Polskie Radio

Rozmowa dnia: Jakub Karnowski

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2013 07:15

Krzysztof Grzesiowski: Pan Jakub Karnowski, prezes Zarządu PKP SA. Dzień dobry, panie prezesie.

Jakub Karnowski: Dzień dobry państwu.

K.G.: Pan jest przy ulicy Targowej w Warszawie w sztabie kryzysowym, od godziny 7 trwa protest kolejarzy. Jest taka strona, na którą się powołujemy już od jakiegoś czasu www.wczasiestrajku.pl, strona internetowa, to informacje o miejscach, gdzie ruch został wstrzymany, gdzie ruch został zablokowany. Na początku, jeszcze przed siódmą blokowany był Wrocław Główny, Kraków Główny, Łódź Kaliska, Tłuszcz i Sokółka, ale ta lista, jak rozumiem, się wydłuża.

J.K.: Tak, ta lista się wydłuża. My informacje o tym, w których miejscach nastąpi blokada przez związkowców dostajemy dopiero od godziny około 6.30 rano, więc też jesteśmy zaskakiwani tym. Jest to po raz pierwszy historii kolei w Polsce strajk, o którym nie było wiadomo wcześniej, gdzie on nastąpi, więc jakby jest to trochę taka gra w kotka i myszkę.

K.G.: Ja może zacytuję słowa Leszka Miętka, szefa Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych, który mówił, że pociągi staną we wszystkich regionach. „Ale nie zdradzimy, gdzie, bo będą tam na nas czekały – uwaga – czołgi”. Jak rozumiem, ten spór jest na tyle głęboki między pracodawcą a pracobiorcą, że chyba nie da się z niego w najbliższym czasie wyjść.

My zaproponowaliśmy kompleksowy program zmiany jakości polskiej kolei, taki program, który pozwoli na to, aby kolej utrzymywała się w dłuższym okresie czasu, aby kolejarze mieli stabilne miejsca pracy, a przede wszystkim żeby nasi pasażerowie, nasi klienci byli zadowoleni z usług. Częścią tego jest marginalne, podkreślam: marginalne... marginalna zmiana w zasadach finansowania ulg kolejowych. Przypomnę, że te ulgi w tej chwili wynoszą 99% ulgi dla wszystkich kolejarzy w drugiej klasie, 80% dla emerytów kolejowych ulgi. Są to ulgi większe niż funkcjonowały kiedykolwiek w Polsce do roku 89. Dodatkowo w nowych zasadach finansowania ulg mamy Koleje Regionalne, których wcześniej nie było. Są tam również Przewozy Regionalne. Natomiast związkowcy domagali się, aby wprowadzić także bezpłatny, czyli 99% ulga, przejazd w pierwszej klasie. Nie chcieliśmy się na to zgodzić. Naszym zdaniem o to właśnie jest ten strajk.  Jako rekompensatę związkowcy poprosili nas o kwotę 720 złotych brutto miesięcznie, czyli 8,5 tysiąca złotych około rocznie. To jest kwota absolutnie nieakceptowalna, absurdalna z punktu widzenia finansów normalnej firmy. Kolej by szybko zbankrutowała, gdybyśmy się na coś takiego zgodzili. Przypomnę również, że kolejarze dostali 250 złotych średnio podwyżki w ubiegłym roku. Bezrobocie rośnie, gospodarka spowalnia, wszyscy muszą ponosić konsekwencje tej sytuacji, natomiast 99% ulga dla kolejarzy nie jest złą ulgą, chyba sami państwo przyznacie.

K.G.: No tak, tylko że to, co dla pana jest marginalne, mowa o ulgach, to dla związkowców jest zasadnicze – odbiera się im coś, co mają od... jeszcze od marszałka Józefa Piłsudskiego.

J.K.: Właśnie to jest dobre pytanie, wie pan. Przepraszam, że... To jest właśnie bardzo dobre pytanie, dlatego że związkowcy twierdzą, że ta ulga funkcjonowała wcześniej. Ta ulga w takim kształcie została wprowadzona 1 maja 1989 roku przez upadające państwo PRL. To nie jest ulga, która jest przynależna od zawsze. Można to sprawdzić. Ulga, która obowiązywała wcześniej, np. w II Rzeczpospolitej, to była ulga 80%. W tej chwili kolejarze mają 99%. Nam też się wydaje, że to nie może być powodem strajku, dlatego sądzimy, że niestety powody są nieco inne, że nie podoba się związkowcom, liderom strajkujących fakt, że zmieniamy, że chcemy jakościowo zmienić polską kolej. My chcemy, żeby w pierwszej klasie w naszych pociągach jeździli pasażerowie, nasi klienci, którzy dają nam dochody, a nie liderzy związków zawodowych.

K.G.: To o samym strajku, jeśli pan pozwoli, panie prezesie. Od siódmej zaczął się strajk, coraz więcej miejsc, gdzie pociągi są zatrzymywane. Czy protest dotyczy także przewozów towarowych?

J.K.: My sami poprosiliśmy... PKP Cargo stoi, krótko mówiąc sami zatrzymaliśmy przewozy towarowe po to, aby umożliwić przejazd tym pociągom osobowym, które wożą pasażerów, których związkowcom, liderom związkowym nie da się zatrzymać.

K.G.: A które spółki z grupy PKP protestują?

J.K.: Wie pan, nie protestują spółki. Ja rozmawiałem wczoraj z wieloma kolejarzami, nawet ze związkowcami, którzy nie popierali tego strajku, mówili, że on jest niepotrzebny, że również nie rozumieją sensu tego strajku. Proszę się zastanowić, znaczy jeżeli kolejarze mają 99% ulgę na przejazdy, to o co ten strajk jest. Więc jakby rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy strajkują de facto... Z koleją jest tak, że można łatwo sparaliżować kolej przez niewielką grupę ludzi. W grupie PKP, we wszystkich spółkach PKP jest prawie dwieście, ponad 190 etatowych związkowców. To są osoby, które przychodzą rano do pracy, ich praca polega na tym, żeby wymyślać być może, jaką formę strajku w najbliższym czasie przyjąć. To jest grupa wystarczająca na to, aby w ważnych węzłach kolejowych zatrzymać na dwie godziny ruch.

No tak, ale związkowcy powiedzą, że było referendum w sprawie protestu i 95% tych, którzy w referendum wzięli udział, opowiedziało się za protestem, a więc to nie było tylko 190 osób, które kierują związkami na kolei.

Tak, to prawda, warto przy tej okazji powiedzieć, że referendum nie dotyczyło zupełnie emerytów kolejowych, więc jakby też twierdzenie, że związkowcy chcieli pomóc emerytom, jakby jest tutaj... nie znajduje... nie sprawdza się.

No to teraz o nas, pasażerach, to znaczy w tej chwili tylko potencjalnych pasażerach, bo skoro pociąg nie jedzie, to... Jak mogą państwo jako szefowie PKP pomóc osobom, które gdzieś utknęły lub próbują gdzieś dojechać, a nie bardzo mają jak?

Po pierwsze od przedwczoraj, od kiedy widzieliśmy się, o strajku informujemy, o tym, że on nastąpi. Istnieje strona internetowa, o której państwo mówiliście również, www.wczasiestrajku.pl, na której są wszystkie informacje o tym, co się dzieje z konkretnymi pociągami. W tej chwili w Polsce powinno poruszać się około tysiąc pociągów, a zobaczymy, ile z nich stanie wskutek strajku. My staramy się pomóc tym pasażerom, którzy znajdują się na dworcach, wydajemy na głównych dworcach bezpłatne napoje gorące, poruszają się tam informatorzy mobilni, którzy informują o tym, które pociągi nie pojadą. Natomiast dobra informacja jest taka, że... to jest mniej więcej z godziny 6, że w takich kluczowych... w większości pociągów ilość osób, która przyszła po to, żeby wsiąść do pociągu, jest istotnie mniejsza, to jest mniej więcej 1/5 tego, jaki pewnie były normalny ruch, gdyby nie było strajku. Krótko mówiąc, nasze ostrzeżenia o tym, że jest strajk i że lepiej... no, niestety, mówię to z dużym bólem, bo odpowiadam za grupę PKP, żeby lepiej ludzie zostali w domu dzisiaj, w momencie, w którym związkowcy strajkują.

K.G.: Trochę pana wyręczymy, przed nami lista niektórych pociągów zatrzymanych przez protestujących, to jest Warszawa Wschodnia – Jelenia Góra, Gdynia Główna – Poznań Główny, Warszawa Wschodnia – Bydgoszcz, Gdynia Główna – Kraków Główny i Wrocław Główny – Zgorzelec. Przypomnę adres tej strony: www.wczasiestrajku.pl...

Daniel Wydrych: Jedna uwaga, Krzysztof, Gdynia Główna – Poznań Główny, ten pociąg będzie zatrzymany o godzinie...

K.G.: O 7.34 w Szczecinku, przepraszam, nie doczytałem, czyli za 9 minut.

J.K.: To są bardzo konkretne informacje, ale one nie pokazują skali, bo jak wspomniałem, tysiąc pociągów dzisiaj się... w te chwili się powinno poruszać po polskich torach, więc nawet jakbyśmy długo wymieniali, to nie będziemy wiedzieć, czy to będzie sto pociągów, czy pięćset, czy dziewięćset.

K.G.: Panie prezesie, strajk się skończy, protest się skończy o godzinie 9, tak zapowiadają związkowcy, no ale co dalej? Problem w ten sposób nie zniknie.

J.K.: Problem nie zniknie, tylko my nie wiemy, co jest problemem. Wczoraj... My jesteśmy menadżerami w zarządzie spółki, nie zajmujemy się polityką. Wczoraj część liderów związkowych występowała w roli polityków u boku osób z partii opozycyjnych, my chcielibyśmy wiedzieć, o co chodzi, no bo przecież nie można... Nie wierzymy wszyscy, że chodzi o pierwszą klasę dla kolejarzy bezpłatną czy z 99% ulgą. Nasze protokoły rozbieżności z początku tych negocjacji jeszcze z ubiegłego roku mówią, że jeżeli dołączymy spółki Przewozy Regionalne, spółki regionalne typu Koleje Mazowieckie, do porozumienia, zostaną spełnione postulaty związkowców. Zrobiliśmy to, jedyny znak zapytania, który jeszcze jest, to są Koleje Śląskie, ale krótko mówiąc, trudno było w ostatnim okresie porozumieć się z Kolejami Śląskimi. Ja przypomnę, że Koleje Śląskie nie są częścią grupy PKP, my z nimi jak i z innymi przewoźnikami regionalnymi musimy ustalać, wykupywać w nich ulgi dla naszych pracowników. To jest czysto komercyjna sprawa. Dowieźliśmy, mówiąc językiem kolejowym, to, co... o co nas związkowcy... czego się związkowcy od nas domagali, nie rozumiemy powodów tego strajku i utrudniania życia pasażerom.

K.G.: (...)pytał, co będzie po proteście, bo związkowcy twierdzą, że po strajku ostrzegawczym spotkamy się o dziewiątej na kolejnych negocjacjach, ale z tego, co pan mówi, to wynika raczej, że nie bardzo pan wie, w jakiej sprawie miałby pan negocjować.

J.K.: To prawda, natomiast my na te negocjacje byliśmy umówieni o godzinie 10 dzisiaj już 15 stycznia. Ja przypomnę, że zarząd PKP w dobrej wierze wydłużył stare ulgi na miesiąc styczeń, piętnastego się umówiliśmy, to była kolejna runda, na dwudziestego piątego. Zaskoczyła nas informacja o strajku, nie jesteśmy pewni, czy strajk jest legalny, na pewno niektóre jego formy nie są legalne, wiemy, że np. w Siedlcach związkowcy wyszli na tory, to jest nielegalna forma i będziemy wyciągać wnioski z tego typu działania. Więc jakby my jesteśmy gotowi do negocjacji, my chcemy rozmawiać. Strajk jest porażką obu stron. Chcemy rozmawiać, tylko musimy wiedzieć, o czym, bo jeżeli postulaty będą polityczne albo postulaty będą takie, które w moim przekonaniu jako osoby, która odpowiada za liczby, za to, żeby ta firma nie upadła, doprowadzą szybko do degradacji polskich kolei jeszcze bardziej niż to się działo w ostatnim okresie, a przede wszystkim obniży się serwis dla naszych klientów, pasażerów, no to nie będziemy w ten sposób mogli negocjować, znaczy ustępstwa mają swoje granice. 99% ulga to jest duża ulga, nie rozumiemy, o co chodzi liderom związkowym. Zresztą proszę zwrócić uwagę na retorykę ostatnich dni czy ostatnich godzin, ona się zmieniała, raz chodziło o... mówiono o ulgach, innym razem że wysłaliśmy listy z prośbą o deklaracje do pracowników grupy PKP, to było bardzo różnie.

K.G.: I ostatnie pytanie, panie prezesie: jak dług potrwa porządkowanie sytuacji po dzisiejszym proteście? Protest kończy się o godzinie 9. I kiedy ewentualnie będziemy mogli mówić o normalnym ruchu na polskich kolejach?

J.K.: Według deklaracji osób, które ten strajk zorganizowały, mówię jeszcze raz, to jest niewielka, relatywnie niewielka grupa ludzi, to będzie zaraz po dziewiątej, znaczy po dziewiątej strajk się skończy. Oczywiście ten strajk kosztuje, sama grupa PKP kilka milionów złotych straci wskutek zatrzymania pociągów, stoją wszystkie pociągi towarowe, natomiast koszt ekonomiczny, koszt tego, że niektórzy nie dojadą do pracy, jest dużo wyższy. Będziemy się oczywiście starali szybko wrócić do normalnego funkcjonowania, natomiast... i rozmawiać ze związkowcami po to, aby dojść do porozumienia, to jest naszym celem, natomiast nie rozumiemy, o co chodzi.

K.G.: Pan, panie prezesie, jeździ pociągami?

J.K.: Jeżdżę.

K.G.: Zadowolony pan jest?

J.K.: Słucham?

K.G.: Jest pan zadowolony?

J.K.: Wie pan, oczywiście, że do końca nie jestem. Zresztą, jak widać, w Polsce jest tak, że jakość w pociągach jest różna, to też zależy od... czas przejazdu zależy od tego, dokąd jedziemy, łatwiej się jedzie z Warszawy do Katowic czy Krakowa, gorzej np. do Gdańska, ale trzeba też jasno powiedzieć, że kolej w Polsce jest bardzo mocno zapóźniona, to jest chyba najbardziej zapóźniona gałąź gospodarki. Reformy w PKP sensownej nie było, standardy... ja jestem w tej spółce od 9 miesięcy, standardy menadżerskie są na poziomie PRL-u, szczególnie w spółce, która zarządza infrastrukturą. Chcemy to zmienić. Kolej nie może w ten sposób funkcjonować. Kolejarze są bardzo hermetycznym środowiskiem, z trudem dopuszczają osoby z zewnątrz, rzadko liczą koszty. Musimy ten czynnik dodać do tego równania kolejowego, do tej dumy kolejowej, bo inaczej będziemy mieli kolej za 10, 20 lat taką samą jak teraz. Dwadzieścia kilka lat temu, dwadzieścia lat temu kolej była na równym poziomie jak w tej chwili. Naszym celem jest remont, wykorzystanie funduszy Unii Europejskiej po to, żeby wyremontować linie kolejowe, żeby one były dobrej jakości, żeby po nich mogły jeździć nowoczesne pociągi, Pendolino za rok, półtora, ale żeby to zrobić, trzeba pracować i trzeba też szukać oszczędności, ograniczać koszty po to, żeby mieć na współfinansowanie inwestycji ze środków Unii Europejskiej. To jest szansa cywilizacyjna, którą mamy. Jeśli kolej prześpi tę szansę cywilizacyjną, to kolej po prostu upadnie, tak jak zdarzyło się to ze stoczniami w Polsce. Mmamy przykłady dziedzin, które rozwinęły się świetnie przez te ostatnie 20 lat. Naszym celem jest przeprowadzenie programu zmian w taki sposób, żeby kolej miała swoją szansę.

K.G.: Według zapowiedzi związkowców, protest potrwa jeszcze 1,5 godziny. Dziękujemy za rozmowę. Ze sztabu kryzysowego z ulicy Targowej w Warszawie Jakub Karnowski, prezes zarządu PKP SA.

J.K.: Mimo wszystko dobrego dnia państwu życzę.

K.G.: My również. Informacje ze strony www.wczasiestrajku.pl, według informacji spływających do Centrum Zarządzania Ruchem Kolejowym zablokowane są węzły: Łódź Kaliska, Łódź Widzew, Lublin, Kraków, Wrocław, Koszalin, Szczecin Gumieńce, Szczecin Dąbie, Tłuszcz, Sokółki, Nowy Sącz, Białystok, Siedlce, Szepietowo, Wyszków i Przemyśl. I 50 pociągów pasażerskich stanęło na stacjach. To jest sytuacja z godziny 7.15, a już wkrótce, bo o 7.34, czyli za minut dwie z sekundami, zostanie zatrzymany pociąg relacji Gdynia Główna – Poznań Główny na stacji w Szczecinku.

(J.M.)