Polskie Radio

Rozmowa z Romanem Giertychem

Ostatnia aktualizacja: 13.11.2012 12:15

Paweł Wojewódka: Naszym gościem jest Roman Giertych, były wicepremier, a obecnie adwokat i obserwator polityczny. Dobrze?

Roman Giertych: Dzień dobry, dzień dobry, panie redaktorze,  słusznie.

Panie mecenasie, dwa dni będziemy głosowali i będziemy mogli głosować korespondencyjnie? To jest dobra propozycja?

Chyba tak, dlatego że frekwencja w Polsce nie jest za wysoka, a jednak jak więcej ludzi głosuje, to więcej ludzi poczuwa się do tego, że są współgospodarzami państwa. I to jest chyba lepiej, jeżeli zachęcamy ludzi, dajemy większą możliwość, aby brali udział w głosowaniu. Tak że myślę, że wszelkie koncepcje zwiększające frekwencję są dobre.

Pozwoli pan, że wrócę nieco do historii. Był pan założycielem Młodzieży Wszechpolskiej...

No, panie redaktorze,  jestem człowiekiem rzeczywiście już niemłodym, ale bez przesady, Młodzież...

Powojennej, powojennej Młodzieży...

...Młodzież Wszechpolska powstała w 1922 roku

Dobrze, tak, panie mecenasie...

Stulatkiem nie jest.

Panie mecenasie, ale powojennej Młodzieży. Reaktywował pan, o, może w ten sposób.

Po wojnie reaktywował Młodzież Wszechpolską pan marszałek Wiesław Chrzanowski, natomiast została zlikwidowana w 48 roku.

Pan reaktywował w latach 90.

To prawda.

O! Panie mecenasie, a w pochodzie, w manifestacji 11 listopada brał pan udział razem z panem prezydentem, a nie ze swoimi kolegami z Młodzieży Wszechpolskiej.

Miałem zaszczyt razem z panem prezydentem złożyć kwiaty pod pomnikiem Romana Dmowskiego, to była dla mnie symboliczna, wzruszająca chwila, w której z prezydentem wolnej Polski mogłem uhonorować twórcę Narodowej Demokracji, człowieka, który walnie przyczynił się do tego, że Polska po 123 latach niewoli odzyskała niepodległość. To był pierwszy taki akt publicznej czci, honoru wobec Romana Dmowskiego dokonanej w historii Polski, tak że to była historyczna chwila. Nie mogło mnie zabraknąć, tym bardziej że moje środowisko zainicjowało budowę pomnika Romana Dmowskiego, ja przyczyniłem się walnie do tego, aby zgromadzić środki publiczne na budowę tego pomnika. Tak że to był dla mnie bardzo symboliczny moment, to jest raz. A dwa – ja nie akceptuję obecnej linii Młodzieży Wszechpolskiej, która związała się z ONR-em, i to bardzo ostro krytykuję, uważam, że to jest olbrzymi błąd i przed wojną, i po wojnie, i wtedy, kiedy ja kierowałem tą organizacją, Młodzież Wszechpolska nie była związana z radykałami narodowymi. Przed wojną to był ONR...

No, przed wojną Młodzież Wszechpolska na ulicach biła się z ONR-em.

Biła się, oczywiście, i po wojnie również. Ja pamiętam bijatyki z Młodzieżą Wszechpolską a ONR-em...

Ale te w latach 90.

...w latach 90., tak, to było... Spór dotyczył czego? Spór dotyczył pojęcia nacjonalizm, który my krytykowaliśmy, a ONR stawiał jako główne przesłanie ideologiczne. O to był spór i to, że teraz Młodzież Wszechpolska razem idzie z ONR-em, a na dodatek nie potrafi organizować manifestacji, bo doprowadza do tego, że prowokatorzy rzucają czymś w policjantów, to jest skandal, bo policję trzeba szanować, policję trzeba wspierać, a nie jej atakować.

Powiedział pan prowokatorzy, a jak pan sądzi, kto to był ci prowokatorzy? Niektórzy mówią, że to była policja.

Bzdura jest oczywiście. To pan Artur Zawisza naprawdę mam wrażenie, że już w tej chwili lewituje tak wysoko w powietrzu, że już opowiada kompletne bajdy, no bo kto może uwierzyć w to, że policja rzucała w innych policjantów. To jest przecież przestępstwo i żaden policjant by tego nie zrobił, w to absolutnie nie wierzę. Po prostu organizatorzy, w tym pan Artur Zawisza, nie potrafili zapewnić kontroli nad chuliganami, a to, co powiedział wczoraj pan prezydent Komorowski: „Jak się zaprasza chuliganów, to należy się spodziewać, że będą organizowali różnego rodzaju zawieruchy”. I to właśnie miało miejsce.

Również padają głosy, że Polska jest krajem niesuwerennym, bo nad wieloma urzędami w Polsce powiewa druga flaga, flaga Unii Europejskiej.

Ja szedłem w marszu prezydenckim 11 listopada i szczerze mówiąc nie widziałem żadnej flagi Unii Europejskiej. Może się gdzieś przemknęła, ale jej nie widziałem. Więc myślę, że to nie jest w ogóle żaden problem. W Polsce nie jest problemem flaga Unii Europejskiej, nie jest problemem nawet Okrągły Stół w chwili obecnej. To był kiedyś poważny problem, spór tego dotyczący. Dzisiaj mamy zupełnie inne problemy, zupełnie czym innym żyją Polacy, mamy kryzys, który przychodzi do naszych bram, mamy problem rodzin, które nie potrafią... nie mają na tyle zdolności ekonomicznych, aby posiadać więcej dzieci, czyli problem demograficzny, problem ze znalezieniem pracy. To są realne problemy Polaków, a te wszystkie wymyślane problemy w rodzaju, czy jest gdzieś flaga, czy nie, to przecież... czy był trotyl, czy była sztuczna mgła, czy był hel, z kolei koncepcje PiS-u, to wszystko są problemy, które tak naprawdę Polaków nie zajmują i stąd ja myślę, że doszło do takiej sytuacji na polskiej scenie politycznej, że zaczyna się pojawiać miejsce na jakąś nową formację pomiędzy Platformą a PiS-em...

Skrajną?

Nie, właśnie nie. Pomiędzy Platformą a PiS-em, bo PiS przez religię smoleńską zapisuje się do i właściwie kontestacji własnego państwa, brak obecności PiS-u na marszu prezydenckim przypominam, że to jest to partia, która kontestuje tak naprawdę państwo polskie i przesuwając się w ten sposób radykalnie na prawo, PiS odsłania możliwość powołania opozycji wobec obecnego rządu, która miałaby charakter racjonalny, a nie radykalny. Ja mam nadzieję, że ktoś taką partię nową powoła, bo chciałbym mieć na kogo głosować.

Roman Giertych?

Nie, ja chciałbym mieć na kogo głosować, ja się polityką w tej chwili nie zajmuję. Nie wykluczam w przyszłości jakiegoś zaangażowania, ale na razie nie widzę takiej potrzeby. Ale dobrze by było, żeby coś takiego powstało.

Panie mecenasie, wróćmy wobec tego na chwilę jeszcze do spraw bieżących...

Jeszcze jedna rzecz...

Ale jedno zdanie.

Taka analiza historyczna. Na marszu prezydenckim byli przedstawiciele lewicy, byli przedstawiciele ludowców, byli przedstawiciele narodowych demokratów, byli też chrześcijańscy demokraci. Trochę to przypomina bazę społeczną rządu Władysława Sikorskiego w czasie wojny, kiedy był SN, PPS, PSL i Stronnictwo Pracy, a nie było sanacji, dzisiaj PiS-u, nie było ONR-u, czyli dzisiaj ONR_u, i nie było komunistów, czyli dzisiaj Palikota. To ciekawe, taka historyczna dygresja.

Historyk z mecenasa Giertycha również wychodzi. Dobrze, na koniec króciutko – pakt fiskalny, wchodzić? Polska powinna się w to angażować?

Wydaje mi się, że dzisiaj przede wszystkim Europa potrzebuje od nas deklaracji, że nie będziemy w najbliższych latach, dziesięcioleciach przyjmować euro, że zostaniemy przy złotówce. I myślę, że tu rząd powinien jasno zadeklarować, bo to będzie implikować również inne działania integrujące w kontekście instytucji, które miałyby pilnować strefy euro.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

(J.M.)