że nagroda to dla niego olbrzymie wyróżnienie. - To marzenie - być docenionym za fach. Ja bardzo szanuję fachowców i jeżeli ktoś uznaje, że ja również jestem fachowcem, to mogę być dumny - mówił Jan Holoubek.

Nagroda za kostiumy i zdjęcia

"Doppelgänger. Sobowtór" został także nagrodzony za: kostiumy i scenografię, a za zdjęcia do tego filmu nagrodę otrzymał Bartłomiej Kaczmarek. Jan Holoubek podkreślił, że wyróżnienia są dla niego niezwykle ważne. - Cieszy mnie to, że ta strona wizualna, na którą ja bardzo stawiam, została doceniona - dodał reżyser.

Nagrodę za debiut reżyserski na 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymał Grzegorz Dębowski za film "Tyle, co nic". Grzegorz Dębowski nagrodzony został także za najlepszy scenariusz oraz "Złotym pazurem" - nagrodą za inne spojrzenie. Za najlepszą główną rolę męską nagrodę otrzymał grający w tym filie Artur Paczesny, Agnieszka Kwietniewska została nagrodzona za drugoplanową rolę kobiecą.

Czytaj także:

Grzegorz Dębowski podkreślał, że tak wiele nagród jest dla niego ogromnym zaskoczeniem. - Potrójnie mnie cieszą te nagrody dla aktorów. I może to będzie początek zmiany recenzji o tym filmie, w którym mówi się, że grają w nim tylko nieznani aktorzy. Może po dzisiejszej nocy nie są aż tak nieznani - zaznaczył reżyser.

- Ten film się dzieje na wsi, ale ja nigdy nie dzieliłem tego świata na - my i oni. Zawsze chodziło o to, żeby się czegoś dowiedzieć, ale nie o żadnych nich, tylko o nas, również o mnie - tłumaczył Grzegorz Dębowski.

Najlepsi aktorzy

Za najlepszą główną rolę męską nagrodę otrzymał grający w tym filmie Artur Paczesny. Aktor wyjaśnił, że jest to dla niego wyjątkowe wyróżnienie.
"Dokładnie pięć lat temu, po wypadku samochodowym, nie dojeżdżając na zdjęcia do filmu "Supernova", powiedziałem - daję sobie pięć lat, żeby znaleźć swoją drogę do filmu. I mija dokładnie pięć lat, ja jestem tutaj i to jest coś niesamowitego - mówił Artur Paczesny.

"Tyle, co nic" to osadzona w realiach polskiej wsi historia rolników, którzy muszą się mierzyć nie tylko z trudnościami związanymi z niekorzystnymi dla nich zmianami politycznymi, ale także problemami wewnątrz lokalnej społeczności.

Z kolei za debiut aktorski nagrodę otrzymała Paulina Pytlak, która wcieliła się w rolę chorej na porażenie mózgowe Nastki w filmie Kingi Dębskiej pod tytułem "Święto ognia". Aktorka podkreśla, że nagroda jest wielkim wyróżnieniem i była dużym wyzwaniem.

- Na początku miałam wątpliwości, czy właśnie tak chce wkraczać, bo wiedziałam, że będę się ślinić, będę wykrzywiona. Ale to była tylko sekunda, bo tak naprawdę aktor szuka czegoś, co jest dalekie, bo to jest jeszcze większe wyzwanie. Cieszę się, że mogłam się go podjąć, że mogłam znaleźć to w sobie i udowodnić, że potrafię znaleźć rzeczy, które na początku w mojej głowie były niemożliwe - dodała Paulina Pytlak.

Za kreację w filmie Pawła Maślony nagrodę za drugoplanową rolę męską otrzymał Robert Więckiewicz.

Patronem 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni było Polskie Radio.

Posłuchaj
00:57 12568031_1.mp3 Złote Lwy dla filmu "Kos" w reżyserii Pawła Maślony (Witold Banach/IAR)

dz/IAR