W radiowej Jedynce poinformował, że Nowy Jork przygotowuje się na nadejście huraganu Sandy, nie kursuje metro, autobusy, samoloty, a 400 tys. mieszkańców otrzymało nakaz ewakuacji.
Na godziny przed wprowadzeniem stanu pogotowia udało mu się porozmawiać z mieszkańcami Harlemu, części Nowego Yorku, którą według prognoz huragan ma ominąć. Ta dzielnica czarnych znana jest z muzyki i cieszy się złą sławą ze względu na przestępczość.
Joel, jeden z jej mieszkańców, podkreślał, że dużo w ostatnim czasie udało się zmienić na lepsze, już nie jest tak niebezpiecznie, a ludzie mają dostęp do lekarza. Alice, młoda czarnoskóra nauczycielka, zaznaczyła, że jej życie w ostatnim czasie się poprawiło, w końcu znalazła pracę. Zapewniała, że traktuje głosowanie jako obowiązek.
Taka postawa jest jednak wyjątkowa, gdyż czarnoskórzy są najmniej zdyscyplinowanym elektoratem w USA. Spędza to sen z powiek sztabowi Baracka Obamy. Wielu Afroamerykanów jest rozczarowanych tym, co działo się w Ameryce w ciągu ostatnich czterech lat. Narzekają na rosnące koszty życia i na zwiększające się bezrobocie. Wojciech Cegielski przyznał jednak, że pomimo tego nie spotkał nikogo z tej grupy rasowej, kto chciałby zagłosować na Mitta Romneya. Popierają oni Obamę pomimo tego, że nie spełnił ich nadziei, ale i tak jest uważany za lepszego niż republikanin.
