Polskie Radio

Rozmowa dnia: Marek Sawicki

Ostatnia aktualizacja: 07.01.2013 16:20

Przemysław Szubartowicz: Naszym gościem jest Marek Sawicki, Polskie Stronnictwo Ludowe, były minister rolnictwa.

Marek Sawicki: Dzień dobry państwu.

Panie ministrze,  czy rolnicy mają rację?

Myślę, że tutaj jest troszkę takie wzajemne niepotrzebne między Agencją a rolnikami zapieczenie zaszłości, bo rzeczywiście wcześniej mogło dochodzić do indywidualnych przypadków, gdzie osoby podstawione, o tych trzech przypadkach mówił także dyr. Poniewski, mogły uczestniczyć w takiej sprzedaży, ale izby rolnicze, jak zawsze, opiniują i w tej chwili przy nowej ustawie, także w wyniku negocjacji z tą grupą rolników w zeszłym roku, została poszerzona komisja oceniająca, opiniująca wnioski przetargowe i w związku z tym w każdym przypadku – i rok temu, i teraz – jasno jest postawiona sprawa...

No to skąd się biorą takie opowieści, że przyjeżdża rolnik na rowerze, kładzie 3 miliony złotych i mówi: proszę bardzo, kupuję.

Więc ja myślę, że nie warto opowiadać. Jeśli jest przypadek, że jest osoba podstawiona, od tego jest prokuratura, od tego są stosowne osoby w państwie, natomiast myślę, że tam po prostu kwestie są czy sprawy są uogólniane. Z pewnością te relacje między dyrektorem Poniewskim a rolnikami nie są najlepsze i tu warto się zastanowić, czy kontynuować tego typu współpracę, natomiast generalnie rolnicy mają prawo do opiniowania tej sprzedaży...

Ale, panie ministrze,  w każdym razie chodzi i tak o ważną sprawę związaną z prawem, związaną z tym, że kończy się tak naprawdę w tej chwili ten okres przejściowy wdrażania prawa unijnego i od 2016 roku będzie można kupować, cudzoziemcy będą mogli kupować bez przeszkód ziemię. Więc to jest kwestia...

Otóż, panie redaktorze (...)

Rolnicy chcą, żeby to odroczyć albo zmienić.

Otóż, panie redaktorze,  po to była zmieniana ustawa, żeby przyspieszyć sprzedaż ziemi rolniczej agencyjnej samym rolnikom. Nie ma potrzeby, żeby pomiędzy ziemią a rolnikami był jeszcze państwowy pośrednik. Najlepiej jeśli właścicielami są rolnicy. Zasady, jakie wprowadziła ustawa, 10% wpłaty pierwsza rata, później rozłożone na 15 lat na oprocentowanie preferencyjne 2% to są zasady naprawdę, jakich do tej pory przy zakupie ziemi nie było. Natomiast chcę wyraźnie podkreślić, że do roku dwa tysiące...

Ale we Francji cudzoziemcy, mimo że to działa w podobny sposób, będzie... tak jak u nas ma to działać, to cudzoziemcy nie za bardzo mogą kupić. Podobnie na Litwie.

Ale, panie redaktorze,  w Polsce też nie kupują. I zapewniam pana, że takie przypadki nieuczciwości, gdzie ktoś dostaje kredyt, dostaje poręczenie, dostaje gwarancje kapitałowe i we Francji, i na Litwie pojedyncze się zdarzą, natomiast zasada jest jasna – cudzoziemcy w Polsce nie mają prawa kupowania ziemi rolniczej.

I tak dalej będzie według pana? Po roku 2016?

I nie kupują. Natomiast po roku 2016 nie będziemy mogli stosować tego typu reguł, ale wydaje mi się, że ustawa, która w tej chwili obowiązuje... Tu się muszą jeszcze wypowiedzieć prawnicy, być może także konstytucjonaliści, bo wydaje mi się, że ten zapis, który został wprowadzony przy sprzedaży w trybie przetargu ograniczonego dla rolników zamieszkujących na terenie gminy i gminach sąsiednich, nie dyskryminuje w żadne sposób obcokrajowców. On jest także skierowany w stosunku do rolników z Polski, polskich rolników, w związku z tym wydaje mi się, że niedyskryminujący ten zapis będzie chronił polską ziemię przed ewentualną sprzedażą. Natomiast jeszcze raz podkreślam – w ciągu tylko ubiegłego roku Agencja Nieruchomości Rolnych sprzedała około 140 tys. hektarów, a więc prawie 10% swojego zasobu. I czas najwyższy po 23 latach zmian w Polsce, aby państwowa ziemia została sprzedana rolnikom, a Agencja Nieruchomości została rozwiązana.

Panie ministrze,  zmieńmy temat. Polskie Stronnictwo Ludowe w natarciu, jeśli można tak powiedzieć, rozmowy z Solidarną Polską, rozmowy z PJN-em. To nie tylko to, ale także propozycje legislacyjne, przynajmniej dziewięć, dotyczące wielu aspektów życia politycznego i społecznego, np. projekt ustawy o zdrowiu, prawo łowieckie, zespół sprytnych regulacji, jak czytam, zmiany w prawie budowlanym. Kiedy i jak chcecie to wszystko przeprowadzić?

Chodzi przede wszystkim o uproszczenie, jeśli tu patrzymy na ten zespół sprytnych regulacji, chodzi o uproszczenia w przepisach gospodarczych, to już rozpoczął wicepremier Pawlak tak zwanymi trzema ustawami deregulacyjnymi. Ten proces trzeba kontynuować, trzeba go przyspieszać  po to, żeby można było łatwiej nie tylko zakładać firmy, ale także między firmami rozliczać się, to jest tak kwestia...

No tak, ale tutaj także ...

...dotycząca VAT-u...

...projekty dotyczące ratownictwa medycznego albo np. ustawa o zdrowiu publicznym. Kto nad tym będzie pracował?

No przecież w Polskim Stronnictwem Ludowym mamy nie tylko posłów, ale także specjalistów, także zespoły doradcze, które po ukonstytuowaniu się już i Rady Naczelnej, i Naczelnego Komitetu Wykonawczego jako komisje Rady Naczelnej rozpoczynają prace i będą nad pracowali.

Ale kiedy... czy to będzie miało jakiś konkretny wymiar legislacyjny w tym sensie, że PSL w porozumieniu z Platformą będzie składać taką ustawę?

To są zapowiedzi na ten rok, one są przygotowywane. Oczywiście w momencie, kiedy będą gotowe, będziemy się starali je przeprowadzać w ramach partnerstwa koalicyjnego, a więc poprzez rząd, natomiast w przypadkach, kiedy będą problemy, chociażby takie jak w przypadku ustawy o sądownictwie, tutaj idziemy także drogą projektu obywatelskiego.

Panie ministrze,  a np. projekt ustawy o bezpieczeństwie dzieci w sieci, kto to będzie robił?

Są specjaliści w Polskim Stronnictwem Ludowym, są także informatycy, którzy przyłożą się do tego i z pewnością prawnicy, bo wiemy doskonale, że dzieci pozostawione bez opieki, a często przy tej opiece niedostatecznej, rodzice na tym się nie znają, rzeczywiście w Internecie są zagrożone przez różnego rodzaju informacje czy materiały. Warto byłoby, żeby przed złem, które tam jest wprowadzane, je chronić, a jednocześnie, żeby mogły uczyć się sprawnego, dobrego korzystania z tych nowości.

To o jeszcze jedną sprawę zapytam, jeśli chodzi o te ustawy, o te projekty. W ostatniej klasie gimnazjum lub w pierwszej klasie liceum ogólnokształcącego kilkudniowe praktyki zawodowe miałyby być wprowadzone wg PSL-u. To jest wszystko w porozumieniu z ministrem edukacji?

Myślę, że warto o tym rozmawiać, dlatego że przy okazji reformy 98 roku, reformy oświaty tam przede wszystkim uderzono w szkolnictwo zawodowe. Dziś widać, że przedsiębiorcom brakuje fachowców, brakuje specjalistów, mówi się, że to niech przedsiębiorcy sami ich szkolą, kształcą i tak dalej. Nie taka jest ich rola, więc z pewnością tego typu propozycje w zależności od zainteresowań mogły być już realizowane na tym etapie. Jeszcze o jednym zapominamy, o tym rozmawialiśmy także w klubie, warto również zastanowić się, jak w szkołach średnich i gimnazjach uczyć dobrego żywienia, dobrych nawyków żywieniowych, bo okazuje się, że w Polsce, zresztą w Europie także, około 30% zakupowanej żywności wyrzucamy, marnotrawimy. Ktoś to wyprodukował, ktoś za to zapłaci. A z drugiej strony odżywiamy się daleko nieracjonalnie. To jest tak akcja chociażby, którą zapoczątkował przewodniczący klubu Jan Bury dotycząca żywności śmieciowej, zakazu tej żywności śmieciowej w szkołach. Ale jednocześnie trzeba również budować nawyki dobrego żywienia. To nie wystarczy program „Szklanka mleka”, to nie wystarczy program „Owoce w szkole”, ale warto byłoby, żeby w ramach nauczania obywatelskiego, a być może w ramach oddzielnego przedmiotu rzeczywiście dobre odżywianie i dobre nawyki w zakresie zdrowego trybu życia już kształtować na tym etapie.

Panie ministrze,  to jeszcze ostatnia sprawa. Pan jest zadowolony z pomysłu, aby współpracować z PJN-em?

Panie redaktorze, to nie jest...

I z Solidarną Polską na przykład?

To nie jest tylko propozycja współpracy z PJN-em. To jest propozycja budowy szerszego centrum chadecko-ludowego. Jest taka przestrzeń na polskiej scenie politycznej, model dwóch partii ciągle wojujących ze sobą wielu ludziom nie odpowiada. 50% społeczeństwa kompletnie nie jest zainteresowana polityką i wykładami i w nich nie uczestniczy...

Czyli pan jest w grupie tych, którzy to popierają.

Ja jestem za tym, żeby nie tylko te dwa środowiska, ale także wiele innych środowisk, których dzisiaj w parlamencie nie ma lub też skrzydeł czy to Platformy Obywatelskiej, czy PiS-u, które gdzieś tam z racji zbyt małej demokracji wewnętrznej w tych środowiskach politycznych, żeby rzeczywiście można było podjąć debatę, dyskusję w interesie obywatelskim, w interesie określonych spraw, a nie tylko i wyłącznie partie przeciwko partiom.

Bardzo dziękuję. Marek Sawicki, Polskie Stronnictwo Ludowe, były minister rolnictwa, był naszym gościem.

Dziękuję bardzo.

(J.M.)