Polskie Radio

Rozmowa z Bogdanem Zdrojewskim

Ostatnia aktualizacja: 05.09.2012 07:15

Krzysztof Grzesiowski: Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego. Dzień dobry, panie ministrze.

Bogdan Zdrojewski: Dzień dobry państwu, dzień dobry panom.

Pan minister Zdrojewski, proszę państwa, „intensywnie pracuje nad różnymi scenariuszami dotyczącymi przyszłości mediów publicznych, działania w tej kwestii leżą oczywiście w jego kompetencjach”. To są słowa pana kolegi z rządu, szefa resortu administracji i cyfryzacji Michała Boniego.

Tak, to prawda.

Czyli intensywnie pan pracuje.

Intensywnie, zakończyliśmy wszystkie badania, które...

I to leży oczywiście w pana kompetencjach przyszłość mediów.

Leży w kompetencjach polityka audiowizualna, natomiast oczywiście spółka Telewizja Polska i Radio Polskie należy do ministra skarbu, tak powinno być i tak jest. Pracujemy w tej chwili nad takimi rozwiązaniami, które dawałyby szansę uzyskania pewnego oddechu, ale w ramach możliwości tych, które są na rynku, to po pierwsze, są dostępne prawnie, są przebadane także na tym rynku europejskim, a przypomnę, że parę państw próbując rozwiązać sytuację mediów publicznych u siebie, natknęło się na bariery w Komisji Europejskiej w Brukseli, i to bariery bardzo poważne, w tym też Hiszpania, Francja między innymi.

Mówi pan, panie ministrze,  że prace są związane z daniem pewnego oddechu mediom publicznym. A jeśli pan pozwoli, przypomnijmy, pół roku temu pan minister Michał Boni przy okazji konferencji organizowanej w Polskim Radiu powiedział coś takiego:

Właściwie moglibyśmy od dzisiaj, dobra data 1 marca, do 31 sierpnia, też dobra data, przygotować, parlament będzie po wakacjach, i pójść z projektem, rzeczywiście nie czekać. W trakcie się może okazać, że pewne rzeczy jeszcze nie do końca będą możliwe albo że niektóre rzeczy rozłożymy na zapisy w dwóch czy trzech ustawach, bo to prawdopodobnie np. z naszego kompetencyjnego podziału będzie tak wyglądało, ale jest ważne, żeby nie robić tego osobno, tylko jest ważne, żeby robić to razem. I w tym sensie marzec, kwiecień, maj, czerwiec, lipiec, sierpień to jest 6 miesięcy, pół roku. Pół roku i ani dnia więcej.

No i mamy teraz piąty dzień września i dowiadujemy się, że „w 2012 i 2013 roku nie ma potrzeby dokonywania zmian systemowych w mediach publicznych, dziś warto rozpocząć (uwaga!) debatę na temat zadań i finansowania radia i telewizji...”

Ale ponownie cytuje pan pana ministra Michała Boniego.

Tak, tak, cały czas Michała Boniego. „...aby te zmiany wprowadzić w życie (uwaga!) na przykład od 2015”. Już widzę rok wyborczy, jeśli się nic nie wydarzy oczywiście...

Michał Boni oczywiście jako minister odpowiedzialny także za ważne problemy cyfryzacji, między innymi też przyjrzał się problematyce związanej z legislacją w obszarze mediów, tą legislacją, która wiąże się z finansami, i sam doszedł do wniosku, że tempo, które wtedy zaproponował, jest mało realne. Ale przede wszystkim także ze względu na ten kontekst, kontekst europejski.

Trzeba pamiętać o tym, że media publiczne w Europie próbują rzeczywiście w chwili obecnej znaleźć rozwiązania, które będą rozwiązaniami nie tylko interesującymi, ważnymi, ale poprawnie legislacyjnymi z punktu widzenia także kontekstu europejskiego. Trzeba pamiętać, że nadawcy np. we Francji są nadawcami nadającymi i z Francji, i spoza Francji, w tym w językach różnych europejskich, ale nie tylko, że mamy do czynienia także z podmiotami funkcjonującymi w Europie, którzy są producentami określonych programów telewizyjnych czy radiowych i muszą mieć wspólny mianownik, jeżeli chodzi o przepisy prawne. Nie jest to łatwe.

Ale jedną rzecz warto w tej chwili powiedzieć, dlatego że w tej dyskusji dominuje dość nieprofesjonalne podejście do takich analiz czy do takich zakresów zadań, które są ważne z punktu widzenia bytu Radia Polskiego i Polskiej Telewizji. Po pierwsze po wszystkich analizach wykonanych naprawdę bardzo rzetelnie wiemy, że telewizja bez reklam, jak i również... telewizja publiczna, oczywiście, bez reklam, jak i również radio publiczne bez reklam nie ma racji bytu w najbliższych 2-3 latach. Ta analiza jest prosta, zrobiona rzeczywiście bardzo dogłębnie i wiemy o tym, że nadzieje na to, że można taką telewizję zbudować, zostały zbudowane czy zostały stworzone , czy zostały zasygnalizowane przez takiej właśnie dogłębnej analizy. To po pierwsze.

Druga rzecz ważna, że te rozwiązania, które są proponowane jako alternatywne wobec abonamentu, cały czas trafiają na sprzeciw Komisji Europejskiej. Myślę tu o takich prostych, o których mówiono od kilku lat, np. aby zlikwidować abonament i przenieść tę opłatę do opłaty np. energetycznej. Niema takiej możliwości, są to dwa różne byty prawne, sprawdzaliśmy to wielokrotnie i to jest nieudane.

No, mamy model niemiecki, który będzie proponowany jako jeden z trzech. Niemcy popracowali chyba 6lat, o ile pamiętam, nad rozwiązaniami swoimi, one wchodzą w życie powoli w chwili obecnej, ale one zostały uzgodnione z Komisją Europejską i być może warianty interesujące będą uwzględniały właśnie ten także niemiecki.

No i oczywiście są dwa inne, które zakładają między innymi możliwość powołania Funduszu Misji Publicznej, tak jak chcieli obywatele kultury. Fundusz niezależny od rządu, jeżeli chodzi o dystrybucję środków finansowych, niezbyt wysoki, bo nie stać nas, ani nas jako rządu, ani obywateli, aby ponosić nowe opłaty wymyślone w taki czy inny sposób, ale fundusz, który wspierałby te działania, które są na rynku medialnym rzeczywiście najwartościowsze, najcenniejsze, a nie będą miały nigdy dużej publiczności i dużego obłożenia reklamowego.

I o tym mówię w tej chwili w dużym skrócie, natomiast szczegóły są niezwykle złożone i niezwykle skomplikowane. Jedną rzecz można powiedzieć – że też mówienie o tym, że media publiczne są w tej chwili w jakimś katastrofalnym stanie, też jest pewnego rodzaju przesadą. Nie jest łatwo, ale nikomu nie jest łatwo w tej chwili. Chcę też podkreślić, że i Polskie...

Jest 13 milionów gospodarstw domowych, płaci regularnie abonament 175 tysięcy. No, przyzna pan, że...

To jest problem.

...możemy nie zgadzać się w sprawie abonamentu, że może to przeżytek, może inaczej, no ale to prawo obowiązuje, no więc jeśli na 13 milionów gospodarstw płaci 175 tysięcy, to coś z tym trzeba zrobić.

Tu jest problem i rzeczywiście w tej materii zgoda. Zresztą mamy pierwszy rok, w którym wzrosną wpływy z abonamentu. Wszystkim tym, którzy płacą, dziękujemy, tych, którzy nie płacą, zachęcamy, aby uczynić tę opłatę. Natomiast to jest rzeczywiście pierwszy rok, kiedy nastąpił wzrost wpłat z abonamentu w porównaniu do prognoz. To jest ważna rzecz.

Jeden komplement pod adresem i radia, i telewizji, otóż te ostatnie 2 lata to jest czas i wyrzeczeń, ale też pewnych oszczędności, które zostały zaproponowane i wdrożone. I muszę powiedzieć, że wysiłek władz publicznych Polskiego Radia i Polskiej Telewizji też zasługuje na szacunek. To są oszczędności, o których wiem, że wynoszą w granicach w sumie razem około 450 milionów w ciągu 2 lat, i gdyby nie Euro, które kosztowało nas naprawdę bardzo duże pieniądze, umowa została podpisana wiele lat temu, to ta sytuacja może nie byłaby dobra, ale nie budziłaby tyle emocji w chwili obecnej.

No tak, panie ministrze,  ale teraz zderzamy się z rzeczami zupełnie nowymi. Co prawda ta sprawa nie dotyczy nas, Polskiego Radia, bo my transmisję z meczu z Czarnogóry będziemy prezentować w piątek o 20.30, nie ma z tym żadnego kłopotu, no ale co mają zrobić widzowie, którzy stają przed koniecznością zapłacenia za możliwość obejrzenia tego meczu w systemie telewizji płatnej, a jeśli ktoś zgłębił stosowne przepisy, to wie, że mecze reprezentacji mogą być pokazywane jedynie w otwartym i ogólnopolskim kanale, bo ustawa dotyczy radiofonii i telewizji. A platforma cyfrowa i kablówka, gdzie mecz miałby być pokazywany w tym płatnym systemie to nie jest telewizja w rozumieniu ustawy. No i bądź tu mądry.

Pana oburzenie podzielam, bo uważam, że...

Ja się nie oburzam, po prostu chodzi o to, że pojawiają się zupełnie nowe rzeczy, z którymi ustawodawca, nazwijmy to tak ogólnie, nawet nie próbuje sobie poradzić.

To nieprawda akurat. Natomiast powiem tak, że piłkarze ostatnio grali tak słabo, że właściwie za oglądanie trzeba byłoby zapłacić widzom...

Raczej jak grają słabo, to nie pokazujemy, tak?

Trzeba byłoby widzom płacić za oglądanie tego, co widzieliśmy w ostatnim czasie. Mam nadzieję, że to się odwróci, to znaczy ja wierzę w to, że piłka nożna w Polsce może się odrodzić. Natomiast mamy sytuację taką, że gdyby Polskie Radio, Polska Telewizja przyjęła ofertę taką, jaka ona została zbudowana, no to mogłaby być oskarżona o niegospodarność. Ja uważam, że jeżeli tyle mówiono o niekorzystnej umowie na transmisję z Euro, to nie można zaraz po tej krytyce podpisać niekorzystną, jak twierdzi Telewizja, umowę na transmisję meczy zarówno tych oficjalnych, jak i towarzyskich za gigantyczne pieniądze. Po prostu nas na to nie stać. Nie stać nas na to nie jako podmioty prawne, ale także jako obywateli po prostu zwyczajnie i normalnie.

Jeszcze wracając na chwilę do tych sposobów finansowania w przyszłości, czy pan jest zwolennikiem finansowania z budżetu państwa mediów publicznych?

Wprost nie jest to możliwe i jestem przeciwnikiem, uważam, że telewizja publiczna powinna być niezależna, autonomiczna i jak najdalej od władzy. Wielokrotnie to podkreślałem. Natomiast budżet państwa w taki czy inny sposób i tak partycypuje w różnego rodzaju przedsięwzięciach telewizyjnych, od wielu, wielu lat, od kilkunastu np. Telewizja Polonia jest finansowana przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, programy edukacyjne są finansowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, a programy promujące rolnictwo, uprawy i różnego rodzaju aktywności w tej materii przez Ministerstwo Rolnictwa. Ministerstwo Kultury wspiera np. digitalizowanie, cyfryzowanie archiwów państwowych, które są w Telewizji, ale nie należą do Telewizji, tylko są własnością państwa polskiego. A więc ten model partycypacji budżetu państwa powinien być utrzymany. Natomiast jeszcze raz podkreślam: telewizja powinna być od rządu absolutnie niezależna, autonomiczna i w tej materii nie mam żadnych wątpliwości.

Czyli co, ta przyszłość, nowa przyszłość ewentualnie mediów publicznych, Polskiego Radia i Telewizji Polskiej, rozpocznie się w 2015, około 2015?

Nie, ona się rozpoczęła już od pewnego czasu i wydaje mi się, że stopniowo, stopniowo współpracując z władzami i Polskiego Radia, i Polskiej Telewizji, poprawiamy sytuację finansową i staramy się uczynić wszystko, aby ten fragment polskiej racji stanu, jakim są media publiczne, rzeczywiście miał się w miarę dobrze.

Transmisja meczu Polska-Czarnogóra tylko w Programie 1 Polskiego Radia o godzinie 20.30 w piątek. Miesięczna opłata za korzystanie 5,50.

Może lepiej to słuchać niż oglądać. No, zobaczymy.

Dziękujemy za spotkanie i za rozmowę. Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski był naszym gościem.

Dziękuję bardzo.

(J.M.)