Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
W komunikacie adwokaci byłego prezydenta Francji wyjaśnili, że na prośbę ich klienta przesłali do sądu list Chiraca z "załączoną dokumentacją medyczną".
W liście tym były prezydent poinformował, że chciałby, aby jego proces odbył się w terminie. - Wyraził też gotowość wzięcia na siebie odpowiedzialności, nawet jeśli nie będzie w stanie uczestniczyć w przesłuchaniach. Zwrócił się więc do adwokatów, by go reprezentowali i przemawiali w jego imieniu - napisali obrońcy byłego szefa państwa.
W marcu proces Chiraca w paryskim sądzie wstrzymano z powodu wątpliwości formalnych. Ponad dwa miesiące później sąd kasacyjny zdecydował, że proces zostanie wznowiony 5 września i zakończy się najprawdopodobniej 23 września.
Po raz pierwszy w historii Francji były prezydent staje przed sądem w charakterze oskarżonego w sprawie karnej. Chiracowi grozi teoretycznie aż do 10 lat więzienia i 150 tys. euro grzywny.
Dawny szef państwa odpowiada przed sądem za to, że w latach 1992-1995, gdy był merem Paryża, miał fikcyjnie zatrudniać w sumie blisko 30 pracowników, w tym członków swojej byłej partii Zgromadzenie na rzecz Republiki (RPR) i ich rodziny. Główny zarzut postawiony Chiracowi oraz dziewięciu innym oskarżonym to "sprzeniewierzenie funduszy publicznych".
aj