Polskie Radio

Rozmowa z Joachimem Brudzińskim

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2012 15:30

Przemysław Szubartowicz: Joachim Brudziński, Prawo i Sprawiedliwość.

Joachim Brudziński: Dzień dobry, witam.

Panie pośle, czy flaga Unii Europejskiej jest nielegalna według pana?

Nie no, bzdura, jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, naród w tej sprawie wypowiedział się jednoznacznie. Ja osobiście uważam Unię Europejską za wartość pod jednym wszakże warunkiem, że w ramach tej zjednoczonej Europy Polska jako suwerenny i w pełni niepodległy naród i państwo będzie realizowała właśnie narodowe i państwowe interesy, a sceptyczny jestem wobec takiej Unii lansowanej przez te euroentuzjastyczne środowiska jako organizacji państw, właściwie organizacji ponanarodowej, czyli zrzeszającej czy rozmydlającej państwa narodowe.

No bo to Artur Zawisza mówił dzisiaj w Sygnałach dnia o tym, że właśnie chcą tworzyć te organizacje, które wczoraj protestowały na Marszu Niepodległości, nowy ruch, Ruch Narodowy, i chcą takiej niepodległości, w której flaga biało-czerwona będzie jedyną powiewającą na urzędach publicznych, a nie ta nielegalna, bezprawnie zawieszona flaga unijna.

Na tym polega demokracja i społeczeństwo obywatelskie, że w ramach obowiązującego w Polsce prawa, przede wszystkim Konstytucji czy też ustawy o partiach politycznych, każdy ma prawo do głoszenia poglądów, które nie kolidują z obowiązującym w Polsce prawem, więc ja...

A jak Robert Winnicki, szef Młodzieży Wszechpolskiej, mówi: „Chcemy zbudować siłę, której lewaki, liberałowie, pedały się boją. Chcemy zbudować polską narodową siłę”, to jest legalne, to jest w porządku, to tak...?

To jest ostry język, którego ja staram się nie używać, ale jak sądzę, jednak w jakiejś mierze dopuszczalny. Myślę, że po drugiej stronie, czyli po stronie właśnie organizacji lewicowych czy właśnie lewackich, które niejednokrotnie pod adresem swoich adwersarzy politycznych używają równie agresywnego języka, wie pan, jak by to zestawić z tym rynsztokiem, który niejednokrotnie pojawia się w ustach polityków obecnych dzisiaj w parlamencie, żeby przywołać chociażby Palikota czy jemu podobnych, to te słowa bulwersujące i zupełnie niepotrzebne, pod którymi ja się na pewno nie podpisuję, jednak są słowami stosunkowo łagodnymi. Myślę, że szkoda czasu zarówno radiosłuchaczy tak szacownej rozgłośni, jak Polskie Radio Program 1, aby się nimi zbytnio ekscytować.

W każdym razie to jest pokłosie tego, panie pośle, co się działo wczoraj w Warszawie. Sojusz Lewicy Demokratycznej chce delegalizacji ONR-u i Młodzieży Wszechpolskiej, to jest taka reakcja też polityczna, ale skoro już przy języku jesteśmy, no to zapytam, czy dobrą według pana reakcją na słowa profesora Zbigniewa Brzezińskiego jest odpowiedź Jacka Świata o tym, że profesor Brzeziński przekroczył granice zbydlęcienia.

Jacek Świat ma prawo do takich emocjonalnych słów, ponieważ jest osobą, tak jak wielu w Polsce wyjątkowo zbulwersowanych tymi słowami, bo przypomnę, że Jacek Świat to nie tylko polityk czy parlamentarzysta, ale również wdowiec, mąż śp. Aleksandry Natalli-Świat. Więc jeżeli w ten sposób odebrał te słowa, miał do tego prawo, więc taki komentarz. Ja również z przykrością odnotowuję, że pan profesor Brzeziński posunął się w tych swoich ocenach zdecydowanie za daleko. Imputowanie komukolwiek choroby psychicznej czy odsyłanie kogoś do szpitali psychiatrycznych jako żywo przypomina te standardy, które obowiązywały w Rosji Breżniewa, Andropowa czy Chruszczowa, a nie w demokratycznym państwie prawa. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, aby senator Obama kiedyś w Chicago pod adresem urzędującego prezydenta czy swojego adwersarza z partii republikańskiej odważyłby się na tego typu sugestie.

Panie pośle, ja te ubiegłotygodniowe słowa profesora Brzezińskiego zrozumiałem tak, że on apeluje o to, aby język debaty publicznej był inny i aby nie mówić o zamachu i o zbrodni, bo według niego mówienie o zamachu i o zbrodni to jest poważna przesada, tak interpretuje te słowa.

Po czym sam dopuszcza się, najoględniej mówiąc, zdecydowanie przesadnej reakcji...

A pan jest zwolennikiem tezy o zamachu?

Ja, panie redaktorze,  uważam, że... Na pewno nie jestem zwolennikiem raportu generał Tatiany Anodiny i w dużej mierze powielonego przez raport Jerzego Millera. Natomiast jak słuchałem profesora Brzezińskiego, to odniosłem wrażenie, że on się odnosi do raportu generał Tatiany Anodiny, a jak przystało na osobę, która zajmuje się tą częścią Europy już od wielu, wielu lat, powinien mieć orientację i wiedzę, że ten raport w dużej mierze jest raportem obrzydliwie wręcz kłamliwym i, jak sądzę, dużo lepiej byłoby, gdyby profesor Brzeziński wyrażał swoje oburzenie wtedy, kiedy szargano imię i pamięć polskich generałów, generała Błasika chociażby. Nie słyszałem profesora Brzezińskiego, który wyrażałby swoje oburzenie z faktu zamienienia ciał Anny Walentynowicz czy ostatniego prezydenta na uchodźstwie, nie słyszałem oburzenia profesora Brzezińskiego, kiedy imputowano, że to pijany generał wywarł naciski na niedoświadczonych polskich pilotach. Myślę, że że... abstrahując od obecnej sytuacji tutaj w Polsce, myślę, że dobrze, że profesor Brzeziński doradzał Jimmy’emu Carterowi,  prezydentowi Carterowi, a nie prezydentowi Reaganowi, bo gdyby prezydent Reagan brał pod uwagę sugestie profesora Brzezińskiego, to być może dzisiaj to imperium zła, jakim był Związek Radziecki, trwałoby do dzisiaj.

Chociaż prof. Brzeziński przyczynił się do tego, jak wiemy, jako sowietolog i jako ten doradca...

Wiem jedno, że bardzo wiele...

...aby nie trwało.

Bardzo wiele diagnoz profesora Brzezińskiego było wyjątkowo nietrafnych. Nie wiem, na czym to przyczynienie się do upadku imperium zła profesora Brzezińskiego miało wyglądać, bo jako żywo prezydent Reagan był z zupełnie innej bajki politycznej niż profesor Brzeziński.

Panie pośle, bo chciałem pana zapytać, czy pan uważa, że mówienie przez Prawo i Sprawiedliwość o zamachu w 99%, jak Jarosław Kaczyński taką tezę stawia, czy to jest pogłębianie podziałów w Polsce, pogłębianie wojny polsko-polskiej? Bo i takie zarzuty pod adresem PiS-u się pojawiają.

Tylko ja nie wiem, na czym miałby polegać polski interes, aby trwać w kłamstwie. Nie wiem, dlaczego mielibyśmy jako...

Ale czym jest to kłamstwo?

Kłamstwem jest, panie redaktorze,  te wszystkie tezy, które są zawarte chociażby w raporcie Jerzego Millera, który – tak jak już mówiłem – w dużej mierze powielają kłamstwa generał Tatiany Anodiny, bo to przecież z ust czołowych polityków Platformy Obywatelskiej, żeby daleko nie szukać, nawet w ustach pana prezydenta Bronisława Komorowskiego pojawiły się słowa i stwierdzenia, że sprawa jest arcybanalnie prosta, katastrofa to błąd pilotów. To kłamstwo pojawiło się praktycznie już w parę minut po tej katastrofie, mówił o tym chociażby świętej pamięci już niestety generał Petelicki...

Panie pośle, a pan zna przyczyny katastrofy smoleńskiej?

Panie redaktorze,  w sposób oczywisty tych przyczyn znać nie mogę, ponieważ wszystkie dowody w tej sprawie cały czas pozostają w rękach Rosji, natomiast wiem, jak ten proces dochodzenia do prawdy był od początku do końca utrudniany, i mówię to z olbrzymią przykrością, również przez polski rząd i przez polskich polityków, w tym również przez polskiego premiera, który bezrefleksyjnie oddał śledztwo w ręce Rosjan, co skutkuje tym, że dopiero po 2,5 roku polska prokuratura mogła przeprowadzić badania na obecność materiałów wybuchowych we wraku.

Ale śledztwa trwają, śledztwa prokuratorskie oczywiście. Artykuł w Rzeczpospolitej okazał się według Prokuratury Wojskowej nieprawdziwy, jeśli chodzi o trotyl i nitroglicerynę...

Panie redaktorze,  to jest bardzo duże nadużycie takie stwierdzenie, bo nigdy polska prokuratura nie stwierdziła, że ten artykuł był nieprawdziwy, natomiast...

No nie stwierdziła, że był tam trotyl też.

No tak, tylko, panie redaktorze,  uporządkujmy. Pan prokurator Szeląg właśnie w ramach takiego mataczenia pomylił sobie swoje role, bo wystąpił jako ten, który ma rzekomo uspokoić opinię publiczną i rozpoczął od tego, że artykuł właśnie jest nieprawdziwy, po czym dokładnie zdezawuował swoje słowa w dalszym toku swojego wywodu, mówiąc, że rzeczywiście polscy prokuratorzy i polscy biegli policji, CBŚ będący na miejscu stwierdzili obecność materiałów, które w sposób wielce prawdopodobny wskazują na obecność materiałów wybuchowych. Ale, panie redaktorze,  to wszystko są sprawy niewątpliwie bardzo bulwersujące i bardzo ważne, natomiast co inne jest dzisiaj w Polsce niezwykle istotne. Otóż istotne jest to, że po pięciu latach rządów Platformy Obywatelskiej Polakom żyje się coraz gorzej. I to, że taka histeria w ostatnich dniach i tygodniach się pojawiła, to z jednej strony jest owoc właśnie tych obnażanych kłamstw dotyczących śledztwa smoleńskiego, ale przede wszystkim jest to histeria związana z tym, że w sposób jednoznaczny dają tego dowody już kolejne badania opinii publicznej, pojawiła się alternatywa wobec rządów Platformy Obywatelskiej i tą alternatywą jest Prawo i Sprawiedliwość.

Panie pośle, bo zauważyłem, że pan teraz zmienia na sam koniec już naszej rozmowy tok. Okazuje się, że Prawo i Sprawiedliwość chce mówić raczej o sprawach ekonomicznych, czy chce mówić o katastrofie smoleńskiej?

Panie redaktorze,  a czy one się wykluczają? A czy jest coś nienaturalnego w tym, że pragniemy dojść do prawdy? Czy jest coś nienaturalnego w tym, że my, którzy doznaliśmy jako obóz i środowisko polityczne, nawet już abstrahując od polityki, my wszyscy Polacy doznaliśmy tak olbrzymiej straty, jaką była strata 96 najważniejszych osób w państwie, wybitnych Polaków różnych obozów politycznych spod różnych sztandarów partyjnych i teraz mamy się zgodzić na kłamstwo i zamiecenie tej sprawy pod dywan?

Panie pośle...

A z drugiej strony jako partia polityczna, opozycyjna wobec rządzących chcemy mówić i mówimy Polakom: jest alternatywa, już jutro duża debata programowa dotycząca polskiego rolnictwa, z udziałem naszego kandydata na premiera rządu technicznego, profesora Glińskiego, będziemy mówić o jednym i o drugim, bo Polska rzeczywiście jest najważniejsza...

Przemysław Szubartowicz: I tyle, proszę państwa, Joachim Brudziński, bo Polska rzeczywiście jest najważniejsza.

Bo Polska rzeczywiście jest najważniejsza.

Joachim Brudziński, Prawo i Sprawiedliwość, dziękuję za rozmowę.

Pozdrawiam, dziękuję serdecznie.

(J.M.)