Polskie Radio

Rozmowa z Ireną Wóycicką

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2012 15:30

Paweł Wojewódka: Naszym gościem jest pani Irena Wóycicka, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta. Witam panią, pani minister.

Irena Wóycicka: Dzień dobry państwu.

Pani minister, bliskie sercu pani chyba dzisiaj  słowa padły z ust premiera. Premier dzisiaj dużo mówiło sprawach społecznych.

Tak, jestem bardzo zadowolona, tym bardziej że te propozycje, które przedstawił, bazują też... są wynikiem współpracy, dobrej współpracy między Kancelarią Premiera i Prezydenta, zarówno jeśli chodzi o rozwiązania...

To były wspólne pomysły, tak?

No, można tak powiedzieć. Zarówno jeśli chodzi o kwestie rodzinne... To oczywiście są szybkie decyzje, polityka rodzinna wymaga szerszego spojrzenia, ale to, co zapowiedział premier jest bardzo obiecujące, jak i reformy rynku pracy, żeśmy współpracowali w ostatnim okresie dosyć intensywnie, żeby uzgodnić kierunek tych reform i to zasadnicza sprawa, że służby zatrudnienia będą oceniane za to, żeby przywrócić ludzi do pracy, jak również...

Efektywność ma być oceniana, tak?

Tak. Taka właśnie efektywność w tym kontekście przywrócenia osoby do pracy, bo można różnie liczyć tę efektywność, więc zupełna zmiana. Oczywiście tych zmian musi być więcej, ten proces nie będzie taki prosty, ale dobrze, że to się stało priorytetem, priorytetem też premiera, a jest też priorytetem prezydenta. Więc w dwóch tych sprawach rzeczywiście istnieje pełna zgodność, przynajmniej na poziomie ogólnym.

Może zacznijmy od tego, co rzeczywiście wywołało duże zainteresowanie, a mianowicie roczny urlop macierzyński. Jeden kraj w Europie do tej pory wprowadził roczny urlop macierzyński, to jest Szwecja, no, zdecydowanie bogatsza od Polski. Skąd my na to weźmiemy pieniądze?

To nie jest jeden kraj, bo są różne rozwiązania. Premier powiedział macierzyński. Ja bym chciała, myślę, że o to premierowi chodziło, że to ma być urlop rodzicielski, to jest podstawowa sprawa, to znaczy chodzi o to, żeby i mężczyźni, i kobiety uczestniczyły w opiece nad dzieckiem, to jest sprawa podstawowa. Myślę, że trzeba też głębiej popracować nad formułą tego urlopu, tak, żeby on był bardziej elastyczny, dostosowany do potrzeb rodziny. Nie chcę mówić tutaj o szczegółach, ale my mamy taką koncepcję, będziemy ją precyzować i zaproponujemy rządowi takie rozwiązania, które nam się wydają tutaj w tej dziedzinie potrzebne.

A jakie?

Chodzi mi przede wszystkim o to, żeby w pewnym sensie ten urlop, płatny urlop... Nie chcę mówić teraz o konkretach (...)

Przez pół roku sto procent, drugie pół roku osiemdziesiąt, taka jest propozycja.

Nie, nie, to jest tak, że albo pół roku sto procent, albo rok osiemdziesiąt z tego, co zrozumiałam. Natomiast właśnie mniej więcej chodzi m.in. o to, żeby dając rodzicom szansę na pozostanie z małym dzieckiem w domu, to jest bardzo ważna sprawa, dlatego że sama oferta żłobkowa tutaj nie wystarczy wobec małego dziecka, często rodzice nie widzą takiej możliwości, żeby oddać dziecko pod opiekę obcych osób, małe dziecko, chcą być z tym dzieckiem jeszcze przez jakiś czas. Natomiast jest taka kwestia, żeby ten urlop nie zachęcał do zostawania w domu, tylko pozostawiał... znaczy jakby był neutralny wobec tych decyzji, to znaczy żeby można było tę pulę pieniędzy w różny sposób wykorzystać, również np. łącząc to z częściową pracą, no, takie bardziej elastyczne rozwiązania, ponieważ drugim aspektem takich przedłużonych pobytów w domu, które są bardzo potrzebne dzieciom, jest to, że kobietom po dłuższym okresie pobytu poza miejscem pracy jest trudno się odnaleźć w środowisku pracy, tracą często pracę, zostają na bezrobociu, dlatego mówię o takiej neutralności, żeby dać szansę, ale nie zachęcać specjalnie do tego rozwiązania, tylko dać takie możliwości, prawda? Czyli nie dawać takiej sytuacji, w której ktoś idąc wcześniej do pracy, coś traci, coś traci w tym sensie finansowym, tylko żeby za każdym razem to było podobnego rzędu wsparcie, tylko na różne okresy rozkładane. Nie chcę mówić o technice. Też myślę, że ważne jest właśnie to uczestnictwo, przede wszystkim to jest ważne, mężczyzn, czyli ojców w tym wychowaniu, dlatego ten urlop stanowczo powinien się nazywać rodzicielski, a nie macierzyński, chociaż oczywiście w obecnej formule urlopu macierzyńskiego też są elementy urlopu ojcowskiego. Na pewno...

Istnieje ten urlop tak zwany tacierzyński.

Ojcowski tak. Na pewno powinien być to propozycja dla jednego bądź drugiego z rodziców, być może powinien być przedłużony ten okres tylko dla ojca, który zachęca panów do zajęcia się dziećmi.

Pan premier dzisiaj również powiedział już w czasie odpowiedzi na pytania parlamentarzystów, że to nie będzie aż tak ogromne obciążenie dla budżetu państwa, dlatego że istnieją żłobki i przedszkola, tu przede wszystkim chodziło o żłobki, że tutaj będzie ta oszczędność, że dzieci nie będą uczęszczały do żłobków, a będą wychowywane przez swoich rodziców.

To znaczy ja myślę, że rzeczywiście z perspektywy całego wielkiego budżetu to nie jest taki duży koszt i trzeba inwestować w politykę rodzinną, dlatego że to jest długofalowa strategiczna sprawa dla Polski, jedna z najważniejszych. Natomiast...

No właśnie, pan prezydent powiedział: to jest początek budowy programu zamierzonego w odległą nawet przyszłość, ale rozpoczynamy ją już dzisiaj.

Teraz procent dzieci chodzących do żłobka to jest 3%, więc w ogóle tak to po prostu jakby jedno z drugim jest problem, że tych żłobków czy też innych form opieki nad małymi dziećmi nie ma i te dwa programy muszą iść równolegle. Muszą iść równolegle, musi być opcja i taka, i taka. Ja rozumiem, że tak to też postrzega premier, mówiąc o tym, że w 2015 roku każde dziecko będzie miało ofertę opieki również nie tylko przez rodziców, ale również w jakiejś formie czy to klubu, czy innego... czy żłobka, czy przedszkola. To są bardzo duże obietnice...

Czyli trzeba zreformować, a zmienić tę ustawę, która nie tak dawno została przegłosowana przez sejm, ustawę o żłobkach i o przedszkolach?

Nie, znaczy ta ustawa będzie nowelizowana również w wyniku rekomendacji, które przekazaliśmy Ministerstwu Pracy po konferencji, tak zwanej II Konferencji Żłobkowej, żeby stworzyć te instytucje bardziej, nazwijmy to, elastyczne, bardziej odpowiadające potrzebom rodziców, natomiast to, co jest istotne, to rzeczywiście finanse, i to nie jest w ustawie, tylko  to są decyzje Ministerstwa Finansów...

Na razie decyzja zapadła, że w 2013 roku na konto przedszkoli wpłynie 320 milionów złotych.

No i na konto żłobków czy też innych takich opieki nad małymi dziećmi, już nie pamiętam, ale 90 milionów czy coś takiego, to jest ogólnie zwiększenie puli środków na przyszły rok w stosunku do poprzedniego roku, no ale to są, jeżeli zważy się cały czas taki niski procent, zwłaszcza jeśli chodzi o objęcie opieką instytucjonalną małych dzieci, to to oczywiście jest kropla w morzu, ale dobrze, że rząd wykazuje determinację, nawet w tak trudnych sytuacjach znajduje trochę więcej środków niż poprzednio.

Pani minister, muszę zadać to pytanie, bo to jest pytanie, które jest dla nas, Europejczyków, chyba bardzo ważne. Unia Europejska laureatem Nagrody Nobla została. I co pani na to?

Mój Boże! No, jestem... jestem zdziwiona. Musiałabym wysłuchać uzasadnienia, prawdę mówiąc. Bardzo bym ciekawa była, jak brzmi to uzasadnienie, jakie są osiągnięcia. Jeżeli została wyróżniona, to niewątpliwie one są, ale muszę powiedzieć, że wszyscy są pewnie tak samo zdziwieni i chcieliby tego uzasadnienia wysłuchać. Ale to na pewno przyjemne być w tym klubie, który dostał Nagrodę Nobla.

No, dostaliśmy wszyscy milion dolarów do podziału.

No i zostaliśmy wyróżnieni jako państwa w Nagrodzie Pokojowej. Tak że jesteśmy współtwórcami tej polityki pokojowej.

(J.M.)