Krzysztof Grzesiowski: W częstochowskim studiu kandydat na urząd prezydenta Rzeczpospolitej, pan Janusz Korwin–Mikke. Dzień dobry, witamy w Sygnałach.
Janusz Korwin–Mikke: Witam państwa.
Na początek, jeśli pan pozwoli, jak pan interpretuje hasło, jak rozumiem, finału kampanii Bronisława Komorowskiego? To hasło brzmi: „Rozstrzygnijmy wybory w pierwszej turze”.
To jest hasło pana Komorowskiego, który chce rozstrzygnąć wybory w pierwszej turze. Co ja tu mam interpretować?
Ale nic się za tym nie kryje?
No, kryje się za tym chęć rozstrzygnięcia wyborów w pierwszej turze.
Pytam o to dlatego, że prezes Prawa i Sprawiedliwości pan Jarosław Kaczyński powiedział, że chciałby wykorzystać okazję, bo to była konferencja prasowa, aby zwrócić się publicznie do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, sędziego Wojciecha Hermelińskiego, żeby to hasło wziął pod uwagę. Może być traktowane – mówi Jarosław Kaczyński – nie twierdzę, że jest taka intencja, jako coś, co jest skierowane do komisji wyborczych. Chodziło o obwodowe komisje wyborcze.
Nie no, przepraszam bardzo, ale chorymi wypowiedziami nie będę się zajmował. Przepraszam bardzo, bądźmy poważni.
Ma pan nowy spot wyborczy, w którym mówi pan między innymi o tym, że ma 40 lat niezmiennych poglądów, przemyślany i mądry plan na reformę kraju...
Pięćdziesiąt.
Nawet 50. Ale uwzględniając nawet ten okres, o którym pan mówi, to pana sukcesy polityczne mimo takiego planu, o którym pan mówi, są różne.
No i właśnie o to chodzi, że ludzie nie słuchają i efekt jest taki: narzekają, narzekają ludzie, że jest źle, mówią, że w Warszawie jest banda durniów i złodziei, ale ci sami ludzie, którzy mówią, że w rządzie jest banda durniów i złodziei, na przykład głosują za tym, żeby, powiedzmy, kopalnie były państwowe. Czyli chcą, żeby ci durnie i złodzieje nimi zarządzali. I potem się dziwią, że jest tak, jak jest. Przecież weźmy właśnie te kopalnie. Komisja Europejska zażądała od Polski, żeby przestała dotować te państwowe kopalnie. To co zrobił rząd polski? Zamiast je sprywatyzować natychmiast, to on jest zamyka, wydaje miliardy, żeby je zamknąć, a nie sprzedać w ręce prywatne. Dlaczego? Dlatego że gdyby trafiły w ręce prywatne, które teraz działają przecież prywatne kopalnie, dają zyski, to by się okazało, ile kradli, ile było marnotrawstwa i złodziejstwa na państwowych kopalniach. To by się pojawiło natychmiast. Oni mówią: zamknąć i koniec. Powiedzmy sobie jasno, przecież rząd uspokoił górników, dał im łapówkę 2 miliardy, ale najpierw do nich strzelał, to jest pierwsza sprawa, do górników, a potem dał im łapówkę 2 miliardy. Więc związki zawodowe to jest banda wyjątkowych oszustów, wzięły te 2 miliardy i do wyborów to będzie. I potem, po wyborach od nowego roku zamykamy te kopalnie. No, to jest coś wyjątkowo obrzydliwego. Wyjątkowo obrzydliwego.
Ale czy zna pan odpowiedź na pytanie, ten wątek pan poruszył, dlaczego chcemy, żeby było inaczej, a jednak wtedy, kiedy przychodzi do wyborów, zachowujemy się tak, a nie inaczej?
No bo ludzie przywykli od lat, że to jest tam państwowe i za darmo, i oni nie wyobrażają sobie inaczej. Dlaczego na moich spotkaniach przychodzą tłumy, przychodzą tysiące ludzi na moje spotkania? Młodych ludzi. I ono mówią: albo Korwin, albo wyjeżdżamy, bo w tej zaskorupiałej rzeczywistości nie można już wytrzymać. Przychodzą... Wszyscy moim wyborcy to są 23–27 lat tacy ludzie i oni mówią: 2 miliony, od 1,5 do 2 milionów nawet według różnych biur mówi, że wyjeżdżamy z Polski, jak nie wygrywa Korwin albo jakaś taka idea, to wyjeżdżamy z Polski. Ja panu powiem, ja to sprawdziłem, bo wczoraj akurat, kiedy zamieściłem na swoim Facebooku krótki tekst na temat właśnie emigracji, to miałem milion dwieście osiemdziesiąt tysięcy wejść. Milion dwieście osiemdziesiąt tysięcy ludzi wzięło i przeczytało to o emigracji. I oni są zdecydowani – albo się zmienia, albo wyjeżdżamy.
No a jeśli pan nie wygra, a oni nie wyjadą, to jaki wniosek pan wyciągnie?
Jeżeli ja nie wygram, a oni nie wyjadąm, to wyciągnę wniosek, że ludziom jest dobrze tak jak jest, jeżeli ludzie nie narzekają, tylko... Świat idzie do przodu. Świat idzie do przodu, jesteśmy w tej chwili skansenem pod okupacją Unii Europejskiej, przecież cała Europa ledwo, ledwo żyje, dzieci się nie rodzą, w tej chwili na jedną rodzinę przypada tam 1,2–1,3 dziecka, czyli krótko mówiąc za 30 lat będzie nas połowa. Muzułmańskie dzieci się rodzą i cała Europa staje się z wolna muzułmańska. Za 6–7 lat będzie pierwszy emirat arabski na południu Francji. Nie z Iraku, na miejscu we Francji powstanie emirat. Ale wszyscy siedzą cicho i nic nie mówią, że trzeba coś robić. Ja można żyć w świecie, w którym człowieka, który pracuje karze się podatkiem dochodowym, a człowieka, który nie pracuje, nagradza się za zasiłkiem dla bezrobotnych? To jest czysty absurd.
Czyli co, znieść podatki dochodowe?
No, koniecznie znieść podatki dochodowe i zasiłki dla bezrobotnych, tak jak zawsze było. Przecież nie było tego nigdy, to dopiero od stu lat, kiedy ci czerwoni rządzą w Europie, wprowadzono... W USA wprowadzono podatek dochodowy, też w 1913 roku wprowadzono. I te sto lat działania podatku pokazuje, że to jest idiotyczny wynalazek.
To w takim razie...
Dlatego jest bezrobocie, oczywiście, natychmiast, bo się nie opłaca pracować.
A przy takim założeniu, to z czego państwo jako organizm miałoby żyć w takim razie?
Ale podatek dochodowy to jest drobny ułamek dochodów, a poza tym państwo wydaje pieniądze... znaczny wyrzuca pieniądze w błoto na ogromną biurokrację, ale w ogóle na marnotrawstwo. Niech pan zobaczy na przykład, jak się buduje autostrady, jakie one są drogie. Specjalnie są drogie, bo to są łapówki, tak jak w górnictwie są skandaliczne łapówki, tak samo w autostradach. Buduje się te ekrany zupełnie niepotrzebne, żeby tam... człowiek jedzie autostradą, nie widzi lasu obok, bo stoją te ekrany. To jest tylko po to, żeby było drożej. Czy pan wie na przykład, że na trasie S–8 wybudowano 8 przepustów dla nietoperzy. Postawiono takie coś, żeby nietoperz wiedział, którędy przelecieć nad autostradą, żeby było drożej. Bo jak coś jest państwowe, to musi być drogo, prawda? (...)
Ale może żeby nietoperzom dać szansę na to, żeby przeżyły?
Ale nietoperze nie muszą latać nad autostradą. Poza tym nietoperz potrafi przelecieć nad autostradą. Wątpię, żeby jakikolwiek nietoperz tym przejściem przeleciał. Można tam kamerę postawić i zobaczyć, czy jakikolwiek nietoperz leci sobie akurat tam. To jest tylko po to, żeby kraść. Niech pan zrozumie, cały ten ustrój jest nastawiony na to, żeby było marnotrawstwo. Jesteśmy teraz bardzo bogaci, mamy ogromną energię, mamy tanią energię, mamy komputery, mamy wszystko i marnujemy to w sposób nieprawdopodobny. Ludzie teraz narzekają, zaczyna im brakować pieniędzy. Ale to nie to, że umierają z głodu, bo z głodu to nikt teraz nie umiera, tylko brakuje pieniędzy na rozwój. Młodzi ludzie... oferuje się im tam pracę za dwa i pół i co? Oni założą rodzinę za te pieniądze? Ci ludzie w wielu lat dwudziestu paru, którzy przychodzą na spotkania moje, oni się wahają, czy założyć rodzinę, czy wyjechać za granicę, czy zamknąć firmę, bo oni już otworzyli i zamykają, czy otworzyć firmę, bo się boją. Oni czekają na to, że coś się zmieni, że wreszcie będzie można normalnie żyć. Ten świat jest chory, kompletnie chory, mamy idiotyczny system prawny, mamy Konstytucję, która jest zbiorem pobożnych życzeń, której nikt nie słucha, rozumie pan? Mam wypowiedzi sędziów, oficjalne, publiczne, że nie będą przestrzegali Konstytucji, że będą wydawali wyroki zgodnie z tym, co mówi Unia Europejska, nawet jeżeli będzie to sprzeczne z Konstytucją Polski. To po co mamy Konstytucję, skoro nawet sędziowie jej nie przestrzegają?
Powiedział pan niedawno...
Proszę pana, mamy państwo, które zajmuje się tym, że 23 motocyklistów chce przez nie przejechać. I potężne państwo się zajmuje takim problemem. No przecież to jest śmieszne. A mamy prezydenta, który podpisał... to nie jest śmiech, proszę państwa, bo może mi państwo nie uwierzą, ale to jest... daję słowo honoru, że to jest prawda. Prezydent podpisał konwencję, która znosi karę śmierci również w przypadku wojny. Śmieją się z nas. Jak rozmawiałem z takimi Arabami czy Chińczykami, to oni ryją ze śmiechu.
A w Europie jeśli pan z kimś rozmawia, to też się śmieją?
To jest chore. Zależy, z kim. Jak z normalnymi ludźmi, to oni się śmieją, a jak z politykami, to nie, bo oni wszyscy podpisują, rozumie pan? Wszyscy to podpisują. I właśnie dowodzę, że pod okupacją Unii Europejskiej cała Europa jest chora. I to nie jest problem... Ale w Polsce to już wyjątkowo (...). Ale my musimy naprawić Europę.
W jednej z wypowiedzi określił pan główne zadania Polski jako, zacytuję, budowa nowoczesnej i licznej armii liczącej co najmniej 100 tysięcy żołnierzy. W tym wątku budowa nowoczesnej armii, jeśli pan pozwoli – czy te ostatnie przetargi, pewne decyzje, które zostały podjęte, służą temu, aby nasza armia była nowoczesna?
Żeby to jasno powiedzieć, od dziesiątków lat jest założenie, że żadnej wojny w Europie nie będzie i wszystkie zakupy robi się, żeby było możliwie drogo, bo wtedy łapówki są, jak wiadomo, największe, bo łapówka to jest 10%. Kupuje się czołgi. Przecież czołgi to jest puszka, którą byle rakieta warta jedną setną wartości czołgu zamienia w płonący wrak z usmażonymi żołnierzami w środku. Ale kupuje się czołgi, bo są drogie. Kupuje się bardzo drogie helikoptery, które dron za 20 tysięcy dolarów on trafi go w śmigiełko, jak się go nastawi, i zamieni to w kupę złomu. Ale kupuje się, bo to jest drogie, niech pan zrozumie. Taki jest cel. To wszystko, cały ten system jest nastawiony na to, żeby kraść, żeby (...) nie na to, żeby cokolwiek robić.
Czyli te przetargi nie mają żadnego znaczenia z punktu widzenia obronności, wzrostu obronności państwa?
Żadnego. A po co... A po diabła nam te helikoptery, powtarzam, które byle arabski terrorysta uzbrojony w drona albo w rakietę, błyskawicznie zestrzeli? (...)
To może taniej, a powszechniej, jakoś tak, może w tę stronę?
No tak, ja jestem na przykład zwolennikiem tego, żeby każdy młody człowiek, bo armia musi być zawodowa, ja chcę mieć 100 tysięcy zawodowych żołnierzy, którzy idą do wojska dlatego, że kochają wojsko i chcą walczyć, a nie po to, żeby mieć emeryturę młodo, to jest bardzo ważne. Dzisiaj ogromna większość żołnierzy poszła do wojska dlatego, że żadnej wojny nie będzie, a po 15 latach służby mają emeryturkę. I po to idą. A to nie tacy żołnierze powinni być w wojsku na przyszłość. Na razie są przeszkoleni, okay, ale nowych będzie trzeba traktować inaczej, nie? I oprócz tego jeszcze każdy młody człowiek, który powinien pójść na tydzień, dwa do jednostki i nauczy się strzelać przynajmniej z pistoletu, zobaczyć, jak to wygląda, żeby potem mógł bronić ojczyzny na progu swojego domu. Wie pan, gdyby wszyscy Żydzi mieli pistolety i umieli z nich strzelać, z Holokaustem byłoby o wiele ciężej, wie pan.
Czy dla pana start w wyborach prezydenckich to jest wstęp do wyborów parlamentarnych, a jeśli tak, to w jakiej postaci miałoby się to dziać? Czy tylko partia KORWiN, czy bierze pan pod uwagę możliwe wspólne listy wyborcze z innymi czy to politykami, czy organizacjami? Mówi się o pana współpracy z panem Pawłem Kukizem.
Wie pan, my bierzemy pod uwagę wszystkie możliwości, bo w tej chwili partii opozycyjnych jest tam razem w sumie z 15%, pan Kukiz, ja, pan Braun, Wilk, Kowalski, to są ci ludzie, którzy mają mniej więcej zbliżone poglądy, to jest około 15%, to jest zdumiewające, że 75% ludzi prawie chce głosować na ten ustrój, w którym żyją, w którym jest przynajmniej dla młodych ludzi nie do wytrzymania, w którym człowiek jest niewolnikiem państwa. To nas zdumiewa. No więc z całą pewnością jakaś współpraca musi być, bo to jest nonsens, tylko, wie pan, żeby to jasno powiedzieć, policzymy się zaraz po tych wyborach, zobaczymy, jakie podejmiemy decyzje. Mamy jeszcze dwa tygodnie na to.
Ale od czegoś takiego pan się nie odżegnuje, mając świadomość, że to może przynieść sukces.
Oczywiście, że się nie odżegnuję, tylko trzeba wybrać taką drogę, która przyniesie sukces, bo czasami można wylać dziecko z kąpielą. No więc trzeba to bardzo starannie... Ja mam bogate doświadczenie, jak pan wie, startowałem już chyba w kilkunastu wyborach, więc mniej więcej wiem, jak to się dzieje i co należy zrobić. To nie jest czasami łatwe, ale trzeba będzie podjąć decyzję.
Dziękujemy bardzo za rozmowę. Kandydat na urząd prezydenta Rzeczpospolitej, pan Janusz Korwin–Mikke, był gościem Sygnałów dnia dziś. A jutro kolejny kandydat w naszym studiu o 8.15, pan Paweł Tanajno.
(J.M.)