Policjanci nie zastali go w domu
W piątek rano policjanci ze Skierniewic i Łodzi przyjechali przed dom Ziobry tuż po godz. 6.00. Kilkakrotnie dzwonili do bramy, ale nikt im nie otworzył. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać byłego ministra i doprowadzić na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa.
Zgodę na zatrzymanie wydał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie. Polityka PiS szukano w jego domu w Jeruzalu w województwie łódzkim, a także w mieszkaniu w Warszawie.
Ziobro w TV Republika. Mówił o "zamachu" i "pseudokomisji"
Były minister sprawiedliwości pojawił się za to w studiu Telewizji Republika. Około godziny 9.30 ruszyła transmisja na żywo z jego udziałem. W wywiadzie mówił o niekonstytucyjności komisji śledczej do spraw Pegasusa.
Nazwał ją "pseudokomisją". Podkreślał, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 10 września ją zdelegalizował. Działania Donalda Tuska Zbigniew Ziobro nazwał "zamachem".
Czytaj także:
Początek posiedzenia komisji zaplanowano na 10.30, a polityk PiS jest wezwanym na dziś świadkiem. Już wcześniej kilkukrotnie nie stawiał się na wezwania posłów, badających sprawę nielegalnych podsłuchów.
Jak powiedział Polskiej Agencji Prasowej prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati, stawienie się na przesłuchaniu to obowiązek Ziobry, ponieważ komisja działa legalnie. Jego zdaniem były prokurator generalny "pokazuje lekceważący stosunek do obowiązującego w Polsce prawa".
Źródła: Polskie Radio/PAP/ms