Polskie Radio

Rozmowa z Markiem Wójcikiem

Ostatnia aktualizacja: 06.07.2012 13:15

 Kamila Terpiał-Szubartowicz: Naszym gościem jest poseł Platformy Obywatelskiej Marek Wójcik, wiceszef sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych. Dzień dobry, panie pośle, z Katowic.

Marek Wójcik: Dzień dobry.

K.T.-Sz.: Panie pośle, na razie na Dolnym Śląsku, jak słyszeliśmy, jest dramatyczna sytuacja, w siedmiu miejscowościach zachodniej i południowej części tego województwa ogłoszono alarm powodziowy. Na razie też wiemy, że uruchamiana jest pomoc, oczywiście finansowa pomoc, przez wojewodę. Na razie ta rządowa, czyli ta centralna, uruchamiana nie będzie?

M.W.:  To znaczy my musimy (...) ja prawdę mówiąc nie będę składał deklaracji za rząd i poszczególnych ministrów, natomiast mogę powiedzieć tylko tyle, że w 2010 roku powódź dotknęła również województwo śląskie, wtedy bardzo poszkodowanym był np. Bieruń i powiat bieruńsko-lędziński i tam rzeczywiście ludzie nie zostali bez pomocy. I myślę, że te standardy pomocy po pierwsze już bezpośrednio po nadejściu fali powodziowej, ustąpieniu fali powodziowej, ale również odbudowy często domostwa i dobytku ludzi myślę, że te standardy, które zostały określone w 2010 roku one są bardzo wysokie. I myślę, że również poszkodowani na Dolnym Śląsku nie zostaną bez pomocy. Natomiast tu na razie za wcześnie mówić o tym, jaką formę ta pomoc przybierze, na pewno (...)

K.T.-Sz.: Na razie trzeba wszystko policzyć.

M.W.:  Trzeba wszystko policzyć, na pewno i starostowie, i burmistrzowie, i również wojewoda muszą policzyć, jakie rzeczywiste były szkody, o jak wysoką pomoc tak naprawdę będą się ubiegać i właściwie na jakie zadania. Na to wszystko jeszcze przyjdzie czas, na razie w takich sytuacjach zawsze najważniejsza jest akcja ratownicza i...

K.T.-Sz.: No właśnie...

M.W.:  ...naprawdę...

K.T.-Sz.: Pan już wspomniał o tej tragedii z 2010 roku, czyli wielkiej powodzi na Górnym Śląsku, czyli w tym pana okręgu, w pana rejonie. Jak długo wtedy trwała naprawa, bo tak to mogę powiedzieć, tego wszystkiego, żeby doprowadzić do takiego stanu, żeby ludzie po prostu mogli żyć w swoich domach i na miejscu?

M.W.:  Znaczy były takie sytuacje, takie miejsca w powiedzie bieruńsko-lędzińskim, gdzie tak naprawdę wiele tygodni stała woda, niektóre domy były przez wiele tygodni zalane. Tu akurat, jeżeli chodzi o Śląsk, nałożyły się na to również problemy związane ze szkodami górniczymi, z tym, że teren w niektórych miejscach po prostu osiadł. I dla nas naprawdę ogromną pomocą były i straż pożarna, jak również pewne służby kopalniane, które też pomagały w usuwaniu skutków tej powodzi, w związku z czym ludziom udało się tak naprawdę pomóc, natomiast odbudowa infrastruktury trwa. Jeżeli chodzi...

K.T.-Sz.: Cały czas.

M.W.:  ...o odbudowę mostów, dróg, bardzo dużo pieniędzy zostało już wydatkowane w powiecie bieruńsko-lędzińskim. Jeżeli chodzi o budowę wałów, odbudowę wałów i jakby nadbudowywanie ich po to, żeby w przyszłości były w stanie oprzeć się skutkom powodzi, również ten proces jest terminowo realizowany. Natomiast jeżeli weźmiemy pod uwagę skalę kosztów tak naprawdę i strat związanych z powodzią 2010 roku, no to oceniało się na jakieś 12 miliardów złotych. No to odbudowanie infrastruktury, która kosztuje 12 miliardów złotych, niestety trochę musi potrwać, natomiast jesteśmy dużo mądrzejsi po 2010 roku, między innymi rząd uchwalił...

K.T.-Sz.: No właśnie, o to chciałam pan zapytać też, bo pan już wspomniał o wałach przeciwpowodziowych i o tym, że też one, przede wszystkim one są naprawiane. Myślę, że też pewnie tworzone są nowe. Czy gdyby coś takiego się powtórzyło, może nie w takiej skali, to jesteście na to przygotowani?

M.W.:  Ja myślę, że już teraz jesteśmy na to przygotowani, natomiast w 2011 roku został uchwalony program ochrony przed powodzią w dorzeczu Górnej Wisły i to jest program, w ramach którego wały generalnie na terenie województwa śląskiego, na terenie województwa małopolskiego, świętokrzyskiego, te w dorzeczu górnej Wisły są podnoszone. I tutaj rzeczywiście, jeżeli chodzi o te tereny na Śląsku, które do tej pory były zalane, to odbudowa następuje z takim jakby założeniem, że zamierzamy właśnie uwzględnić skutki ewentualnego osiadania terenu również przez następne 20 lat, osiadania związanego ze skutkami właśnie szkód górniczych, w związku z czym myślę, że kiedy te prace dobiegną końca, będziemy naprawdę przygotowani na następne kilkadziesiąt lat i przez następne kilkadziesiąt lat zabezpieczymy... zapewnimy bezpieczeństwo temu terenowi, natomiast te zdarzenia przeciwpowodziowe... te zdarzenia powodziowe albo różne inne kryzysowe zdarzenia są różne, dlatego nie zapominamy o tym, np. o budowaniu magazynów przeciwpowodziowych, też taki bardzo nowoczesny obiekt w tym roku będzie otwarty, a jeżeli chodzi o ochronę przed różnego rodzaju kryzysowymi zagrożeniami w skali kraju, to chciałem też wspomnieć o takim bardzo ciekawym projekcie prowadzonym bodaj od 2010 roku, to jest informatyczny system ochrony kraju przed nadzwyczajnymi zagrożeniami. To jest taki program, który pozwala na...

K.T.-Sz.: Finansowany z Unii Europejskiej.

M.W.:  Finansowany częściowo z Unii Europejskiej, natomiast chodzi o to, że całe terytorium dorzeczy najważniejszych rzek w naszym kraju będzie po prostu zeskanowane, będziemy mieli bardzo precyzyjne, cyfrowe modele tego, w jaki sposób woda na tych terenach może się zachowywać, po to, żeby bardzo precyzyjnie ostrzegać mieszkańców tych zagrożonych terenów, jak również nieść pomoc i jakby tamować wodę tam, gdzie to rzeczywiście będzie możliwe.

K.T.-Sz.: Ale doszły do mnie takie informacje...

M.W.:  Ale te działania zostały podjęte po 2010 roku.

K.T.-Sz.: ...ja dzisiaj rozmawiałam z posłem Prawa i Sprawiedliwości, że właśnie w kwestii tego programu, że teraz jesteśmy trochę opóźnieni, to znaczy nie dostarczyliśmy na czas odpowiednich planów i może się to czasowo, także finansowo, trochę przesunąć.

M.W.:  Nie, nic mi o tym nie wiadomo, to znaczy tutaj nie wiem, o którym programie tak naprawdę ten poseł mówi, natomiast jeżeli chodzi o informacje, które do mnie docierają i to są informacje zarówno z samorządów, jak i informacje pochodzące z ministerstw, to tak naprawdę te wszystkie sprawy są realizowane bardzo terminowo, natomiast ja już kilka... jest połowa roku, jeżeli chodzi o komisję administracji i spraw wewnętrznych, właśnie pracujemy nad programem komisji na drugą połowę roku, w związku z czym ja już, prawdę mówiąc, kilka tygodni temu złożyłem wniosek, żeby w najbliższym czasie zajmować się również podsumowaniem tego wszystkiego, co wydarzyło się po 2010 roku.

K.T.-Sz.: Panie pośle, to jeszcze na koniec podsumowanie najnowsze Najwyższej Izby Kontroli, trochę chyba zatrważające jednak, także w kontekście tego, co pan mówi, a wynika z niego, że 41% wałów przeciwpowodziowych oraz 27% kanałów wymaga odbudowy lub modernizacji. To jest dużo.

M.W.:  Ale to jest bardzo dużo, rzeczywiście mówi pani pewnie o raporcie związanym z Programem dla Odry, raport rzeczywiście z tego roku. Rzeczywiście skala wyzwań, jeżeli chodzi o zabezpieczenie kraju przed powodzią, jest ogromna, natomiast tym właśnie zajmuje się Program dla Odry, jak również nowo uchwalony w ubiegłym roku Program dla Wisły. I myślę, że rzeczywiście będziemy w stanie, to są działania, które są zaplanowane na następne kilkanaście lat, o tym warto pamiętać, natomiast przez te kilkanaście lat musimy odrobić bardzo wiele zapóźnień z lat ubiegłych i rzeczywiście przygotować kraj na różne wyzwania, nie tylko na taką typową wielką wodę, ale także  na takie sytuacje jak teraz, to znaczy rzeczywiście pewnego załamania pogodowego, bo lato w tym roku i rzeczywiście zmiany klimatyczne pokazują, że dochodzi do takich często bardzo punktowych, takich kompletnie niespodziewanych zagrożeń, w związku z czym musimy rzeczywiście nasz system ratownictwa przestawić również na pomoc w takich sytuacjach.

K.T.-Sz.: Są i będą na to pieniądze?

M.W.:  Są na to pieniądze, systematycznie straż pożarna jest doposażana w sprzęt, w związku z czym jestem przekonany, że nasze służby ratownicze będą coraz lepiej przygotowane na tego typu zagrożenia, natomiast to są zagrożenia właściwie nowe, dlatego że tego typu ogromne gradobicia, z jakimi mieliśmy do czynienia niedawno, czy też właśnie takie gwałtowne oberwania chmury w różnych terytoriach kraju, czy w ubiegłym roku bodaj trąba powietrzna, to są zagrożenia, których jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu na naszym terenie nie było...

K.T.-Sz.: Niestety tak...

M.W.:  To są sprawy, do których musimy...

K.T.-Sz.: Niestety...

M.W.:  ...przygotować nasze służby.

K.T.-Sz.: Niestety tak właśnie jest i jeszcze ma być nawet w tym i przyszłym tygodniu. Bardzo dziękuję za rozmowę.

(J.M.)