Polskie Radio

Debata Polityczna Jedynki

Ostatnia aktualizacja: 19.07.2011 18:13

Przemysław Szubartowicz: Witam państwa i zapraszam na Debatę. A dzisiaj porozmawiamy o sytuacji polskiego rolnictwa, która w oczach różnych polityków wygląda bardzo różnie. Koalicja uważa, że sytuacja jest bardzo dobra, opozycja, głównie Prawo i Sprawiedliwość, mówi, że wprost przeciwnie. Ten spór się toczy.

Natomiast zaczniemy od informacji, która jest świeża, dzisiaj potwierdził ją minister rolnictwa Marek Sawicki w Brukseli – Rosja zdecydowała się znieść embargo na import warzyw z Polski. Przypomnę, że Moskwa wprowadziła je w związku z zakażeniami bakterią E. coli. W Unii Europejskiej początkowo embargiem objęte były wszystkie kraje, od kilku tygodni Rosja stopniowo je znosiła, od jutra wznowić będzie można eksport – powiedział minister rolnictwa.

Ale przy okazji powiem, proszę państwa, że na przykład zdaniem prezesa Świętokrzyskiej Izby Rolniczej Ryszarda Ciźli po zniesieniu zakazu nasi rolnicy i tak nie nadrobią poniesionych strat, nie zrekompensują ich także odszkodowania zaproponowane przez Unię Europejską. „Skutki embarga są katastrofalne, ponieważ została zachwiana równowaga po stronie podaży i popytu, czego efektem są ceny” – stwierdził Ryszard Ciźla.

Powiem jeszcze o liście premiera Jarosława Kaczyńskiego, byłego premiera, który napisał do premiera Donalda Tuska, czyli były premier do aktualnego premiera, właśnie w sprawie polskiego rolnictwa. Prawo i Sprawiedliwość zarzuca rządowi PO–PSL kłamstwa przede wszystkim w sprawie unijnej wspólnej polityki rolnej. Według posłów Prawa i Sprawiedliwości premier Donald Tusk i minister rolnictwa Marek Sawicki tylko udają, że walczą o wyrównanie dopłat dla polskich rolników. Jarosław Kaczyński napisał, że sytuacja w polskim rolnictwie staje się tragiczna i zaapelował o pilne działania w obszarze rolnictwa o podstawowym znaczeniu dla codziennego życia obywateli. A premier Donald Tusk powiedział, że jest dokładnie odwrotnie niż widzi rzeczywistość prezes Prawa i Sprawiedliwości. Tyle tytułem wstępu.

Witam moich gości: senator Eryk Smulewicz, Platforma Obywatelska...

Eryk Smulewicz: Witam państwa.

Przemysław Szubartowicz: Janusz Wojciechowski, Prawo i Sprawiedliwość...

Janusz Wojciechowski: Witam, dzień dobry.

Przemysław Szubartowicz: Stanisława Prządka, Sojusz Lewicy Demokratycznej...

Stanisława Prządka: Witam państwa.

Przemysław Szubartowicz: W naszym studiu poznańskim Stanisław Kalemba, Polskie Stronnictwo Ludowe...

Stanisław Kalemba: Pozdrawiam ze studia w Poznaniu.

Przemysław Szubartowicz: I przedstawiciel partii Polska Jest Najważniejsza Paweł Augustyn w Krakowie.

Paweł Augustyn: Witam państwa bardzo serdecznie.

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, pytanie na sam początek: jak jest z polskim rolnictwem, dobrze czy źle? Bo są dwie wersje, które istnieją.  Może Janusz Wojciechowski, czyli strona, która atakuje i mówi, że nie jest dobrze.

Janusz Wojciechowski: Nie jest dobrze, jest wręcz źle, o tym mówią rolnicy. Ja mam wiele spotkań z rolnikami, często jestem wśród nich i sytuacja jest bardzo trudna. Rolnicz... Jest bardzo trudna sytuacja dochodowa w rolnictwie, ceny są nieopłacalne, jest bardzo w tej chwili wielki problem narósł, bo bardzo często rolnicy, którzy sprzedali swoje plony, nie dostają pieniędzy, nieuczciwe firmy ich oszukują i państwo na to nie reaguje. Wiele spraw gdzieś tam do prokuratury kierowanych nie ma finału, państwo nie pomaga ludziom odzyskać tego, co było ich wielkim kosztem, nakładem pracy i pozbawieni zostali dochodów.

No i wreszcie jest bardzo niebezpieczna sytuacja, jeśli chodzi o Unię Europejską i to głównie tego dotyczył list prezesa Kaczyńskiego. Otóż w tej chwili w Unii finiszuje właściwie polityczna batalia o kształt przyszłej wspólnej polityki rolnej po 2014 roku i niestety zanosi się, że to się zakończy bardzo złym dla Polski wynikiem, przede wszystkim kluczowa sprawa wyrównania dopłat bezpośrednich jest zagrożona. Polski rząd niestety nie postawił tej sprawy na ostrzu noża, a wręcz minister Sawicki kilka miesięcy temu, w marcu tego roku po prostu skapitulował, wywiesił białą flagę, tak można to określić, i zgodził się na rozwiązania, które de facto oznaczają rezygnację z tej idei wyrównania dopłat bezpośrednich.

A chodzi naprawdę o ogromne pieniądze. Ja powiem tylko dwie liczby. Gdyby Polska od początku członkostwa w Unii była traktowana tak samo jak Niemcy, polscy rolnicy tak samo jak niemieccy, to w przeliczeniu na hektar ziemi powinniśmy dostać do 2013 roku o 120 miliardów złotych więcej. Jeśli ta dyskryminacja utrzyma się po 2013 roku do 2020, to polscy rolnicy stracą kolejne 65 miliardów złotych. To są ogromne pieniądze.

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, panie pośle, to ja od razu poproszę pana Stanisława Kalembę z Polskiego Stronnictwa Ludowego, żeby odniósł się do tych zarzutów jako przedstawiciel partii koalicyjnej, która odpowiada za resort rolnictwa. Panie pośle, padły konkretne liczby, pan poseł Wojciechowski tak argumentuje swój zarzut. Proszę o komentarz w tej sprawie.

Stanisław Kalemba: (...) że gdyby nie było w tym roku wyborów, nie byłoby tego listu. Ja powiem otwarcie – ja może nie mam takich wielkich pretensji do pana Jarosława Kaczyńskiego, który ten list podpisał, tylko do tych, którzy mu ten list przygotowali, bo niestety on właśnie jest w wielu pozycjach kłamstwem. Bo jak się mówi o tym, że sytuacja w polskim rolnictwie staje się teraz tragiczna, to od razu powiem tak, że za rok 2010, bo możemy o nim mówić, ceny na produkty rolne wzrosły o 7% więcej jak rosnące ceny środków do produkcji. To jest parytet podobny jak był w 95 roku, najlepszym roku w tamtych latach za rządu premiera Pawlaka. To jest podobny parytety jak był w najlepszym później roku 2007 i taki jest w 2010. Więc nie można mówić, że sytuacja staje się tragiczna, bo kluczowa zawsze dla opłacalności produkcji rolnej to jest sprawa cen, jakie rolnicy uzyskują.

I bym zadał panu posłowi, europosłowi Wojciechowskiemu: jakie ceny były wyższe, kiedy poprzedni rząd kończył swoją kadencję? Mogę powiedzieć tak, że ceny uzyskiwane przez rolników są bardzo wysokie. To nie jest zasługa rządu, jest to sytuacja... wynikiem sytuacji na rynkach światowych. I powiem, że wiele rynków nie jest niedestabilizowanych, tylko bardzo dobrze ustabilizowanych. Jest bardzo dobra sytuacja na rynku mleka, jest duża, bym powiedział, opłacalność, jest wyjątkowa sytuacja na rynku wołowiny. Proszę zwrócić uwagę, że mamy praktycznie cztery razy większy eksport produktów drobiarskich jak było w roku 2004...

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle...

Stanisław Kalemba: My za ubiegły rok... My mamy za ubiegły rok (proszę pozwolić) nadwyżkę w eksporcie mięsa, w ogóle z Polski nadwyżkę mamy 451 tysięcy ton. Ale podam...

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, wszystko się zgadza, ale jedno pytanie chciałem panu zadać dotyczące wspólnej polityki rolnej...

Stanisław Kalemba: Tak. Ale teraz...

Przemysław Szubartowicz: ...ponieważ zarzut jest taki, że tylko minister Sawicki udaje, że walczy o wyrównanie dopłat.

Stanisław Kalemba: Ale, panie redaktorze,  jeszcze proszę pozwolić przekazać słuchaczom taką informację – za rok 2010 nadwyżka w handlu światowym artykułami rolno–spożywczymi wyniosła 10,3 miliarda złotych. To jest najwyższa nadwyżka w całym 20-leciu. I proszę przyjąć do wiadomości, że żadna inna dziedzina gospodarki nie ma takiej nadwyżki. Ja powiem tak: w rolnictwie było trudno, jest trudno i będzie trudno, bo podlegamy takim wielkim przemianom, na przykład (...)

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, ale bardzo proszę o konkret w sprawie wyrównania dopłat...

Stanisław Kalemba: Już właśnie o tym mówię, ale do tego... ale...

Przemysław Szubartowicz: ...bo wyrównanie dopłat to jest bardzo istotna kwestia, ponieważ o to toczy się spór.

Stanisław Kalemba: Tak, ja zaraz odpowiem, tylko, panie redaktorze,  nie zgadzam się z tym, że sytuacja w rolnictwie staje się tragiczna. Ona była, jest i będzie trudna. Ona na dzisiaj jest, bym powiedział, średnio dobra, bo ceny są wysokie. I nie zgadzam się absolutnie, bo to już jest, bym powiedział, kuriozalne, kiedy w liście napisane jest: zagrożone jest bezpieczeństwo żywnościowe Polaków. To jest nieporozumienie. Co do wspólnej polityki...

Przemysław Szubartowicz: Okay, panie pośle teraz tak, właśnie...

Stanisław Kalemba: Co do wspólnej polityki rolnej powiem tak: stanowisko Polskiego Stronnictwa Ludowego jest bardzo czytelne, je dosłownie zacytuję z deklaracji wyborczej naszej na konwencji: „Dla Polskiego Stronnictwa Ludowego wszystkie sprawy dotyczące wsi, rolnictwa były i będą najważniejsze. Państwo winno być reprezentantem interesów polskich rolników wobec unijnych instytucji, a wspólna polityka rolna po roku 2013 musi być taka sama w odniesieniu do wszystkich rolników na terenie całej Unii”. I teraz tak: ja mam przed sobą te 35 punktów z prezydencji węgierskiej. Oczywiście każdy będzie cytował to, co mu jest wygodne. A ja na przykład powiem, że w punkcie 9 przeczytam wybitnie precyzyjnie: „Uznaje...” Bardzo proszę.

Przemysław Szubartowicz: To ostatnie zdanie przed wypowiedziami następnych gości, panie pośle.

Stanisław Kalemba: Ale w tym punkcie 9 jest zapisane tak: „Uznaje konieczność bardziej sprawiedliwego podziału bezpośredniego wsparcia dochodu między państwa członkowskie przez stopniowe zmniejszanie związku z punktami odniesienia w przeszłości i mając na uwadze ogólny kontekst przyszłego budżetu Unii Europejskiej...”

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, panie pośle...

Stanisław Kalemba: I proszę zwrócić uwagę...

Przemysław Szubartowicz: Dobrze to...

Stanisław Kalemba: ...że to jest pierwszy zapis w unijnych dokumentach...

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, poseł...

Stanisław Kalemba: ...gdzie proponuje się odchodzić od płatności historycznych.

Przemysław Szubartowicz: Poseł Stanisław Kalemba bardzo zdecydowanie, mocno, z mnogością cytatów się teraz wypowiadał. A teraz Stanisława Prządka, Sojusz Lewicy Demokratycznej, a za chwilę pozostali nasi goście.

Stanisława Prządka: Oczywiście list pana Jarosława Kaczyńskiego ma zdecydowanie charakter wyborczy, charakter, który dla każdego, kto czyta ten list, daje wyraźne akcenty, o co w tym wszystkim chodzi, co nie znaczy, że w tym liście nie ma także miejsca na sformułowania, które należałoby uznać za właściwie podniesione.

Ja chcę powiedzieć tak, że dzisiaj na polskiej wsi głównym źródłem dochodu to są emerytury, renty i inne zasiłki płacone rolnikom. Drugie źródło dochodu to stanowią źródła dochodu pozarolniczego. I dopiero na trzecim miejscu plasują się dochody z rolnictwa.

Przemysław Szubartowicz: Produkcji rolnej, tak?

Stanisława Prządka: Produkcji rolnej. W związku z tym trzeba podkreślić ten fakt, że jest duża rozbieżność w poziomie życia mieszkańców wsi i mieszkańców miast. To jest sprawa, która dla nas, dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej stanowi jeden z ważniejszych elementów, które chcemy eksponować. Przygotowaliśmy program dla wsi, ten program... i dla rolnictwa. Ten program... Ja tutaj przyniosłam do studia: Nowoczesna wieś i konkurencyjne rolnictwo, jeśli pan redaktor czy ktoś z państwa będzie chciał się z nim zapoznać, bardzo chętnie przekażę, ponieważ ten program w Spale na spotkaniu z rolnikami, ze środowiskami rolnymi zaprezentowaliśmy. I w tym właśnie programie po pierwsze chcemy dążyć do wyrównywania poziomu życia. To jest proces długofalowy, nie stanie się to z dnia na dzień, z roku na rok, bo dzisiaj dochody, tak jak powiedziałam, w rolnictwie różnią się zdecydowanie od dochodów przeciętnych, od najniższego nawet wynagrodzenia w mieście. Chcemy...

Przemysław Szubartowicz: Pani poseł, a co z tymi dopłatami? Bo to jest...

Stanisława Prządka: Wspólną politykę rolną stawiamy jako zadanie szczególnie ważne i istotne. Ja bardzo żałuję, szanowni państwo, że wtedy, kiedy w sejmie proponowane były rozwiązania takie, że uchwała sejmu, którą na forum komisji ds. Unii Europejskiej dyskutowaliśmy, żeby rząd zechciał włączyć do priorytetów Unii Europejskiej sprawy rolnictwa, wsi i sprawy wspólnej polityki rolnej. Niestety tak się nie stało, oczywiście głosami koalicji rządzącej Platformy Obywatelskiej i PSL-u została ta uchwała odrzucona i dzisiaj nie mamy tego wpisu i nie ma zapisu problemów wsi w sposób jednoznaczny w priorytetach.

Jesteśmy za tym, żeby powoli, po okresie przejściowym, który kończy się w 2013 roku, w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej, w tym budżecie, który dziś już jest na etapie zaawansowanych prac, znalazły się po pierwsze – pieniądze na rozwój obszarów wiejskich, po drugie – dopłaty dla rolników powinny być wyrównywane do poziomu „starej” Piętnastki, tak zwanej w cudzysłowie starej. I myślę, że to jest priorytet, który my wszyscy powinniśmy ponad podziałami się interesować i starać się go wdrożyć w życie, wymóc na... wymóc w uzgodnieniach oczywiście, bo tam nic na siłę i nic na zasadzie, że my chcemy. To musi być wynegocjowana zgoda, żeby państwa, które dołączyły później do Unii Europejskiej, i rolnicy, którzy w Polsce, jak i w tej dziesiątce pozostałych krajów, która z nami wchodziła do Unii, żebyśmy dali szansę rolnikom na wyrównywanie zapóźnień rozwojowych.

Przemysław Szubartowicz: I teraz o to zapytam właśnie senatora Eryka Smulewicza z Platformy Obywatelskiej. Panie senatorze, dużo argumentów i zarzutów. To jak to jest z prowadzeniem polityki rolnej?

Eryk Smulewicz: Ja czytając ten list prezesa Jarosława Kaczyńskiego, też miałem wrażenie, że został przez swoich współpracowników niejako, mówiąc językiem rolniczym, wprowadzony w maliny czy wyprowadzony w pole, bo wiele stwierdzeń zawartych w tym liście, wiele zdań nie pokrywa się z rzeczywistością i przedstawia polską wieś w sposób nierzetelny i nie taki, jaka ona jest naprawdę. Bo te efekty, które... i te zmiany, które widać w rolnictwie i w ogóle szeroko w obszarach wiejskich są oczywiście wynikiem wielu różnych programów, projektów, działań tego rządu, w ogóle tego, że jesteśmy w Unii Europejskiej i korzystamy z funduszy unijnych. Bo trzeba powiedzieć, że na polską wieś bardzo dużo środków płynęło w ramach chociażby dopłat bezpośrednich i wspólnej polityki rolnej, a także programu rozwoju obszarów wiejskich. I ta pomoc jest i przedakcesyjnie, i teraz obecnie kierowana. I to powoduje, że polska wieś się zmienia dynamicznie.

Ale to także jest duży... I to także trzeba podkreślić i podziękować polskim rolnikom, mieszkańcom terenów wiejskich za to, że umieją, potrafią czerpać z funduszy unijnych. Bardzo duża skuteczność, jeśli chodzi o aplikowanie, o środki w ramach programu rozwoju obszarów wiejskich, zarówno przez rolników, chociażby modernizujących swoje gospodarstwa. Ja sam takie gospodarstwo posiadam, obserwuję swoich sąsiadów w swoim powiecie, z którego pochodzę, chociażby powiat płocki, północne Mazowsze, gdzie umiejętnie korzystają, składają wnioski. Żeby składać te wnioski, trzeba mieć własne środki też finansowe i to pokazuje, że są generowane dochody w gospodarstwach rolnych i pozwalają one nie tylko na bieżące utrzymanie rodzin rolniczych, ale także na rozwój, na nowe inwestycje, wzrasta zapotrzebowanie na ziemię, na maszyny rolnicze. I to jest taki dowód, że rolnictwo polskie potrafiło skorzystać z tego, co Unia Europejska nam zaoferowała...

Przemysław Szubartowicz: A nie ma żadnych problemów? Bo jednak list prezesa Kaczyńskiego i zarzuty Prawa i Sprawiedliwości są na tyle silne, że pokazują właściwie odwrotną stronę medalu, mówią właściwie: tam jest tragicznie.

Eryk Smulewicz: Znaczy ja tak obserwuję...

Przemysław Szubartowicz: Platforma mówi, że jest w porządku. No, tu jest dysproporcja opinii.

Eryk Smulewicz: Ja tak obserwuję, że właśnie ostatnio koledzy parlamentarzyści z Prawa i Sprawiedliwości uderzają w te mocne strony, czyli w te strony, gdzie tam w miarę przyzwoicie się dzieje. I tak jak powiedziałem, jest to wysiłek i rządu, i to, że korzystamy ze środków unijnych, ale także przede wszystkim samych rolników i innych mieszkańców terenów wiejskich, bo chociażby umiejętnie osoby młode korzystają z różnego rodzaju programów. Są programy dla przedsiębiorców, dla osób, które uruchamiają...

Przemysław Szubartowicz: A co z tą wspólną polityką rolną, z dopłatami, z tym, co jest no właśnie głównym źródłem zarzutów w tej chwili?

Eryk Smulewicz: Trzeba powiedzieć, że teraz ta realizowana obecnie wspólna polityka rolna jest wynikiem uzgodnień, które jeszcze były podpisane przed 2004 rokiem. Z roku na rok te dopłaty rosną, trzeba powiedzieć, że te dopłaty już teraz stanowią główny poziom czy zapewniają główny, największy dochód dla rolników, pozwalają dalej inwestować. A jak obserwuję i starania ministra Sawickiego, i w ogóle całego resortu, zresztą i rządu, i naszych parlamentarzystów, którzy i do Brukseli jeżdżą, zabierają głos, to muszę powiedzieć, że widzę tę staranność w zabieganiu o środki unijne, bo chociażby w ostatnich latach się wiele zmieniało, wprowadzano nowe programy, korzystaliśmy chociażby ze wsparcia dla powodzian, na różnego rodzaju programy, które w międzyczasie żeśmy wprowadzili...

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, widzę, że pani poseł Stanisława Prządka kiwa głową, że jednak tak nie jest. I za chwilę będzie miał okazję odpowiedzieć, podobnie jak Janusz Wojciechowski, ale teraz oddam głos Pawłowi Augustynowi, Polska Jest Najważniejsza, z Krakowa i za chwilę przejdziemy do odpowiedzi. Bardzo proszę.

Paweł Augustyn: Dzień dobry państwu jeszcze raz. Szanowni państwo, ja po pierwsze nie jestem parlamentarzystą, nie jestem senatorem, posłem, jestem rolnikiem. Odbyłem około 200 spotkań przez ostatnie 3 miesiące z rolnikami, gdzie budowaliśmy program dla rolnictwa. I powiem tak, że jestem lekko zszokowany, że państwo parlamentarzyści dzisiaj mówicie o rolnictwie, że trzeba coś zrobić, a mieliście szansę. Przypomnę panu posłowi Kalembie – dwie kadencje w parlamencie, gdzie państwo mogliście wszystko w rolnictwie zmienić, co chcieliście tylko. Nie zrobiliście tego do końca, bo nie wszystko w rolnictwie oczywiście jest złe, trzeba to powiedzieć. Również teraz jesteście w koalicji i również, szanowni państwo, mieliście szansę bardzo dużo zmienić. Również nie zrobiliście tego, o czym za chwilę powiem. Tutaj...

O czym rolnicy mówią? Szanowni państwo, przede wszystkim raport Desa, europosła, o czym mówił pan Wojciechowski, eurodeputowany, z którym się w części zgadzam, który został przyjęty przez Komisję Europejską, on jasno mówi, że odchodzi się od dopłat bezpośrednich. Szanowni państwo, myśmy mieli zapewnienia koalicji SLD–PSL, że będą dopłaty wyrównane rolnikom do 2013 roku i następnie będzie dalszy etap negocjacji. Dzisiaj okazuje się, że jeżeli odejdziemy już od dopłat bezpośrednich, to polscy rolnicy nie wyrównają nawet tych dopłat do starej Unii Europejskiej, a przypomnę, że Grecja, która bankrutuje, szanowni państwo, ma 500 euro do hektara, my mamy około 200 euro do hektara (...) dzisiaj.

Przemysław Szubartowicz: A co w takim razie z argumentem, zapytam tylko, który przed chwilą pan senator Smulewicz przedstawiał, że zwiększyła się możliwość korzystania z europejskich pieniędzy?

Paweł Augustyn: Panie redaktorze,  oczywiście tak. I tutaj trzeba jasno powiedzieć – te środki, które z Unii Europejskiej zostały na rolnictwo przeznaczone, one w znacznym stopniu to rolnictwo wsparły, ale powiedzmy sobie jasno – biurokracja, gdzie rolnik pisze program na przykład na ciągnik rolniczy, bo sam takie programy pisałem, to, szanowni państwo, złożenie wniosku w roku dwa tysiące na przykład dziesięć, a ciągnik rolniczy można było zrealizować w roku 2012, dlatego że taką mamy biurokrację, taki gąszcz przepisów, że rolnicy nie są w stanie się przez to przebić, w niektórych przypadkach się zniechęcają. Oczywiście rolnik, trzeba sobie jasno powiedzieć, który ma 2 tysiące hektarów, i tutaj panowie parlamentarzyści to wszyscy potwierdzicie, ma prawnika, ma sekretarkę, ma dyrektora gospodarstwa, on sobie może pozwolić na biurokrację. Ale rolnik, który żyje z dnia na dzień, ma kilka hektarów, to ci rolnicy są po prostu w dużo gorszej sytuacji.

I tutaj jeszcze wrócę do pana posła Kalemby. Panie pośle Kalemba, prosiłbym, żeby pan tutaj dzisiaj na antenie powiedział... bo pan mówi tak, że wzrosły ceny produktów rolnych, płodów rolnych. Oczywiście, że wzrosły ceny płodów rolnych, mówimy tutaj  o żywcu, natomiast... przepraszam, o zbożu, natomiast  również to się przełożyło na cenę żywca wołowego, bo to są tematy powiązane. I dzisiaj mamy taką sytuację, że mamy żywca wieprzowego, pogłowia w ogóle wieprzowego o kilka milionów mniej niż mieliśmy 10 lat temu. I to proszę jasno powiedzieć.

Mało tego, panie pośle Kalemba, chcę panu również zwrócić uwagę, bo jest pan w koalicji rządzącej, że cukrownia Ropczyce podpisała w tym roku umowę z rolnikami na dostawę buraków cukrowych, gdzie w zeszłym roku było 33 euro za tonę, a dzisiaj mamy 27 euro za tonę i rolnik przesłał panu ministrowi Sawickiemu...

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, to za chwilę...

Paweł Augustyn: Panie redaktorze,  ostatnie zdanie. Rolnik przesłał panu ministrowie Sawickiemu umowę. W związku z tym, szanowni państwo, my jako PJN chcemy mówić o konkretach. I tutaj, panie redaktorze,  pan pozwoli, trzy konkrety. My... O czym rolnicy mówią. Bezwzględnie ministra zapowiedział Sawicki, czego nie zrobił, zwiększenie... zwrotu akcyzy za paliwo rolnicze. Nie zostało to zrobione.

Przemysław Szubartowicz: Drugi konkret.

Paweł Augustyn: Nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach upraw i zwierząt od zdarzeń losowych. Dzisiaj leje, troszeczkę się spóźniłem, dlatego że grad i burze. Szanowni państwo, kto przyjął ustawę, trzeba to rolnikom powiedzieć, i w którym roku. Oczywiście koalicja PSL–SLD przyjęła tę ustawę, ja byłem wtedy w komisji przy Krajowej Radzie Izb Rolniczych, gdzie oprotestowaliśmy, powiedzieliśmy tak: nie ubezpieczy się więcej jak 10–15% rolników w Polsce, bo ustawa jest karygodnie zapisana...

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, i trzeci konkret bardzo proszę.

Paweł Augustyn: ...jest niedopuszczalna, tę ustawę trzeba zmienić. I trzeci konkret, panie redaktorze – zmiana systemu dopłat... kwalifikacji działek o dopłaty bezpośrednie.

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, to teraz tak...

Paweł Augustyn: W powiecie nowosądeckim... Tylko powiem, o co chodzi. W powiecie nowosądeckim na 7 tysięcy działek 2 tysiące działek, panie redaktorze,  to są działki, gdzie się wymyśla... rolnik podał, że ma pół hektara, ale z samolotu się mu zrobiło zdjęcie tej działki i się okazuje, że ta działka ma nie pół hektara, tylko ma 0,47...

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, okay, jasna sprawa...

Paweł Augustyn: Urzędnik później na miejscu jeszcze kwalifikuje, że to ma jeszcze mniej ta działka. 

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, zaraz... Muszę jeszcze dać głos...

Paweł Augustyn: To są problemy, z którym rolnicy, panie redaktorze,  żyją.

Przemysław Szubartowicz: Jasna sprawa. Stanisław Kalemba odpowie za chwilę i będzie miał okazję, obiecuję. Janusz Wojciechowski i jeszcze Stanisława Prządka kilka uwag i potem odpowiada już poseł Kalemba.

Janusz Wojciechowski: Ja muszę powiedzieć, że bardzo mnie zmartwiła wypowiedź pana posła Kalemby, którego pamiętam jako posła zaangażowanego, walczącego o sprawy rolników kiedyś, przed laty (...)

Stanisław Kalemba: Ale pan wie, że dzisiaj też na każdej komisji ...

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, za chwilę oddam panu głos.

Janusz Wojciechowski: (...) wypowiedział się jak rasowy propagandzista sukcesów, chwalący sukcesy rządu. Ja nie będę komentował tych danych, niech rolnicy to ocenią. Rolnicy słyszeli, państwo rolnicy słyszeli, jak jest im wspaniale, jest im tak dobrze, że jeszcze im nigdy tak dobrze nie było, jak pod rządami Platformy Obywatelskiej i PSL-u. Niech to rolnicy ocenią, ja to zostawiam ich osądowi. Wypowiadał się pan Augustyn, rolnik, daleki obraz tego, co on nakreślił, od tego, o czym mówił pan Kalemba.

Ale ja chciałbym zapytać posła Kalembę – panie pośle, dlaczego nie chcecie zapewnić polskim rolnikom równych praw? Ja byłem przerażony, kiedy słuchałem wystąpienia w imieniu PSL-u posła Rakoczego w czasie debaty nad priorytetami polskiej prezydencji, który mówił, że przecież nie można mówić o wyrównaniu dopłat... w imieniu PSL-u, to było stanowisko PSL-u, nie można mówić o wyrównaniu dopłat, bo trzeba byłoby zabrać Francuzom, Belgom i Niemcom, żeby nam zwiększyć. Wy się bardziej martwicie o Francuzów i o Niemców niż o polskich rolników. To było przerażające. Dlaczego godzicie się jako koalicja rządząca w Polsce na to, że polscy rolnicy są na nierównych prawach? Bo przecież to jest kwestia równości wobec prawa. Dlaczego ma być tak, że ciągle Niemcy mają mieć o 150 euro na hektar więcej niż Polacy? Dlaczego...

Przemysław Szubartowicz: Dużo tych pytań się, panie pośle, robi do posła Kalemby?

Janusz Wojciechowski: Jeszcze dwa. Ale jeszcze dwa.

Przemysław Szubartowicz: Jeszcze dwa. Bardzo proszę.

Janusz Wojciechowski: Dlaczego wasz minister Sawicki nie zgadzał się na to, żeby zmniejszyć dotacje unijne dla największych gospodarstw, dla tych od 2 tysiące hektarów czy więcej, o których pan Augustyn mówi? Minister Sawicki był przeciwko obcinaniu dotacji, co zresztą w Parlamencie Europejskim zostało przegłosowane pozytywnie – będzie takie obcięcie.

I jeszcze jedna kwestia: dlaczego popieracie czy rząd Platformy i PSL-u popiera genetycznie modyfikowane uprawy? To jest niezgodne z interesem polskiej wsi.

Przemysław Szubartowicz: (...) Dobrze, panie pośle, to tak jak obiecałem, Stanisława Prządka i potem odpowiada poseł Kalemba.

Stanisława Prządka: To prawda, że Polska w tej obecnej perspektywie finansowej ma duże pieniądze także dla rolnictwa, ale proszę państwa, z wykorzystaniem środków unijnych nie jest tak dobrze, jak tutaj mówimy, bo po pierwsze powiem tylko dla przykładu, że na programy rozwoju obszarów wiejskich wykorzystano w tym roku od początku tej perspektywy ponad 30% środków jedynie, ale na meliorację, która jest tak bardzo potrzebna i niezbędna, dzisiaj to widzimy doskonale, na ilu działkach, na ilu terenach stoi woda, zalane są plony, wydatkowano jeden i wykorzystano 1% środków przeznaczonych na ten cel, a na wspieranie i tworzenie mikroprzedsiębiorstw równo 3%.

Ja myślę, że tutaj słuszne uwagi kierował pan Augustyn z Krakowa, że dużo biurokracji, że utrudnienia w możliwości korzystania z tych środków, i w tym zakresie jest z całą pewnością wiele do zrobienia.

I powiem jeszcze jedną rzecz, bardzo istotną, bo nie mówiliśmy o tym. Przed polską wsią są coraz trudniejsze niestety czasy. Dlaczego? Dokumenty rządowe, które zostały opublikowane, to jest Strategia rozwoju Polski do 2020 roku i Koncepcja zagospodarowania przestrzennego kraju do 2030 roku zakładają tworzenie metropolii, ośrodków regionalnych. Proszę państwa, ośrodki metropolitarne wezmą z budżetu całego, jakim państwo będzie dysponować, 70% na intensywny rozwój, duże pieniądze pójdą na miasta, które będą stanowiły ośrodki regionalne, natomiast na wieś zostaną resztki tych niepodzielonych jeszcze nieprzeznaczonych pieniędzy.

Co czeka polską wieś? Oczywiście spokojniejszy, wolniejszy rozwój i wytonowanie wielu działań, które dzisiaj i tak wymagają pilnego podjęcia, bo różnice w uzbrojeniu i terenu w infrastrukturę pełną na wsi są znacznie niższe. Jest to więc sygnał dla polityków, jest to sygnał dla nas wszystkich, żebyśmy przy tej koncepcji dbali o sprawy wsi, żebyśmy zadbali wszyscy o to, żeby polska wieś na tym nie ucierpiała, bo w nowej perspektywie nie przewiduje się już wsparcia finansowego dla terenów zapóźnionych rozwojowo, czyli dla terenów Polski tak zwanej Wschodniej.

Przemysław Szubartowicz: Pani poseł Stanisława Prządka, a teraz Stanisław Kalemba, Polskie Stronnictwo Ludowe. Panie pośle, no, trochę się zebrało, ale proszę syntetycznie odpowiedzieć.

Stanisław Kalemba: Ale proszę mi dać trochę czasu. Otóż przeczytam, jakie jest stanowisko posła Wojciecha Olejniczaka, które wygłosił 12 lipca 2011 roku. I teraz zacytuję (w Brukseli): „Chcę przede wszystkim pogratulować panu ministrowi (mowa o ministrze Sawickim). Ja zapoznałem się na bieżąco ze wszystkimi dokumentami. Pogratulować jakby wpisania się w ten czas prezydencji w te tematy, które nas tutaj w komisji rolnictwa w parlamencie niezwykle interesują, bo ten pakiet, który pan minister przedstawił, on absolutnie odpowiada bieżącemu zapotrzebowaniu”. I podkreślił, że minister i jego propozycje bym powiedział są bardzo zauważalne w Unii Europejskiej, że ma bardzo silny zespól i będzie bardzo go interesowało, będzie wspierał, żeby były równe dopłaty. To jest, jeżeli chodzi o stanowisko lewicy.

Natomiast jeżeli chodzi o PJN – byłem akurat w Warszawie przed sejmem, gdzie było spotkanie i przedstawiciel PJN wyraził takie stanowisko, że jeden z podstawowych punktów to jest taki, żeby znieść w ogóle Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

Następna sprawa – nie zgadzam się z tym, co tu było powiedziane, że rolnicy żyją z KRUS-u i z dopłat. Prawda jest taka, że w największej części żyją z produkcji rolnej, bo Polska produkuje największe... jest jednym z największych producentów żywności w Europie, mamy trzecie, czwarte miejsce, jeżeli chodzi o produkcję wieprzowiny i drobiarskiej produkcji razem. Mamy trzecie miejsce, jeżeli chodzi o produkcję cukru. Mamy nadwyżkę prawie miliard złotych na handlu produktami mlecznymi. Tak że rolnicy polscy żyją głównie z produkcji i chciałem im za to podziękować, bo w tych arcytrudnych, gorszych warunkach ja się zgadzam, oni wykonują kapitalną sytuację i stabilizują tę sytuację przy tym kryzysie światowym w ogóle w Polsce, jaki ma miejsce, więc należy (...)

Przemysław Szubartowicz: I na tych gratulacjach z wielką przykrością, panie pośle, musimy kończyć, a to dlatego, że za chwilę mamy kolejną audycję. Eryk Smulewicz, Janusz Wojciechowski, Stanisława Prządka, Stanisław Kalemba, Paweł Augustyn. Temat–rzeka: polskie rolnictwo, nie raz będziemy do niego jeszcze wracać. Ja bardzo państwu dziękuję za uwagę, Przemysław Szubartowicz, do usłyszenia.

(J.M.)