Polskie Radio

Japońscy producenci chcą połączyć siły. Może powstać nowy gigant

Ostatnia aktualizacja: 18.12.2024 19:30
Honda i Nissan prowadzą rozmowy dotyczące ewentualnej fuzji obu koncernów. Ma ona pomóc im konkurować z chińskimi producentami aut. 
Makoto Uchida (L) i Toshihiro Mibe (P) prezesi koncernów rozmawiających o fuzji w trakcie konferencji prasowej w marcu 2024.
Makoto Uchida (L) i Toshihiro Mibe (P) prezesi koncernów rozmawiających o fuzji w trakcie konferencji prasowej w marcu 2024. Foto: PHILIP FONG/AFP/East News

W marcu 2024 Honda i Nissan poinformowały, że zbadają możliwość strategicznego partnerstwa w zakresie produkcji samochodów elektrycznych. Z najnowszych informacji, do których dotarło BBC, wynika jednak, że rozważana jest opcja wykraczająca poza partnerstwo. Oba koncerny mają rozważać fuzję. 

"Badamy różne możliwości"

Z ustaleń dziennikarzy BBC, opartych na przeciekach z obu firm, wynika, że opcja fuzji jest niewykluczona i odbyły się już wstępne rozmowy na ten temat. Nie ma jednak żadnych gwarancji, że do takiego połączenia dojdzie. Nissan i Honda nie potwierdzają, ani nie zaprzeczają takiej możliwości. 

"Jak ogłoszono w marcu tego roku, Honda i Nissan badają różne możliwości przyszłej współpracy, wykorzystując wzajemnie swoje mocne strony" - poinformowały obie firmy w jednobrzmiących oświadczeniach przesłanych do BBC. 

Potencjalnie kłopotliwa fuzja

Połączenie obu koncernów może być jednak kłopotliwe. Po pierwsze, Nissan prawdopodobnie musiałby rozwiązać sojusz z francuskim Renault. Po drugie, w Japonii ta fuzja byłaby pod czujnym politycznym nadzorem z uwagi na potencjalne cięcia w liczbie miejsc pracy. Po trzecie, wymagałaby rozstrzygnięcia kwestii tego, co Nissan ma zrobić z Mitsubishi, którego jest największym udziałowcem.

Na razie oba koncerny jeszcze w marcu zawarły porozumienie w sprawie produkcji pojazdów elektrycznych i pogłębiły je kolejnym odnośnie współpracy w zakresie akumulatorów i innych technologii. W sierpniu do porozumienia dołączyło Mitsubishi Motors

Niektórzy analitycy wątpią jednak, czy ewentualna fuzja pozwoli znanym i starym markom osiągnąć pozytywne efekty na dłuższą metę. - Czy to naprawdę tylko przestawianie leżaków na Titanicu w tym sensie, że ani Honda, ani Nissan tak naprawdę nie mają żadnych produktów ani technologii, których chcą globalni konsumenci? - zastanawiał się w rozmowie z BBC Jesper Koll, analityk Monex Group. 

Na razie zareagowała jednak giełda. Akcje Nissana i Mitsubishi w reakcji na doniesienia wzrosły o ponad 20 proc., a akcje Hondy nieznacznie (o 3 proc.) straciły na wartości.  Ewentualna fuzja ma pomóc obu koncernom (albo i trzem, jeżeli wliczyć Mitsubishi) w rywalizacji z chińskimi producentami aut elektrycznych. 

Czytaj także:

Źródła: BBC/CNN/AM